Udają, że wszystko jest dobrze
Nadużywanie alkoholu lub środków zmieniających nastrój przez kobiety i mężczyzn jest źródłem bólu dla wszystkich w rodzinie. Z praktyki terapeutycznej wynika, że niepijące żony chronią tak jak potrafią siebie i dzieci przed destrukcją alkoholika. Stosunkowo często proszą o pomoc. Jednak w sytuacji gdy w rodzinie pije kobieta, mężowie rzadziej szukają pomocy.
Chcą sobie sami poradzić. Nadużywanie alkoholu przez kobiety jest ukrywane. Członkowie rodziny próbują udawać, że wszystko jest dobrze. A nie jest, bo nie może być dobrze, gdyż kobieta nadmiernie pijąca koncentruje się na sobie i swoim piciu.
Trudno jej zrozumieć bliskich. Nie radzi sobie z zadaniami życiowymi. Niechętnie przyjmuje prawdę o sobie. Nie potrafi przestać pić, co z kolei sprawia, że gromadzi w sobie przykre uczucia, takie jak złość, wstyd, poniżenie, a często rozpacz. Nie radzi sobie z tymi emocjami. To oczywiście przenosi się na bliskich. Po okresach nadużywania alkoholu kobieta czuje się winna i próbuje odzyskiwać dobre imię, pracując za wszystkich w rodzinie, co niszczy reguły i umowy. Wtedy już nie rozumie, co się dzieje, bo przecież ona chce dobrze, zaczyna winą obarczać bliskich. Kłótnie stają się codziennością. W życiu zaczyna panować chaos.
Co dzieje się z dziećmi?
Cierpienie dzieci przekłada się na ich rozwój. Najstarsze zwykle bierze za dużo obowiązków na siebie. Staje się zbyt szybko dorosłe, chcąc zastąpić rodzeństwu mamę. Kolejne zauważa, że przyciąga uwagę rodziców, łamiąc zasady. To dziecko zostaje obciążone winą i samo zaczyna myśleć źle o sobie. Faktycznie jednak odwraca uwagę od zasadniczego problemu, jakim jest nadmierne picie przez mamę. Młodsze dziecko uczy się żartem rozbrajać nieznośne napięcie - w ten sposób zyskuje aprobatę bliskich, co sprawia, że powtarza te zachowania, a w sobie kryje strach i ból. Kolejne dziecko nie chce już sprawiać kłopotu i izoluje się - jakby udawało, że go nie ma. Wszystkie te zachowania są bardzo niebezpieczne dla rozwoju psychicznego dziecka.
Oczywiście jest to skrótowe przedstawienie negatywnego przystosowania się dzieci do czynnego picia alkoholu przez rodzica. Każde dziecko bowiem przeżywa odrzucenie przez matkę, a nawet czasem przez ojca, jeśli unika on odpowiedzialności za rodzinę. Często oznacza to, że dziecko dorastając, uznaje picie alkoholu za normalne.
Straty dla wszystkich
Ojciec i mąż jeśli nie pije, albo odrzuca emocjonalnie żonę, albo nadmiernie ją chroni. Obie postawy są skrajne i niszczą bliskość. W takiej rodzinie dzieci nie mogą nauczyć się, co to znaczy miłość, co to znaczy odpowiedzialność, co to znaczy być kobietą, co to znaczy być mężczyzną.
Tymczasem relacja matka-dziecko jest niezwykła. Jeśli jest naturalna i przebiega bez większych zakłóceń, dziecko uczy się, że jest kochane, ważne, może być blisko i może odejść. Dziecko jest bezpieczne, ma oparcie i dobre wzory. Jeśli tego nie ma, dziecko traci zaufanie do rodziców, a w końcu do siebie samego. Trzeba podkreślić, że kobieta pijąca też cierpi. Często skutki jej nadmiernego picia są leczone przez psychiatrę lub lekarza rodzinnego lekami uspokajającymi i nasennymi, co pomaga tylko doraźnie, a może w konsekwencji powiększać uzależnienie. Ogromny wstyd, który towarzyszy pijącym alkohol kobietom, może je skłaniać do nadużywania leków, bo tego inni nie zauważą tak łatwo.
Jak pomóc?
Rodzina ma możliwość poznać wiedzę o uzależnieniu, bo to po prostu choroba, ciągle jeszcze rozumiana jako świadomie złe postępowanie. W Poradniach Leczenia Uzależnień pomagamy osobom uzależnionym i ich bliskim. Bliskie osoby dowiadują się, że z natury tej choroby wynika, iż człowiek chory nie chce się leczyć. Potrzebuje motywacji, na początku chociaż tej zewnętrznej. Wtedy korzystne jest zastosowanie metody interwencji, której celem jest skłonienie osoby nadmiernie pijącej do podjęcia leczenia lub też pierwszego owocnego kontaktu z placówką leczenia uzależnień.
