Franciszka nie rozumieliśmy. Leon XIV to "powrót do przyszłości"?

Fot. PAP/EPA/ANSA / GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek budził w Polsce skrajne emocje - od entuzjazmu po niezrozumienie i obojętność. W Leonie XIV Polacy upatrują większego wyważenia, a wśród nich panuje tymczasowa zgoda, że nowy papież dobrze rokuje.

Pod koniec czerwca Leon XIV złożył niespodziewaną wizytę w centrum nadawczym Radia Watykańskiego Santa Maria di Galeria pod Rzymem. W mediach pojawiło się kilka fotografii z tej wizyty, ale jedna z nich szczególnie zwróciła uwagę opinii publicznej. Jako że centrum mieści się na obrzeżach Wiecznego Miasta, na wspomnianym zdjęciu papież stoi na tle zboża. Piękne, symboliczne zdjęcie - biskup w bieli, a w tle pole usłane złotymi kłosami, pod błękitnym niebem.

DEON.PL POLECA

 

 

Pielgrzymka papieża do Polski?

Komentatorzy szybko zwrócili uwagę, że kompozycja przypomina flagę Ukrainy. W odniesieniu do fotografii red. Michał Kłosowski na portalu X pokusił się o postawienie pytania, czy w kontekście pierwszej papieskiej pielgrzymki rzeczywiście możliwy jest "kierunek Kijów". W odpowiedzi podzieliłem się swoim skojarzeniem z pierwszymi słowami Leona XIV do Polaków: "Obraz pól, zasianych ziarnem, harmonijnie wpisuje się w krajobraz waszej pięknej, ojczystej ziemi". Zażartowałem, że może zatrzyma się po drodze w Polsce - "Jak na Ukrainę, to tylko przez Rzeszów" - odpowiedział red. Kłosowski.

Wówczas przyszło mi do głowy - a co jeśli rzeczywiście będzie przystanek papieskiej pielgrzymki w naszym kraju. Jak wiadomość o przybyciu papieża Leona XIV przyjęliby rodacy? Wydaje się, że o wiele bardziej entuzjastycznie niż gdyby miał przybyć Franciszek. Papież Franciszek odwiedził Polskę w 2016 roku przy okazji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, niedługo po 3. rocznicy jego pontyfikatu. Przyjęliśmy go z radością, ale zbytnio chcieliśmy zobaczyć w nim papieża Polaka. A Franciszek był Franciszkiem i... pozostał nim do końca - szedł obraną przez siebie drogą, w nią wierzył i nie zbaczał ze szlaku.

Franciszek stracił w oczach Polaków

W maju CBOS opublikował raport - jak Polacy ocenili pontyfikat papieża Franciszka. Jego wyniki wskazują, że tylko 59% Polaków uważało go za autorytet, choć w 2015 roku było to 84%. Widoczny jest więc znaczący spadek polskiego poparcia dla poprzedniego papieża. Obecnie wśród największych zalet jego pontyfikatu wymieniane były: prostota i solidarność z ubogimi, walka z nadużyciami seksualnymi, umiejętność dotarcia do młodzieży. Największa krytyka wobec jego osoby związana była z jego stosunkiem do konfliktu w Ukrainie.

Polaków raziły niektóre wypowiedzi Franciszka, jak te o "szczekaniu pod drzwiami Rosji przez NATO" czy "wielkiej Rosji świętych". Dzieliły również tematy moralne i społeczne, jak podejście do par jednopłciowych, rola kobiet w Kościele czy nacisk na ekologię i odpowiedzialność za kryzys klimatyczny. Z kolei środowiska przywiązane do tradycyjnego rytu liturgii boleśnie przeżyły ograniczenia wprowadzone w "Traditionis custodes". Do części publicystów nie przemawiała nawet skromność Franciszka, uznawana za przesadną i niegodną głowy Kościoła.

DEON.PL POLECA


Zobaczyliśmy Jana Pawła II

Po pontyfikatach Jana Pawła II i Benedykta XVI polscy wierni byli przyzwyczajeni do bardziej klasycznego, dostojnego i jednoznacznego stylu. Franciszek zaskakiwał swoją bezpośredniością, prostotą i duszpasterską wrażliwością. Dla części był to prorok naszych czasów, dla innych powód do konsternacji. Po jego śmierci, obok wyrazów wdzięczności i żalu, nie brakowało głosów wyrażających oczekiwanie na powrót do kursu, który bardziej przypominałby pontyfikaty poprzedników.

