Na tym właśnie polega prawdziwy sens życia
Nie jestem wyjątkiem. Tak, jak wszyscy szukam swojego miejsca w życiu, szukam jego sensu. I czym bardziej go szukam, tym bardziej on mi ucieka. Ucieka, ale pozostawia pewne prawdy, których wcześniej nie dostrzegałam.
Jedną z nich najpierw poczułam w swoim sercu, później zobaczyłam ubraną już w słowa: życie to ludzie, których spotykamy na swojej drodze.
Mówi się, że życie to droga. Dla mnie to tysiące dróg, ścieżek. Jedne wybieramy sami, na inne kieruje nas los, przeznaczenie, czasem przypadek. I na każdej z nich spotykamy ludzi. Spotykamy ich w różnych okolicznościach, czasem z konieczności, czasem sami wybieramy ich na swoich towarzyszy. I to właśnie jest kwintesencja życia - ludzie. To dzięki nim jesteśmy, jacy jesteśmy, i ciągle stajemy się kimś trochę innym. Kształtują nas, czy tego chcemy, czy nie. Kształtują też, lub przede wszystkim, nasze życie.
Wierzę, że spotykamy ich w jakimś celu
Każdy człowiek pozostawia po sobie ślad w naszym życiu. Czasem w naszym sercu, czasem we wspomnieniach. Przypomina o sobie w piosence, zapachu, sytuacji. Każde spotkanie z drugim człowiekiem czegoś nas uczy i pozwala spojrzeć na życie z innej perspektywy. W końcu nikt nie jest taki sam.
Największy wróg może stać się najlepszym przyjacielem, najlepszy przyjaciel z dnia na dzień może zostać największym wrogiem. Nigdy nie jesteśmy w stanie nikogo do końca poznać i zrozumieć, po co pojawił się w naszym życiu.
Jedni zarażają nas niesamowitą energią i chęcią do życia, inni przechodzą cicho i prawie niezauważenie.
Bywają tacy, którzy są zupełnie z innej bajki niż my, a mimo to potrafimy znaleźć wspólny język.
Każdy kolejny dzień to okazja do spotkania kogoś nowego. Nigdy nie wiemy, czy będzie to osoba, która tylko na chwilę wstąpi na ścieżkę naszego życia, czy może zostanie na niej już na zawsze? Czy nie jest to piękna tajemnica?
I tak pojawiają się:
Ci, którzy zmieniają nasze życie bezpowrotnie.
Ci, którzy są w nim prawie na zawsze.
Którzy szarą rzeczywistość zamieniają w kolorowe chwile.
Którzy uczą nas miłości, zrozumienia, cierpliwości.
Ci, którzy z początku byli nam obojętni, a z czasem okazywało się, że potrafili zmienić bieg naszej historii.
Nasze pierwsze miłości, pierwsi przyjaciele, pierwsi współpracownicy, pierwsi, którzy czasami stają się już ostatnimi.
Ci, którzy idą z nami przez całe życie lub tylko przez kawałek drogi.
Przypadkowe i nieprzypadkowe znajomości.
Ci, których chcemy zatrzymać, ale którzy muszą odejść.
Ci, którzy chcą zatrzymać nas, ale wiedzą, że lepiej będzie, kiedy odejdziemy.
Podnoszący nas na duchu.
Nieznajomi, przy których czujemy się, jakbyśmy ich znali całe życie.
Ci, którym na nas zależy, choć nic dla nich nie zrobiliśmy.
Ci, których z góry przekreślamy, choć z czasem okazuje się, jak bardzo się myliliśmy.
Ci, którzy przekreślają nas.
Ci, którzy dają nam szansę, choć na nią nie zasługujemy.
Ci, którzy darzą nas sympatią, choć zupełnie nas nie znają.
Ci, bez których myślimy, że nie będziemy umieli żyć, ale z czasem jakoś sobie radzimy i jest dobrze.
Ci, którzy nam pomagają, i ci, którzy rzucają nam kłody pod nogi.
Ci, którzy są dla nas lekcją.
Ci, którzy są próbą generalną.
Ci, którzy są nam zadani.
Ci, którzy pokazują nam świat i życie z zupełnie innej perspektywy.
Ci, którzy są dla nas inspiracją.
Ci, którzy w nas wierzą.
Ci, którzy wyciągają do nas pomocną dłoń.
Ci, którzy na nas liczą.
Ci, na których my liczymy.
Ci, którzy widzą w nas to, czego sami w sobie nie dostrzegamy.
Ci, którzy bezinteresownie spełniają nasze marzenia.
...
Każdy z nas zna kogoś takiego
Wszystkich łączy jedno - pojawiają się w naszym życiu i znikają. Czasem chcielibyśmy ich zatrzymać, dłużej porozmawiać, może cofnąć czas, by inaczej potoczyła się nasza relacja. Wiemy, że się nie da.
Doceniajmy ich więc, na każdym kroku. Podziękujmy za to, że są. Napiszmy jakieś miłe słowo, zadzwońmy. Pomyślmy ciepło. Bądźmy wobec nich szczerzy. Zadbajmy o nich. O każdego napotkanego przez nas człowieka. Zawsze.
Ja dziękuję tym wszystkim, których do tej pory spotkałam na swej drodze, których zesłał mi los lub którzy trafili na mnie zupełnym przypadkiem. Którzy kiedykolwiek obdarowali mnie miłym słowem, uśmiechem, przyjaźnią, nawet krzywą miną. To Wy sprawiliście, że jestem, kim jestem.
Wielu z Was chciałabym mieć przy sobie, choć wiem, że to niemożliwe. Może łaskawy los z czasem znów, zupełnie niespodziewanie, postawi Was na mojej drodze? Może... Dziękuję, że razem ze mną tworzycie moje życie.
Mogłabym opisać nasze historie, to, jak nasze ścieżki życiowe się splatały, to, jak wiele Wam zawdzięczam, wrócić wspomnieniami do wspólnie spędzonych chwil, ale wolę zachować to wszystko w mojej pamięci, tylko tam wszystkie te spotkania mogą pozostać tak żywe jak w rzeczywistości.
Życie to ludzie, których spotykamy na swej drodze. Doceniajmy więc ten dar, który otrzymujemy od losu każdego dnia... Warto!
Skomentuj artykuł