Chcesz mieć dystans? Zrób to ćwiczenie

Chcesz mieć dystans? Zrób to ćwiczenie
(fot. shutterstock.com)

Życie nie rozpieszcza, bywa trudno. Łatwiej byłoby, gdybyśmy mogli spojrzeć na siebie oczami kogoś innego. Ten tekst pomoże ci uzyskać chociaż trochę upragnionego dystansu.

W codziennych obowiązkach i zafiksowaniu na rozmaitych osobistych zmaganiach często poszukujemy perspektywy dystansu. Bo o ile łatwiej byłoby podejmować ważne decyzje, gdybyśmy mieli możliwość ujrzeć siebie lub rzeczywistość wokół z innej perspektywy, jakby oczami kogoś zupełnie innego. Jak wskazują naukowcy, taki dystans najlepiej udaje się osiągnąć astronautom, pracującym w przestrzeni kosmicznej. Co ma wspólnego mieszkanie w kosmosie z dystansem do codzienności?

Poczuł, że zmienia się całe jego życie

6 marca 1969 roku astronauta Rysty Schweikart spojrzał na Ziemię z wysokości kosmosu i poczuł, że zmienia się całe jego życie. Właśnie odbywał spacer poza statkiem Apollo 9 i spoglądał w niczym nieograniczoną przestrzeń kosmiczną. Widząc naszą planetę z tej zupełnie nowej perspektywy nic dziwnego, że nagle poczuł się niesamowicie szczęśliwy. Ale na tym nie koniec.

Swoje doświadczenia, tak opisywał czuwającym nad powodzeniem misji zespołowi psychologów i neurologów: "Kiedy odbywasz podróż dookoła Ziemi w półtorej godziny, zaczynasz coraz wyraźniej zdawać sobie sprawę z tego, że twoja tożsamość jest ściśle połączona z tym wszystkim. Ta perspektywa robi różnicę… Nagle bardzo mocno dociera do ciebie, że odczuwalnie jesteś częścią ludzkości."

Ta wypowiedź pewnie w niczym nie zaskoczyłaby badaczy kosmosu - być może wzięliby ją za banał rodem z książek pewnego popularnego, brazylijskiego autora - gdyby nie zaczęto zauważać, że niezależnie od siebie o podobnych doświadczeniach opowiadali inni powracający z kosmosu astronauci. Tak zaczęto badać fenomen, który dziś z angielskiego przyjęło się nazywać "overview effect" (efekt spojrzenia poglądowego).

Odczucia badanych osób

Co w tym takiego niezwykłego? I czy nie jest to tylko jakiś rodzaj zaburzenia lub efekt uboczny powstały na skutek długotrwałego przebywania w przestrzeni bez grawitacji lub w małej ilości tlenu? Już kilka lat po kosmicznym spacerze Schweikarta na podstawie badania doświadczeń wielu astronautów udało się ustalić kilka symptomów dla tego syndromu.

Powracający z orbity ziemskiej astronauci byli poddawani skanom mózgu. Podczas badań wspominali, że patrząc na Ziemię z tak ogromnej odległości, nagle zdawali sobie sprawę, jak maleńki jest człowiek i jak mikroskopijna w skali całego wszechświata jest Ziemia - malutka kuleczka, bezradnie zawieszona w kosmicznej próżni, na której roi się od życia. Ta realizacja popychała ich do dalszych wniosków. Skoro Ziemia jest tak mała i nieporadna, jak kruche jest ludzkie życie?

Te same odczucia niezależnie od siebie opisywali inni badani: zaczynali widzieć sobie jako część jednego organizmu, który powinien działać na rzecz wspólnego dobra i podtrzymywania delikatnego stanu chybotliwej równowagi nie tylko w wymiarze ekologicznym czy politycznym, ale i codziennym, międzyludzkim.

Zobacz siebie z perspektywy kosmosu

Patrząc na niebieską planetę z perspektywy kosmosu astronauci zdawali sobie sprawę jak małe są polityczne spory, jak nieprawdopodobne i indywidualne są ludzkie losy i w końcu - jak małe przy tym wydają się być ich własne problemy. W późniejszych latach Rusty Scheikart i jego koledzy zgodnie stwierdzili, że takie spojrzenie na Ziemię, a przede wszystkim na siebie zmieniło ich życie. Przeniosło ich centrum wszechświata z siebie samych na innych oraz na dobro, które zostało do zrobienia.

Andy Newberg, badacz tego fenomenu, tak skomentował zmiany, które zaobserwował u badanych astronautów: "Często mogę od razu powiedzieć, że jestem w obecności kogoś, kto poleciał w kosmos. To prawie namacalne."

Czasem taka perspektywa przydałaby się nam na co dzień - spojrzenie na swoje czyny, problemy, sukcesy z kosmicznego dystansu, aby dostrzec, że nie jestem centrum wszechświata. Pewnie nie mamy możliwości dostania się w przestrzeń kosmiczną, a już na pewno nie za każdym razem, kiedy przydałoby się spojrzeć na siebie ze zdrowym dystansem. Może na początek wystarczy nosić ten obraz w głowie i raz na jakiś czas do niego wracać, gdy będziemy mieli poczucie, że wszystko wywraca się do góry nogami. Bo czy nie takimi - małymi, kruchymi istotami, z ogromnym potencjałem dobra - widzi nas Bóg?

Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji.

Anna Wilczyńska - arabistka, publicystka, twórca bloga Islamista. Prowadzi warsztaty na temat islamu i migracji, współpracuje z Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć, które udziela pomocy prawnej cudzoziemcom w Polsce

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Anselm Grün

Od nas zależy, czy poprawiamy jakość naszych myśli
św. Jan Kasjan

Każdy z nas tworzy autosugestie. Są to nieustannie obecne w naszej głowie słowa, które wpływają na to, co myślimy, jak się czujemy, jakie...

Skomentuj artykuł

Chcesz mieć dystans? Zrób to ćwiczenie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.