Metoda interwencji
Interwencja wobec osoby pijącej jest przygotowywana przez grupę ważnych dla niej osób: rodzice, współmałżonek, starsze dzieci (od 12. roku życia), przyjaciele, współpracownicy, osoby duchowne. Wymaga to zebrania danych o skutkach picia tej osoby. Chodzi o konkretne fakty i w miarę dokładny opis zachowania z podaniem dnia i okoliczności. Jedna osoba ma być przewodnikiem. Wskazane jest przesłuchanie przygotowywanej interwencji - oczywiście bez osoby pijącej nadmiernie. Każdy uczestnik pisze swój list do tej osoby, aby na wspólnym spotkaniu bez oskarżeń to przeczytać. Tak przygotowana konfrontacja ma charakter stanowczy, konkretny i życzliwy. Ujawnia i wykorzystuje kryzys w chorobie. Zostaje ustalony termin i zaproszony główny bohater. Warto wcześniej przygotować możliwość konsultacji w odpowiedniej poradni. Należy pamiętać, że to nie ma być atak na tę osobę ani dyskusja o niej. Nie może też wiązać się z upokarzaniem osoby pijącej czy z użalaniem się bliskich nad tą osobą.
Interwencja jest działaniem z zewnątrz, pomaganiem komuś, kto tej pomocy nie chce, atakiem na mechanizmy obronne osoby uzależnionej, mówieniem o faktach, mówieniem prawdy wbrew temu, czego pragnie ta osoba. A oto przykładowy list kilkunastoletniej córki do matki, która nadmiernie pije: "Mamo! Jesteś dla mnie ważna. Pamiętam dobre chwile, gdy byłam mała, a Ty chodziłaś ze mną na plac zabaw. Wieczorami rozmawiałyśmy lub czytałaś mi książki. Wtedy wiedziałam, że mnie kochasz. Od kilku lat w to wątpię. Nie masz dla mnie czasu.
Kiedy w niedzielę chciałam z Tobą porozmawiać, wyrzuciłaś mnie z pokoju. Zauważyłam, że piłaś piwo prosto z butelki. Obiecałaś, że pójdziemy na pływalnię w środę po południu. Czekałam przygotowana, spakowałam potrzebne rzeczy, a Ty nie przyszłaś do domu. To już trudno, że nie było obiadu, to przecież często się zdarza, ale tak bardzo mnie zawiodłaś. Koleżanki się śmiały, że siedzę w domu i czekam na Ciebie. Tak bardzo bym chciała, abyś przestała pić i była dla mnie jak dawniej moją kochaną mamą. Wierzę, że tak będzie, jak zaczniesz się leczyć. Twoja córka".
Leczenie
Jest prawdopodobne, że gdy osoba pijąca usłyszy takie słowa od swoich bliskich - zgodzi się na leczenie. To trudna droga, ale pozwalająca niemal od początku na odzyskiwanie godności przez osobę podejmującą trudy trzeźwego życia. Pierwszy okres leczenia obnaża zniszczenia. Jeśli osoba, która dotąd piła przyzna się przed sobą, że jest uzależniona i jest odpowiedzialna za krzywdy bliskich, ma szansę na dobrą zmianę. Doświadczenie pokazuje, że kobiecie z powodu wstydu trudno pogodzić się z tym, że jest alkoholiczką. Dlatego potrzebuje wsparcia i specjalistycznej pomocy. W procesie terapii uczy się radzenia z chorobą. Ma możliwość przeprosić bliskich i uczyć się ich słuchać, rozumieć. Wrócić do reguł i umów, które kiedyś sama tworzyła.
Często uczy się nowych umiejętności związanych z wychowywaniem dzieci. Potrzebna jej jest uczciwość wobec siebie. Jeśli od tego zacznie i okaże uczucia poparte odpowiedzialnym zachowaniem, nawiąże kontakt z rodziną, która przecież na to czeka. Jest wiele przykładów kobiet, które podjęły zmianę. Po pierwsze, nie piją. Po drugie, stopniowo, małymi krokami, zmieniają siebie: w sferze emocji - mają większy spokój poprzez naukę radzenia sobie z uczuciami, w sferze samooceny - uzyskują lepsze poczucie własnej wartości, rezygnują z egocentryzmu; w sferze kontaktów z innymi - ćwiczą umiejętności słuchania, rozumienia innych, podejmują na nowo zadania życiowe.
Po podjęciu leczenia puste obietnice nie będą już miały miejsca, a każdy kolejny miesiąc sierpień i pozostałe będą okazją do radości w rodzinie.
*Alina Heller-Gostyńska - psycholog w poradni leczenia uzależnień i współuzależnienia w Poznaniu.
Skomentuj artykuł