Życie to nie żart. Kłopoty Dorosłych Dzieci Alkoholików

(fot. shutterstock.com)
Dominika Krupińska

Dorosłe Dzieci Alkoholików żyją w ciągłym napięciu. Traktują wszystko śmiertelnie poważnie. "Nie mów, nie czuj, nie ufaj, nie ciesz się" - ich świat determinują surowe nakazy.

Atmosfera przeniknięta powagą i smutkiem jest typowa dla rodzin dotkniętych chorobą alkoholową. Brak w nich śmiechu, lekkości i luzu, inicjowanych przez rodziców gier i zabaw, życie zaś jest postrzegane przez pryzmat problemów jako poważna sprawa, z której nie można robić sobie żartów.

DEON.PL POLECA

Nie mów, nie czuj, nie ufaj i nie ciesz się

Jeśli pojawiają się dowcipy i humor, są one raczej złośliwe i krytyczne, ponieważ rodziny z problemem alkoholowym cechuje wysoki poziom osądzania i obwiniania. I choć zdarza się w nich wiele okazji do odczuwania strat i zawodów, dzieci alkoholików nie mogą uświadamiać sobie i wyrażać smutku, gdyż uniemożliwia to typowa cecha tych rodzin: ukrywanie problemu alkoholowego. Uczucie to zostaje więc zamrożone, uwewnętrznione, i z czasem staje się uogólnionym, nieświadomym sposobem przeżywania rzeczywistości.

Przeprowadzone w USA badania potwierdziły, że dzieci wychowywane w rodzinach alkoholowych mają wyraźnie obniżony nastrój. Cierpią na depresję ponad dwa razy częściej niż dzieci z rodzin zdrowych, częściej też uważają swoje dzieciństwo za nieszczęśliwe, a sytuację w domu za niepewną. Dzieci te są poważne i spięte, nie potrafią się rozluźnić ani spontanicznie bawić. Jeśli nawet zachęcone przez osoby trzecie biorą udział w zabawach, to raczej jako widzowie czy towarzysze bawiących się. Smutek zalegający w rodzinach alkoholowych jest tak powszechny, że skłoniło to Bryana Robinsona do sformułowania czwartej (oprócz trzech słynnych zasad: "Nie mów, nie czuj, nie ufaj") zasady kierującej życiem dzieci alkoholików: "Nie baw się" czy też "Nie ciesz się".

Czytaj też: Kiedy iść na terapię i jak dobrze wybrać terapeutę >>

Dzieci alkoholików, które dorosły i opuściły dom rodzinny, nadal żyją w napięciu i smutku. W życiu dorosłym traktują siebie, swoje życie i całe otoczenie bardzo poważnie, nie potrafią się rozluźnić, obawiają się ośmieszenia i w takim też duchu interpretują wydarzenia, których ktoś inny by tak nie odebrał. Zabawy takie jak bal przebierańców czy gra w piłkę odbierają jako dziecinadę, niewłaściwe wygłupy czy wystawianie się na pośmiewisko.

Odpuść sobie, pozwól działać Bogu

Nieumiejętność rozluźnienia się i przeżywania radości pogarsza stan psychofizyczny dorosłych dzieci alkoholików, zwiększając ich izolację oraz podatność na stres i choroby. Praca nad zdrowieniem dorosłych dzieci alkoholików nie może tych wszystkich problemów pomijać. Autorzy poradników psychologicznych pomagających się uporać z konsekwencjami syndromu DDA terapeuci o długim doświadczeniu zawodowym czy osoby z ruchu samopomocowego Al-Anon są tego świadomi i wiedzą, jak skuteczną bronią w walce z poczuciem wstydu i krzywdy, lękiem i brakiem nadziei są rozluźnienie, śmiech i zabawa.

Dlatego zalecają, aby dorosłe dzieci alkoholików pracujące nad zdrowieniem starały się rozpoznawać humorystyczne sytuacje i śmiać się z samych siebie, organizowały sobie zabawy, by uczyć się spontaniczności i korzystania z przyjemności, a czasami kupowały sobie coś tylko dlatego, że jest ładne; by miały dla siebie cierpliwość i wyrozumiałość, gdy zdrowienie postępuje wolniej, niżby chciały; by troszczyły się o siebie oraz szukały ukrytych przyczyn depresji i zachowań obsesyjno-kompulsywnych.

Znana terapeutka Sharon Wegscheider-Cruse trafnie zachęca do postawy spokoju wewnętrznego, ufności i czekania: "Jeśli nasze wnętrze faluje miłością i łagodnością, tak samo postrzegamy innych i przyciągamy do siebie takich właśnie ludzi. Jeśli idziemy przez życie z wnętrzem ciężkim jak głaz i poranionym, również przyciągamy do siebie ludzi podobnych do nas samych. […] Gdy jesteśmy skupieni i spokojni, pojawiają się wskazówki, ludzie, zdarzenia.

Skutecznego lekarstwa mogą natomiast dostarczyć: rozwijanie życia duchowego na podstawie orędzia biblijnego oraz katolicka formacja moralna - szczególnie wykorzystująca nauczanie św. Tomasza z Akwinu. Prawdziwym dawcą ufności, spokoju i nadziei jest Bóg objawiony w Biblii, Ten, który mówi: "W nawróceniu i spokoju jest wasze ocalenie, w ciszy i ufności leży wasza siła". To do Niego trzeba się uciekać, aby posiąść trwały pokój, radość i wolność wewnętrzną. Prawdę tę znają także środowiska związane z ruchem Anonimowych Alkoholików. Taki sens ma chętnie używane w nich powiedzenie: "Odpuść sobie i pozwól działać Bogu".

Fragment pochodzi z książki "Wędrówka do wolności", autorstwa Dominiki Krupińskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Życie to nie żart. Kłopoty Dorosłych Dzieci Alkoholików
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.