Czy zatem wybór Leona XIV spełnił oczekiwania zwolenników i przeciwników papieża Franciszka w Polsce? Wydaje się, że przynajmniej na tym etapie tak. Już od pierwszych chwil po wyborze Roberta Prevosta dało się słyszeć głosy, że przypomina Jana Pawła II - nie tylko stylem komunikacji, ale nawet wyglądem. W wielu środowiskach interpretowano to jako zapowiedź powrotu do epoki sprzed Franciszka. Wrażenie to wzmocniły proste symbole. Sentyment wzbudził nawet czerwony mucet założony po wyborze na Stolicę Piotrową - dobrze znany Polakom z 1978 i 2005 roku. Podobnie rzecz ma się z krzyżem pastoralnym w dłoni nowego papieża. To wzór krzyża dobrze znany z pontyfikatu Jana Pawła II, obecny w tysiącach polskich domów.

Leon XIV bardziej "nasz"

Polakom różnicę robi także pochodzenie papieży. Mentalność Franciszka ukształtowana w Ameryce Łacińskiej dla wielu z nas była trudna do przyjęcia. Nie patrzył on na świat europocentrycznie, a często stawał po stronie krajów tzw. "Trzeciego Świata", które Polakom często kojarzą się z rewolucją, dyktaturą i zupełnie innym od europejskiego systemem wartości. Inaczej patrzył także na kwestie migracji, sam będąc przecież potomkiem migrantów. Chociaż Prevost uznaje się za Peruwiańczyka, widoczne jest jego amerykańskie pochodzenie - w bezpośrednim stylu komunikacji i dyplomacji czy zwracaniu uwagi na problemy technologiczne. Widać to również w sposobie przemawiania - ostrożniejszym, staranniej przygotowanym, wspartym notatkami. To różni go od poprzednika, który nieraz improwizował, a w efekcie zaskakiwał, ale i niekiedy oburzał.

Polacy ewidentnie pokochali aktualną stabilność i spokój płynący z Rzymu. Jednak zmiana na tronie Piotrowym nie oznacza całkowitej rezygnacji z kursu obranego przez papieża Franciszka, o czym Leon XIV już nie raz wspominał. Dążenia pokojowe, synodalność, ekumenizm czy ekologia - to te misje, które Ojciec Święty zamierza kontynuować. A czy Polacy wciąż będą widzieć w nim Karola Wojtyłę - okaże się z czasem. Na ten moment wieść o przybyciu papieża do naszego kraju na pewno wzbudziłaby ogromną radość. Kto wie - może rzeczywiście się uda. Podczas oficjalnej wizyty w Watykanie prezydent Andrzej Duda zaprosił Leona XIV do odwiedzenia Polski. Papieska pielgrzymka do Polski i Ukrainy wcale nie jest sennym marzeniem.

Dziennikarz i publicysta. Pisze o Kościele i wyzwaniach współczesnego świata. Ukończył z wyróżnieniem Dziennikarstwo i komunikację społeczną na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W 2023 roku nominowany do Nagrody Młodych Dziennikarzy im. Bartka Zdunka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszka nie rozumieliśmy. Leon XIV to "powrót do przyszłości"?
Komentarze (3)
DF
Dawid fordoński
16 lipca 2025, 11:35
Ja w firmach w których pracuje też się na codzien staram w czystości zachowywać i myśleć klarownie i krytycznie, dziwię się że mam tyle nieprzychylnych osób tutaj, w każdej pracy jednak okazuje sie być dobrym pracownikiem - w sensie uczciwie wykonywanej pracy
DF
Dawid fordoński
15 lipca 2025, 23:38
Ale to jest żart że człowiek potrzebujący przychodzi do Kościoła i zostaje odtrącony. A przecież do Kościoła się chodzi dlatego że Chrystus przyjdzie ponownie w chwale. I co wtedy Ci wyklucza że powiedzą? 'Nie wiedzieliśmy '? Baliśmy się że lewactwo przemie świat i z tym walczyliśmy ? Albo ' baliśmy się że Kościół nam się tozpadnie, bo nas atakują' a nie czytaliśmy Pisma Swuetego, bo nie mieliśmy tyle samozaparcia? Albo nie starczało s ciągu dnia czasu ?
DF
Dawid fordoński
15 lipca 2025, 02:01
Kto nie rozumiał ten nie rozumiał. Ja na na szczęście nie miałem z tym problemów i się ciesze że tak było i jest. Nie chcę się chwalic, bo nie ma czym. Raczej współczuję tym którzy widzieli w nim czy narzekali albo po prostu - nie rozumieli. Chyba nie da się mu zarzucić że był mało ewangeliczny