6 świeckich aplikacji wspierających rozwój duchowy
Odkąd smartfony są nieodłącznym elementem codzienności, zasadne stało się pytanie o możliwości "zaprzęgnięcia" ich do pracy na korzyść rozwoju duchowego. Korzystanie z mobilnej wersji Pisma Świętego nikogo już raczej nie dziwi, ale to zaledwie jedna z wielu opcji oferowanych przez przebogaty rynek aplikacji.
Wybraliśmy 6 "apek", które nie kojarzą się z chrześcijaństwem, lecz mogą dać wierzącym znaczne profity w jego praktykowaniu.
Wyjść poza to, co oczywiste
Jeśli masz na swoim smartfonie zainstalowane takie aplikacje jak "Pismo Święte" czy "Modlitwa w drodze", z pewnością mogą zainteresować cię inne stricte katolickie "apki", zebrane w artykule Michała Lewandowskiego. Zachęcam jednak, by tematyce "tego, co warto zainstalować", przyjrzeć się nieco szerzej, by nie przegapić - często nieoczywistych - korzyści oferowanych przez tzw. świeckie aplikacje.
Co warto zatem zainstalować? Jedną z najczęściej "odpalanych" przez mnie aplikacji jest Spotify, czyli narzędzie do odtwarzania muzyki na żądanie. Ta przebogata baza utworów muzycznych zawiera całkiem pokaźny zasób muzyki chrześcijańskiej. Trafia do Ciebie Tau, lubisz Małe TGD, zasłuchujesz się w piosenkach zespołów Hillsong czy Maleo Reggae Rockers? Spotify nie zawiedzie Cię w tej kwestii, a dodatkowo zaproponuje playlistę uwielbieniową czy pomagającą się skoncentrować.
W podobny sposób korzystam z aplikacji Legimi, która jak na obszerną bibliotekę ebooków, audiobooków i prasy cyfrowej przystało ma wiele tytułów o tematyce chrześcijańskiej. Spotify i Legimi to moje "must have" w smartfonie! Jeśli tu chciałbyś zapytać, "a co z YouTube’em, gdzie znajduje się mnóstwo filmów, piosenek ewangelizacyjnych i super rekolekcji?", to będzie to jak najwłaściwsze pytanie! Sęk w tym, że YouTube w większości smartfonów jest preinstalowany, dlatego nie trzeba go szczególnie rekomendować.
Wszystko w odpowiednim czasie
W skutecznym wypełnianiu zadań zawodowych i osobistych od kilku lat efektywnie pomaga mi aplikacja Todoist (dostępne na wszystkich wersjach mobilnych, a także w wersji desktopowej i przeglądarkowej). Spośród wielu jej zalet najbardziej cenię łatwość wprowadzania i zarządzania zadaniami przy zachowaniu wszystkich potrzebnych do tego funkcji. Dodatkowo posiada integrację, np. z kalendarzem Google, przez co nie ma potrzeby ponownego wprowadzania zadań do kolejnej aplikacji.
Jak Todoist pomaga mi w rozwoju duchowym? Dzięki sprawnemu zarządzaniu zadaniami, mam więcej czasu na lekturę duchową i modlitwę. Aplikacja przypomina mi też o zbliżającym się terminie spowiedzi czy spotkaniach Wspólnoty, do której należę. Może też posłużyć do kontrolowania realizacji przyjętych zobowiązań modlitewnych.
Najlepszą alternatywą dla Todoista, z jakiej korzystałem w podobnych celach, jest aplikacja Tick Tick. Jednakże o wyborze tej pierwszej zadecydowała wspomniana już większa intuicyjności i prostota obsługi.
Wszystko w jednym miejscu
Kolejna aplikacja, bez której nie wyobrażam sobie codziennego korzystania ze smartfona, to dobry cyfrowy notatnik. Po wielu testach przeróżnych aplikacji zdecydowałem się na Evernote. W popularnej aplikacji z zielonym słoniem w logo zapisuję i przechowuję dosłownie wszystko. Zdjęcia rysunków moich dzieci, pisane przeze mnie teksty, moje ulubione modlitwy, "powycinane" z sieci cytaty, artykuły do przeczytania "na później", odnośniki do najpotrzebniejszych stron internetowych.
Evernote jest dla mnie jak centrum dowodzenia moją codziennością, które pozwala mi zaoszczędzić mnóstwo czasu, gdyż niczego nie muszę szukać. Wszystko mam w Evernote i wystarczy, że w razie potrzeby użyję wbudowanej w ten program wyszukiwarki. Spotkałem się również z opiniami zagranicznych psychologów, którzy polecają Evernote swoim pacjentom cierpiącym na zaburzenia uwagi i koncentracji. A z tymi zmaga się - w większym lub mniejszym stopniu - niemal każdy przedstawiciel społeczeństwa cyfrowego, czyli każdy z nas.
Alternatywa? Najciekawszą jest według mnie aplikacja Notion, która oferuje sporo funkcji brakujących w Evernote, a w dodatku rozwija się w błyskawicznym tempie. Przyglądam się jej ze wzmożoną uwagą i nie wykluczam, iż nadejdzie taki moment, że moje centrum dowodzenia z chęcią przeniosę do Notion.
Cel? Przybliżać do Boga, a nie oddalać!
Oczywiście, aplikacji podobnych do tych, o których wspomniałem powyżej, jest mnóstwo. Poleciłem jednak te, które moim zdaniem są najlepsze i jednocześnie dostępne na najpopularniejsze systemy mobilne (iOS oraz Android). Wybór konkretnych narzędzi celowo ograniczyłem do sześciu, by zastosować się do kluczowej zasady, jaką staram się kierować - minimalizmu cyfrowego. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Notion jest alternatywą dla Evernote, a Tick Tick dla Todoista, to liczba aplikacji zmniejszy się do czterech. To w zupełności wystarczy, by wraz z aplikacjami preinstalowanymi (kalendarz czy YouTube) stworzyć prosty i funkcjonalny ekosystem pomocny w codzienności i rozwoju duchowym.
To bardzo istotne, by nie pójść za pokusą cyfrowego przepychu. Mnogość aplikacji, które oferują podobne funkcje, może bowiem sprawić, że zamiast na rozwoju duchowym za bardzo skupimy się na samych narzędziach. Wspomniany wyżej minimalizm pomaga nie stracić z oczu głównego celu.
Adrian Wawrzyczek - twórca chrześcijańskiego bloga o rozwoju osobistym jakogarnac.pl, prywatnie szczęśliwy mąż i tata. Autor książki "Ogarniacz. Opanuj swoją codzienność"
Skomentuj artykuł