Od biskupów musi wyjść twardy i stanowczy sprzeciw. Nie powinni się bać

"Sprzeciw musi iść od biskupów. (...) Nie powinni się bać" - uważa Tomasz Krzyżak. Fot. Depositphotos

Kolejny raz resort edukacji złamał prawo. Tydzień temu, w piątek późnym popołudniem, MEN opublikowało kolejne rozporządzenie dotyczące zmian w nauczaniu religii. Od nowego roku szkolnego będzie jedna lekcja religii tygodniowo, na dodatek przed lub po obowiązkowych zajęciach.

Głos w sprawie, acz jakoś cichutko, bo tyko oświadczeniem, zabrali biskupi. Zaprotestowali. Wytknęli ministerstwu, że pominęło obowiązek porozumienia się z zainteresowanymi Kościołami i związkami wyznaniowymi. A o tym, że takowy obowiązek jest, mówią eksperci. Ot np. prof. Paweł Borecki, specjalista w zakresie prawa wyznaniowego, czy też prof. Andrzej Zoll, konstytucjonalista, niegdyś prezes Trybunału Konstytucyjnego. Ale minister edukacji twardo obstaje przy swoim. Twierdzi, że przeprowadziło konsultacje, a prawo wcale nie wymaga zgody na zmiany ze strony zainteresowanych podmiotów. Tłumaczenie jest identyczne od miesięcy.

DEON.PL POLECA

 

 

Ale też od miesięcy nikt w koalicji rządzącej nie jest w stanie zatrzymać walca Barbary Nowackiej. Co prawda niektórzy posłowie PSL mówią, że nie zgodzą się na wyprowadzenie religii ze szkół, no ale na razie nikt jej stamtąd nie wyprowadza lecz ogranicza liczbę zajęć, więc siedzą cicho. Fakt, że religia jest wyprowadzana ze szkół w białych rękawiczkach jakoś w nikim nie budzi niepokoju.

Niepokoju nie widać także po drugiej stronie. Politycy poprzedniego obozu władzy, którzy chętnie opowiadają o swoim wielkim przywiązaniu do Kościoła, pokazujący się w pierwszych szeregach na uroczystościach religijnych, także milczą. Można spojrzeć do sejmowych statystyk składanych interpelacji, zapytań, oświadczeń. Tych pochodzących od polityków prawicy, którzy są zaniepokojeni działaniami ministerstwa, jest jak na lekarstwo. Znacznie więcej zapytań jest od tych, którym religia w szkole przeszkadza.

Dlaczego nikt dziś nie chce umierać za religię? Dlaczego nikt nie protestuje, gdy szefowa resortu edukacji łamie prawo? Wszak jeszcze niedawno politycy Zjednoczonej Prawicy grzali się przy boku biskupów, a dziś zostawili ich samych. Czyżby uznano, że wikłanie się w konflikt z rządem w temacie religii jest nieopłacalne? A przecież jeszcze nie tak dawno sam prezes mówił, że poza „Kościołem jest tylko nihilizm”. Przecież PiS w minionych latach wiele razy odwoływało się do chrześcijańskich wartości, ponadtysiącletniej obecności katolicyzmu na ziemiach polskich itp. W wielu sprawach podpierało się autorytetem Kościoła. A w wielu, w sposób mniej lub bardziej zamierzony, wykorzystywało go w działalności publicznej.

Może to działanie w pełni świadome. Milczenie do czasu aż na dobre rozpocznie się kampania przed wyborami prezydenckimi? Nie ma bowiem wątpliwości, że tematy dotyczące kwestii wyznaniowych i światopoglądowych się w niej pojawią. Nie było przecież w ostatnich latach kampanii, w której nie pojawiłby się wątek LGBT, aborcji. Wątek wyprowadzenia religii ze szkół pojawił się jako obietnica jesienią 2023. Teraz zaś dążenie do tego, by się pojawił widoczne jest w działaniach resortu edukacji. Czy jest to obliczone właśnie na to, by przeciwnik zagrał tą kartą?

