Abp Galbas do młodych: Wymagajcie od nas! Sprawdzajcie nas!
Kto naprawdę idzie za Chrystusem, jeszcze nigdy nie przegrał - powiedział abp Adrian Galbas w homilii podczas Mszy sprawowanej w intencji młodych w Katedrze Chrystusa Króla w Niedzielę Męki Pańskiej. Wyraził pragnienie, by na tej drodze młodym nie zabrakło dobrych przewodników: "księży, zakonników, zakonnice, katechetów, liderów świeckich; także biskupów".
W homilii metropolita katowicki podkreślił, że w Liturgii Słowa tej niedzieli pod adresem Chrystusa Króla podają pełne entuzjazmu i radości "Hosanna", jak i gorzkie i pełne pogardy: "Ukrzyżuj Go". Przestrzegł przed postawą Piłata, który "aby zadowolić tłum, wydał Jezusa na ukrzyżowanie". - Wbrew sobie, wbrew prawdzie, po to, aby się przypodobać tłumowi i mieć święty spokój - mówił abp Galbas.
Skomentował też moment ukrzyżowania Chrystusa. - Tłumu już nie ma. Jest dwóch współukrzyżowanych z Chrystusem, jest paru przechodniów, paru arcykapłanów, są żołnierze. Drwią z Jezusa. "Król Izraela, niech zejdzie z krzyża" - kontynuował. Ale zwrócił również uwagę na ostatnią scenę z dzisiejszej Ewangelii, w której setnik, "patrząc na śmierć Jezusa, wyznał, że ten prawdziwie był Synem Bożym, więcej nawet niż królem".
Abp Adrian Galbas: Łatwo uznać Jezusa za króla, gdy jest się w rozentuzjazmowanym tłumie na ŚDM-ach
Metropolita katowicki stwierdził, że "Łatwo jest uznać Jezusa za króla, gdy jest się w rozentuzjazmowanym tłumie na ŚDM-ach, (…) bo wokół są inni, myślący podobnie". - Ale gdy wokół ciebie jest tłum krzyczący: "ukrzyżuj Go"; ukrzyżuj Go w sobie, zabij Go w sobie, wyprzyj się wiary (…), gdy coraz więcej ludzi z twojej klasy nie chodzi na religię, nie chodzi do kościoła, nie wierzy, gdy dla twoich znajomych grzech to nie problem, niewiara to nie problem, gdy problemem jest tylko to, że Kościół robi problemy. Gdy jest taka silna pokusa, by odpuścić jak Piłat, wbrew sobie po to tylko by zadowolić tłum. W takiej sytuacji powiedzieć: Tylko Tyś jest Panem, tylko Tyś Najwyższy, tylko Tyś Jedyny: Jezu Chryste, ale nie tylko to powiedzieć, ale tak wybierać, tak decydować, tak chcieć, w oparciu o Ewangelię, w oparciu o Słowo Króla, nawet gdybyś jak ten setnik miał być jedyny, gdybyś miała być jedyna. To jest wiara - powiedział abp Galbas.
Zaznaczył, że pójście za Chrystusem ma swoje konsekwencje i niejednokrotnie jest trudne. - Idąc naprawdę za Chrystusem, trzeba zgodzić się na to, by przeżyć to samo co On przeżywał, w tym także opuszczenie. Niepopularność. Zobaczcie jak mało Chrystus się dzisiaj odezwał. Wszyscy mówili, krzyczeli, bluźnili, drwili. Chrystus prawie milczy. Odezwał się dwa razy: raz odpowiadając Piłatowi na pytanie, czy jest królem i drugi raz, gdy się modlił przed śmiercią. I to też była modlitwa Opuszczonego: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił - mówił duchowny.
"Nie jesteś królikiem doświadczalnym, nie jesteś testerem"
Młodym zgromadzonym w katedrze abp Galbas zaproponował wybór drogi, która prowadzi do jasnego, konkretnego celu. - Trud tej drogi może nas często przerażać. To zrozumiałe. Każdy woli mieć w życiu łatwiej niż trudniej, lżej niż ciężej. Tylko, że przy wyborze drogi ważniejsze jest odpowiedź nie na pytanie: jak ciężka jest ta droga, ale dokąd ona prowadzi, jaki jest jej cel? A także to, czy ktoś już tę drogę kiedyś przeszedł? I Chrystus Król odpowiada: Tak, ja przeszedłem. Nie jesteś królikiem doświadczalnym, nie jesteś testerem. Nie proszę cię byś tylko brał swój krzyż, ale byś w niesieniu go mnie naśladował, czyli szedł po moich śladach. Droga, którą ci proponuję i do której zapraszam prowadzi do dojrzałego i spójnego życia teraz i do życia wiecznego potem. Oczywiście pod warunkiem, że się tą drogą idzie, a nie, że tylko się mówi że się nią idzie - podkreślił.
Zauważył też, że "Niedziela Palmowa, czyli Niedziela Męki Pańskiej rozpoczyna Wielki Tydzień, ale go nie kończy, kończy go Niedziela Zmartwychwstania". - Ten, kto naprawdę idzie za Chrystusem, jeszcze nigdy nie przegrał. Jeszcze nigdy nie zbłądził. Jeszcze nigdy nie doszedł donikąd. Pokazują nam to święci wszystkich czasów. Także naszych - mówił.
Wyraził pragnienie, by na tej drodze młodym nie zabrakło dobrych przewodników: "księży, zakonników, zakonnice, katechetów, liderów świeckich; także biskupów". - Wymagajcie od nas! Sprawdzajcie nas! Idziemy, czy tylko mówimy, że idziemy. Idziemy, czy tylko każemy wam iść!? Tym, którzy idą z wami: dziękuję - zakończył.
Mszę święta koncelebrował abp senior Damian Zimoń, duszpasterze młodzieży, duchowni posługujący w instytucjach diecezjalnych oraz w parafii katedralnej.
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł