Ona? Zaczyna się przed siedemdziesiątką!
Seniorzy są bardziej aktywni i towarzyscy niż dawniej. Uważają swój wiek za "złoty", a nie "stary". Są optymistami, a głównym powodem ich zadowolenia pozostają relacje ze znajomymi. Chętnie przeszliby na wcześniejszą emeryturę, żeby mieć czas dla siebie.
Tak obraz wyłania się z badania, przeprowadzonego przez sopocki wydział Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. O podejście do życia, zdrowia i emerytury zapytano osoby w wieku 50+, uczestniczące w zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
Jak jednak podkreśla badaczka, jest to domena osób mieszkających w dużych miastach, o wysokim statusie społecznym. - Aktywni seniorzy nie postrzegają samych siebie jako ludzi starych - zaznacza Edyta Bonk.
Spośród 152 ankietowanych, jedynie dwie osoby przyznały, że uważają swój wiek za "stary". Pozostali używali określeń: "złoty wiek", "trzeci wiek" oraz "jesień życia". - Kilkanaście lat temu jako granicę starości wskazywano najczęściej 61 lat. Seniorzy z Uniwersytetu Trzeciego Wieku przesuwają tę granicę do 67-68 lat - mówi Edyta Bonk.
Seniorzy są zadowoleni z życia, głównie za sprawą znajomych i przyjaciół. Taką odpowiedź wskazało aż 62 procent ankietowanych. Źródłem satysfakcji jest też sposób spędzania wolnego czasu - przyznało to 60 proc. seniorów. Nieco niższy jest poziom zadowolenia z rodzinnych relacji (52 proc. badanych). Ze stanu zdrowia (27 proc.) i perspektyw na przyszłość (17 proc.) seniorzy nie są już tak bardzo zadowoleni. Najmniejszym optymizmem napawa ich sytuacja w kraju (3 proc.)
- Zmienił się model rodziny, co również rzutuje na podejście seniorów do życia - mówi Edyta Bonk, tłumacząc, że obecnie, jest coraz mniej wielopokoleniowych rodzin. Często też dorosłe dzieci seniorów wyjeżdżają za granicę i tam zakładają własne rodziny.
- Wielu seniorów nie czuje się więc takimi dziadkami i babciami, jak dawniej, kiedy to oni zajmowali się wnukami - mówi Edyta Bonk. - Mają więc większe możliwości niż dawniej na rozwijanie życia towarzyskiego. Ważną rolę zaczynają odgrywać znajomi i przyjaciele, z którymi spędza się wolny czas. Współczesny senior ma często większe wsparcie społeczne ze strony sąsiadów i kolegów niż najbliższej rodziny.
Większe są też szanse na edukację i zdobywanie wiedzy, dzięki takim inicjatywom, jak np. Uniwersytety Trzeciego Wieku. Do tego dochodzą różne szkolenia komputerowe czy zajęcia sportowe, których oferta jest już na rynku bardzo szeroka. Wszystko to sprawia, że aktywni seniorzy wcale nie chcą dłużej pracować. Wręcz opowiadają się za wcześniejszą emeryturą. Lista zalet takiego rozwiązania jest długa - seniorzy podkreślają, że dzięki temu mogliby mieć czas na swoje pasje, dokształcanie się oraz na życie rodzinne. Nie musieliby słuchać poleceń przełożonego (69 proc. ankietowanych) czy wstawać rano (70 proc.). Jako najważniejszą wadę emerytury wskazują jednak utratę dochodów. Z badania wynika, że ponad 70 proc. ankietowanych w ogóle nie pracuje po przejściu na emeryturę.
Pod stwierdzeniem "przyszłość wydaje mi się mroczna" podpisuje się jednak jedynie 20 procent badanych. Reszta ma poczucie sensu istnienia i spokojne, pełne nadziei nastawienie do swojego losu. Aż 71 procent uważa, że uda im się osiągnąć to, na czym im zależy. Na pytanie o szczęście w przyszłości, połowa badanych nie potrafi sobie "wyobrazić, jak będzie wyglądać ich życie za 10 lat".
- Warto zwrócić uwagę na uwzględniony przez respondentów aspekt psychospołeczny. Dobre relacje z innymi ludźmi są czynnikiem sprzyjającym zdrowiu, a samotność jest przez nich postrzegana jako destruktywna - tłumaczy Edyta Bonk.
Recepta na długie i szczęśliwe życie? Seniorzy wymieniają przede wszystkim: zdrowe odżywanie i dbanie o siebie. Miłość i życzliwość również sprzyjają dobremu samopoczuciu. Badanie naukowe potwierdza też starą prawdę, że pogoda ducha, optymizm, samoakceptacja i aktywność pozwalają lepiej przejść przez życie.
Źródło: Starość zaczyna się przed siedemdziesiątką, www.dziennikpolski24.pl
Skomentuj artykuł