Rodzina zastępcza przyjmuje maltretowane niemowlę. Krótko potem los dziecka całkowicie się odmienia

Easton (Youtube/People Are Wholesome)
inspiremore.com/dm

Trudno sobie wyobrazić, by ktokolwiek mógł skrzywdził bezradne niemowlę, ale niestety takie historie też mają miejsce. Dwumiesięczny Easton został odebrany swoim biologicznym rodzicom z powodu licznych zaniedbań, a także przemocy fizycznej wobec niego. Z powodu konsekwencji przemocy, jakiej doświadczył chłopiec, lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Jednak opieka i troska rodziny, która go przyjęła i adoptowała spowodowało, że udało się wymazać okropny początek jego życia.

Eric i LeAnne Stadler z Ohio mają czworo biologicznych dzieci. W ramach programu rządowego Child Protective Services para od siedmiu lat opiekują się również dziećmi, które są ofiarami przemocy domowej.

Pewnego dnia Stadlerowie otrzymali telefon od CPS z informacją, że w jednym z lokalnych szpitali w Ohio od 11 dni przebywa dwumiesięczne dziecko, u którego zdiagnozowano postępujące wielorakie zaburzenia rozwojowe. Choć LeAnne i Eric byli doświadczonymi rodzicami zastępczymi, gdy jednak tamtego dnia pojawili się w szpitalu, aby na jakiś czas zabrać dziecko do swojego domu, bali się je zatrzymać.

- Nigdy nie widziałam tak zaniedbanego dziecka. Easton zamiast być różowy - jak wiele dzieci - był cały niebieski. Na jego skórze widoczne były wszystkie małe żyłki, które biegły przez jego ciało. Był bardzo wychudzony, miał ogromną - miejscami miękką - głowę, na której było widać jeszcze szwy - mówi LeAnne.

DEON.PL POLECA

Zanim niemowlę zostało zabrane do szpitala i przebadane, pielęgniarka środowiskowa, która odwiedziła dom rodziny Eastona zauważyła, że dziecko było zbyt chude, jak na swój wiek i zgłosiła to właśnie do Child Protective Service. Okazało się, że z dzieckiem nie ma kontaktu. Easton był też głodny i nie przebierany od kilku dni.

Lekarze opiekujący się dzieckiem poprosili Erica i jego żonę, aby zabrali Eastona i zaopiekowali się nim. Zaznaczyli jednocześnie, że nawet, jeśli otoczą dziecko najlepszą troską, to z powodu konsekwencji głębokich zaniedbań, może nie przeżyć.

- Dziecko było jak szmaciana lalka - nie miało żadnego napięcia mięśniowego. Jego ręce i nogi zwisały po bokach jego drobnego ciała. Easton nie mógł kontrolować nawet własnej głowy, która wciąż rosła nieproporcjonalnie do reszty jego ciała. Jego oczy wydawały się puste, prawie tak, jakby był niewidomy. Nadal nie płakał ani nie wydawał żadnych dźwięków - wspomina dziś LeAnne.

Easton w wieku 2 miesięcy (Fot. Youtube/People Are Wholesome)

Chłopiec spędził z nimi kilka dni, po których para zabrała chłopca z powrotem do szpitala na rezonans magnetyczny i skan całego ciała, by wykluczyć ewentualne złamania i urazy ciała.

Rezonans magnetyczny wykazał, że uraz głowy dziecko wynikał z tzw. zespołu dziecka potrząsanego (ang. Shaken Baby Syndrome), co oznacza, że niemowlę było bite. Podczas rozmowy z policją biologiczny ojciec dziecka przyznał się, że gdy Easton płakał potrząsnął nim i rzucił na kanapę. Dziecko następnie spadło na podłogę. Mężczyzna został później skazany na cztery lata więzienia.

Przerażeni tym odkryciem Eric i LeAnne stali się bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowani, by zabrać dziecko do siebie. Chodziło wówczas również o konkretną pomoc w przezwyciężeniu, spowodowanych zaburzeniami neurologicznymi, fizycznych niepełnosprawności. W wieku zaledwie 4 miesięcy chłopiec rozpoczął terapię ruchową i logopedyczną. Niestety w wieku 2 lat zdiagnozowano u niego dodatkowo porażenie mózgowe oraz dysfagię - zaburzenie, które wpływa na jego zdolność jedzenia i połykania. Z powodu zaniku mięśni w okolicy twarzy w wieku kilku miesięcy chłopiec ma również problemy z mówieniem.

Pomimo wielu trudności, z którymi nadal mierzy się chłopiec, jest teraz szczęśliwym dzieckiem. Z pomocą specjalnych szelek chłopiec potrafi nawet chodzić. Najlepszą częścią tej historii jest jednak to, że tuż przed jego 3. urodzinami Stadlerowie adoptowali go. Dziecko zostało również przyjęte przez jego siostry i braci, którzy go uwielbiają. Opieka i troska jego nowej rodziny spowodowała, że udało wymazać się okropny początek życia Eastona.

- Wiele osób mówi, że jesteśmy błogosławieństwem dla Eastona, ale my się z tym nie zgadzamy. To on jest błogosławieństwem dla nas - mówi LeAnne w wywiadzie dla inspiremore.com.

(Fot. Youtube/People Are Wholesome)

inspiremore.com/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rodzina zastępcza przyjmuje maltretowane niemowlę. Krótko potem los dziecka całkowicie się odmienia
Komentarze (1)
JD
~Joanna D'
24 września 2021, 21:13
Easton był niedożywiony i w złym stanie, ponieważ cierpiał na zaburzenia neurologiczne, dysfagię, która utrudniała karmienie, był też niepełnosprawny fizycznie.