DEON.PL POLECA


Źle by się stało gdyby religia była przedmiotem kampanii. Chcąc tego uniknąć Kościół hierarchiczny winien o nią zawalczyć głośno już teraz. Biskupi liczą jednak na oddolne ruchy katolików, ale niespecjalnie widać, by poza katechetami ktoś szedł z odsieczą. O przychylność wewnątrz obozu rządzącego trudno, bo nastała moda na niewiarę, krytykę Kościoła i zniechęcanie do niego społeczeństwa. Wszak w debacie o religii na plan pierwszy wyciąga się np. kwestie finansowe i opowiada o tym ile to samorządy zaoszczędzą. A nic tak nie działa na ludzką wyobraźnię jak pieniądze.

Skoro ruchów oddolnych nie widać, to jednak głos w obronie religii musi iść od biskupów. Jasny, twardy, stanowczy. Nie powinni się bać, że będą ich oskarżać o wchodzenie w politykę. Są sprawy, o których trzeba mówić głośno. Dotychczasowa postawa koncyliacyjna, otwartość na rozmowy, gotowość do ustępstw nie sprawdziły się. Trzeba inaczej. Bardziej zdecydowanie, bardziej radykalnie.

Dziennikarz i publicysta „Rzeczpospolitej” oraz magazynu „Plus Minus”. Prawnik kanonista, absolwent UKSW. Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Od biskupów musi wyjść twardy i stanowczy sprzeciw. Nie powinni się bać
Komentarze (36)
TB
Tomasz Budzeń
28 stycznia 2025, 13:52
Sojusz Kościoła z Tronem, a raczej z Cezarem, czyli czasy Antychrysta. Gdyby kościół (w Polsce) był naprawdę autentyczny i kochał ludzi i wiernych, to by dzieci, młodzież i dorośli nawet do lasu chodzili na lekcje religii w głodzie, zimnie i deszczu, zafascynowani Jezusem, Bogiem i Kościołem. Ale skoro starszyzna jest zafascynowana swoim idolem, czyli złotym cielcem JP2 oraz polityką i paktowaniem z państwem, to takie są potem skutki bałwochwalstwa człowieka i tzw. narodu. Na szczęście są jeszcze tzw. kapłani wg serca Jezusowego tylko jest ich coraz mniej niestety. Ostatnio byłem na Różańcu w trakcie Adoracji i myślałem, że zwymiotuję z obrzydzenia - po modlitwie o nawrócenie najzatwardzialszych grzeszników modlitwa o pomyślność polityków. Powinno być dokładnie na odwrót - modlitwa o świętość dla grzeszników, natomiast o nawrócenie najzatwardzialszych ludzi bezwzględnych i amoralnych czyli polityków.
SW
~Szymon Wilk
27 stycznia 2025, 20:36
A może biskupi zajęli by się owieczkami które przez polityczny kościół nie chcą uczęszczać do partyjnego kościoła PiS Może biskupi zajęli się kolegami którzy molestowali i dalej są w hierarchii kościelnej Nie tego biskupi nie rusza bo przecież to nie prawda tak powiedzą jak w PiS!!!!! A co do nauki o zdrowiu to może księża wykażą i powiedzą o seksie tylko że wy biskupi myślicie że młodzi ludzie są jeszcze w XV wieku tak jak wyznawcy PiS
HZ
~Hanys z Namysłowa
28 stycznia 2025, 12:42
Szanowny Panie,mieszkam już 40 lat w Niemczech,u nas obowiązuje konkordat,nikt za wiarę nie jest prześladowany,mój syn zaczynał szkołę podstawową, katolicką,modlili się przed lekcjami,też poszedł do Pierwszej Komunii,był bierzmowany w wieku 18 lat,sam o tym decydował, Kościół w Niemczech jest bogaty,nikomu to nie przeszkadza,jest masę szpitali katolickich,opieka wyśmienita,a jedzenie jak w restauracji, każdy pacjent dostaje menu,i sobie wybiera,nie ma u nas w szpitalach korupcji jak w Polsce, w Polsce zwiększanie nakładów powoduje wzrost korupcji, Polak potrafi.Taka diecezja kolońska ma 8 mld € obrotu rocznie,nikomu to nie przeszkadza.
