Wirtualne życzenia spowodują depresję?

(fot. Erik_Schlange/flickr.com)
PAP / drr

Wirtualne życzenia świąteczne mogą spowodować lub pogłębić stany depresyjne - ostrzegła włoska psychoterapeutka, Paola Vinciguerra. Jej zdaniem taka forma przesyłania pozdrowień na Boże Narodzenie szczególnie groźna jest w obecnym roku kryzysu.

Psychoterapeutka, która jest prezesem europejskiego stowarzyszenia leczenia ataków paniki (Eurodap) w wypowiedzi dla włoskiej agencji Ansa podkreśliła, że we Włoszech z powodu koniecznych oszczędności oraz wyrzeczeń i ogólnego kryzysu większość osób spędzi Święta w minorowym nastroju. Zamiast wielkich oczekiwań - uważa - dominować będzie ogólne zdenerwowanie i klimat niepokoju o przyszłość. To zaś - zauważyła - grozi w konsekwencji wzrostem objawów stresu i lęku, a także stanów depresyjnych.

Nastroju nie poprawią życzenia wysyłane Internetem lub w sms-ie, bo mogą tylko pogłębić poczucie osamotnienia i bezradności czy wręcz beznadziei - przypomniała specjalistka.

DEON.PL POLECA

Dlatego tak ważne w tej pełnej napięcia i trudnej sytuacji będzie w tym roku osobiste złożenie życzeń - twierdzi Paola Vinciguerra. Według niej właśnie bezpośredni kontakt bardzo pomaga pokonać kiepskie samopoczucie, spowodowane przez lęk i niepokój.

- Chwila rozmowy, osobiste wyrażenie uczuć i reakcja pełna empatii na czyjeś obawy podniosą poziom endorfiny w organizmie, a tym samym poprawią humor - dodała psychoterapeutka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wirtualne życzenia spowodują depresję?
Komentarze (2)
AT
ale to we
19 grudnia 2011, 00:33
Włoszech, nie u nas
RJ
Robert Jęczeń
18 grudnia 2011, 10:09
Najśmieszniejsze są SMS-y, po których widać, że nie zostały zindywidualizowane, tylko masowo wysłane do kilkudziesięciu osób. Żenada. Podobnie z mailami. Komuś się nie chciało sklecić choćby kilku słów tylko do mnie. Taśmowa robota. Dlatego jeśli nawet wysyłam komuś życzenia SMS-em lub mailem, to piszę przynajmniej imię adresata. Ale i tak życzenia powinny być pisane specjalnie do konkretnej osoby. A jak ktoś nie ma na to czasu, niech po prostu da sobie spokój.