Abp B. Auza o łamaniu praw człowieka
Ponawiane wciąż przez papieża Franciszka apele o mobilizację sumień rządzących wobec losu prześladowanych chrześcijan i innych mniejszości religijnych przypomniał na forum ONZ stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy tej organizacji abp Bernardito Auza. Wziął on udział w specjalnym sympozjum zorganizowanym przez Radę Gospodarczą i Społeczną ONZ na temat ochrony praw mniejszości religijnych na całym świecie.
Dyplomata papieski podkreślił, że sympozjum jest formą odpowiedzi na wspomniane apele Ojca Świętego w chwili, gdy mimo podejmowanych wysiłków licznych instytucji i organizacji międzynarodowych, wiele mniejszości religijnych na świecie znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Wskazał tu zwłaszcza na mniejszości etniczne i religijne, w tym wspólnoty chrześcijańskie, prześladowane przez tzw. Państwo Islamskie w północnym Iraku i Syrii. Nietolerancja i popełniane tam brutalne czyny pokazują bowiem, że wypaczenie religii może wyrządzić ogromne szkody także jej samej, a nie tylko ludziom.
Hierarcha zaznaczył, że nie wystarczy samo tylko obserwowanie tego typu przejawów przemocy wobec mniejszości etnicznych i religijnych. Trzeba je potępić jako rażące naruszenie podstawowych praw człowieka. "Stolica Apostolska wzywa właściwe organy Narodów Zjednoczonych do działania, aby zapobiec nowej masakrze bezbronnych mniejszości religijnych i etnicznych. Idąc po tej linii Narody Zjednoczone powinny poszerzyć międzynarodowe ramy prawne, by wielostronnie wziąć odpowiedzialność za ochronę ludności przed ludobójstwem, zbrodniami wojennymi, czystkami etnicznymi, zbrodniami przeciwko ludzkości i wszelkimi formami niesprawiedliwej agresji" - wskazał abp Auza.
Przypomniał, że poszanowanie wolności religijnej musi wykraczać poza zwykłą tolerancję. Jednoznacznie potwierdza to Powszechna Deklaracja Praw Człowieka i inne ważne dokumenty międzynarodowe. Wskazują one, że każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i religii. Prawo to obejmuje także swobodę zmiany religii oraz wyrażania jej na zewnątrz tak indywidualnie, jak i publicznie.
Skomentuj artykuł