RW
~Realista Wojtek
26 stycznia 2025, 23:46
Ale przeciez Kosciol nic nie zrobi. Oczywiscie, bedzie wydawal komunikaty pelne oburzenia i ubolewania, ale nie wstapi na otwarta droge wojny z rzadem, kierujac sprawe do miedzynarodowych sadow. Ma za duzo do stracenia, gdyby rozpetal taka wojne
JW
~Jakub Warszawski
26 stycznia 2025, 13:12
Jestem ojcem dzieci w wieku szkolnym. Godzinę katechezy pożegnam bez żalu.
RB
~Roman Berger
26 stycznia 2025, 12:17
Rowniez PIS, gdyby wrocil do wladzy bedzie tepil i pilowal Kosciol. Kosciol stal sie obecnie niewygodny i dla prawicy i dla lewicy.
BD
~Bo D
27 stycznia 2025, 14:11
Chyba nie, PIS zawsze "dopieszczal" Kościół, bo jego wyznawcy są mocno związani z Kościołem i to się PIS-owi opłaca.
RB
~Roman Berger
27 stycznia 2025, 20:30
Pisowi sie nie oplaca, bo jego zwolennicy zwiazani z Kosciolem powoli wymieraja, a dla ewentualnych mlodych zwolennikow Pisu, taka afiliacja jest raczej zniechecajaca i odstreczajaca od partii. Taka prawda
MN
Mariusz Nowak
25 stycznia 2025, 19:40
Sytuacja z likwidacją religii w szkołach i reakcja Polaków na te zmiany pokazuje ile jest tak na prawdę katolików w PL.
JS
~Jerzy Skoczen
25 stycznia 2025, 18:56
Religia w szkole musi byc obecna. Bedzie ona zlazkiem odbudowy religijnosci u dzieci i mlodych. Nie myslcie po ludzku, jak mysli i glosi 90% zgorzknialcow i niedowiarkow rozpisujacych sie na tym portalu. Myslcie po Bozemu.
BM
~Bialy Miś
1 marca 2025, 15:03
Jak to jest "myśleć po Bożemu " ? podziel się , jak niby wiesz chłopcze
PR
~Ppp Rrr
25 stycznia 2025, 12:34
Dlaczego nikt nie protestuje? A czy poza katechetami, których jest mało, ktoś traci? Z sondaży wynika, że 60% ludzi popiera tą zmianę, wielu młodych już się wypisuje z religii, a masa ludzi nie ma dzieci w szkole, więc ich to nie dotyczy. Pozdrawiam.
~Katecheta Świecki
25 stycznia 2025, 12:02
Mam ten zaszczyt być z diecezji, z której pochodzi pewna Pani Poseł - żeby nie było już trzeciej kadencji - z ramienia obecnej opozycji, wcześniej nota bene pracująca również jako katechetka. Kto jak kto ale były nauczyciel religii już jako poseł powinien chyba się zaangażować. Miejmy nadzieję - jak pisze autor artykułu - że doczekamy się tego kiedy kampania prezydencka ruszy z całą mocą. Czekam Pani Poseł!
FT
~Fabian Terp
25 stycznia 2025, 11:29
Nie zgadzam się. Religia w szkole ani tym bardziej tzw indeksy, modlitwy, liturgia, sakramenty na zaliczenie, na ocenę, nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem, z objawieniem. Ten rozdźwięk między łaską, darmowością, a oceną moralnością, jest nie do pogodzenia. Fałsz, napędza laicyzację.
RR
~Roland Roladzki
27 stycznia 2025, 18:07
Dokładnie
TT
~Tik Tak
25 stycznia 2025, 07:30
„jeszcze niedawno politycy Zjednoczonej Prawicy grzali się przy boku biskupów, a dziś zostawili ich samych”
JW
~Jakub Warszawski
26 stycznia 2025, 13:07
Czy można mieć do głupiego pretensje, że jest głupi?
JD
~Joanna D
27 stycznia 2025, 21:24
Nikt do Pana nie ma pretensji
HM
~Henryk Mazur
25 stycznia 2025, 03:09
Zamiast zajmować się treścią, bijemy się o nic nie znaczącą formę. Nie chcą religi w szkołach? To trzeba ją organizować w salkach katechetycznych. Dla chętnych. Wołanie autora do biskupów i zagrzewanie ich do walki o formę to absurd. Trzeba ich i nas wszystkich nawoływać do postu i pokuty. Do krytycznej oceny tego co robimy. Wszyscy i każdy z osobna. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: jakość katechezy jest mizerna. I nad tym koniecznie trzeba pracować. Może na początek warto zadbać żeby księża nie pieprzyli głupot w toku długich kazań o niczym. Żeby przekazywali prawdę o Panu Bogu pamiętając, że to my jesteśmy stworzeni na Jego obraz, nie odwrotnie. Jak to się uda to potem będzie już z górki.
MJ
~Marzena Jaworska
26 stycznia 2025, 10:26
W punkt! Z ust (tudzież spod klawiatury) mi Pan to wyjął :)
RP
~Roland Pieśniarz
27 stycznia 2025, 18:13
Przekazywać to jedno, ale żyć Ewangelią - oto istota ! Dopiero jak się to uda itd....
JM
~Jak Morawski
24 stycznia 2025, 23:45
Ani nie ma kogo uczyc tej religii, ani nie ma kto uczyc tej religii, o co wiec tu walczyc? Tym bardziej ze Kosciol gotow jest walczyc o Fundusz Koscielny i na tym mocno sie koncentruje, a na katechizacji byc moze zalezy tylko kilku malo znaczacym diecezjom z poludnia i wschodu Polski, u ktorych ilosc dzieci chodzacych na religie siaga jeszcze 80%. Ale ich nikt nie poprze, bo wiekszosc diecezji przegrala juz katecheze, za to bardzo im zalezy na utrzymaniu Funduszu.
MN
Mariusz Nowak
24 stycznia 2025, 21:23
Twardy i stanowczy sprzeciw i biskupi? To nie idzie w parze.
JW
~Jakub Warszawski
26 stycznia 2025, 13:09
Szanowny Panie, o pieniądz tu idzie, więc mogą być stanowczy!
TT
~Tomasz Tomasz
24 stycznia 2025, 20:12
Nie proszę pana redaktora. Dziś działają te same mechanizmy które odsunęły PIS od władzy. A nasz Kościół pada ofiarą miecza którego używał wspólnie wpuszczając prezesa Kaczyńskiego na ambony i ogrzewają się publiczną kasą.
ZZ
~Zuza Z
24 stycznia 2025, 19:45
Kiedy religia jest w środku zajęć, większość klasy w szkołach ponadpodstawowych ma okienko. Nie mają co ze sobą zrobić, bo nie ma świetlic dla młodzieży. A czasem to "religijne" okienko jest częścią 7-9 godzinnego dnia nauki. Naprawdę wolę, jak moje nastoletnie dziecko, które nie chodzi na religię, wróci godzinę wcześniej do domu.
~Katecheta Świecki
25 stycznia 2025, 20:08
Co tu robisz na stronie katolickiej jak twoje dziecko nie raczy uczestniczyć w katechezie? Masz taki sam stosunek do tych spraw jak twe potomstwo? A trzy godziny wuefu w tygodniu to twa latorośl też ma na początku i na końcu dnia, bo z mojego doświadczenia wiem i widzę jak potrafi ćwiczyć 5 osób na klasę? Ciekawe?
JM
~Justyna Mic
26 stycznia 2025, 09:13
Dziecko wróci godzinę wcześniej, a nawet dwie lub trzy i zajmie się graniem albo oglądaniem rolek, bo przecież nie nauką. Pracy domowej nie ma, uczyć się nie trzeba niedługo będzie, bo "każdemu wg potrzeb, każdy wg możliwości". A potem, jak poeta pisał: 'koniec żałosny".
JM
~Justyna Mic
26 stycznia 2025, 09:15
Biskup warmiński I.Krasicki uczył "Miłe złego początki, lecz koniec żałosny."
ZZ
~Zuza Z
27 stycznia 2025, 11:43
A cóż to za pogardliwy język? Jestem na tym portalu, bo jestem wierząca, a moje dziecko nie chodzi na religię bo jest niewierzące, tak trudno to zrozumieć? Nawiasem mówiąc, na "ty" z Panem nie jestem.
JW
~Jakub Warszawski
27 stycznia 2025, 16:40
Przy takim podejściu jak u "Katechety Świeckiego", to dziwne że ktokolwiek kochający swoje dzieci jeszcze posyła je na katechezę.
MP
Maciej Pawełczak
24 stycznia 2025, 19:08
Nie za bardzo rozumiem dlaczego lekcja religii ma być w środku zajęć??? Przecież coraz mniej dzieci na nią chodzi? Pozostałe dzieci mają mieć karę w postaci okienka? Nie rozumiem to jest tak irracjonalne. Czy autor posta myśli że jak będą dwie lekcje religii w środku to więcej osób na nią będzie chodzi?? Zabawna koncepcja. Żeby dzieci utrzymać w wierze trzeba trochę w to włożyć wysiłku intelektualnego a nie chodzić na skróty i myśleć że jak będzie to obowiązkowy przedmiot w szkole to młodzi ludzie zaczną wierzyć. To nie jest średniowiecze kościół to nie jedyne źródło prawdy ;-)
HZ
~Hanys z Namysłowa
24 stycznia 2025, 17:29
Szanowny Panie Krzyżak , jest takie przysłowie: na szacunek trzeba zapracować, współczucie otrzymuje się za darmo.Biskupi po tylu skandalach muszą siedzieć cicho, największym skandalem był Okrągły Stół,tam myśleli że oszukają Boga. Pan Bóg nierychliwy,ale sprawiedliwy, młyny Boskie mielą powoli ale dokładnie, człowiek strzela a Pan Bóg kule nosi.Ja w swojej młodości od 1957 roku miałem też jedną lekcję religi w szkole, wyrosłem na katolika ,nie ilość ale jakość decyduje,no i przykład pasterzy,a z tym Kościół ma wielki problem,gdyby chodziło o wikarego z zapadłej wioski,to można by machnąć ręką, powiedzieć,no zdarza się,jednak jak popełniają to wysocy hierarchowie,to warto zadać sobie pytanie,jak to się stało ze takie kanalie tak wysoko awansowały w hierarchii. Warto zadać sobie to pytanie.
RR
~R. Roland
27 stycznia 2025, 18:32
Ty jesteś z tych samych katolików co "księża patrioci". Zresztą lata 50. pamiętasz, jak sam wskazałeś, więc wiesz kto zacz.
HZ
~Hanys z Namysłowa
28 stycznia 2025, 12:29
Szanowny Panie,u nas na Śląsku było bardzo mało księży autochtonów,mnie osobiście uczył Religi ksiądz z Kresów, bardzo pobożny pasterz, pamiętam jak ojciec musiał pisemnie potwierdzić że wyraża zgodę na przystąpienie do Pierwszej komuni,żądali tego polscy komuniści,a więc Polacy,nie widzę różnicy między polskimi komunistami,a niemieckimi nazistami,komuniści wymordowali więcej ludzi,mieli też więcej czasu na to,szacuje się że ponad 100 milionów.Wracajac do księży patriotów to był taki jeden w diecezji opolskiej o polskim brzmieniu nazwisku.Dopiero bp Franciszek Jop był pierwszym polskim biskupem,potem zastąpił go Ślązak Alfons Nossol.
EM
~Ewa Maj
24 stycznia 2025, 17:13
No właśnie nie wiem, może rzeczywiście trzeba właśnie tak - ostro, mocno, radykalnie, a może trzeba budować własne zasoby, by przekaz wiary odbywał się w Kościele w sposób niezależny od państwa rządzonego przez taką czy inną władzę.