Abp Galbas: Każdy wnosi do wspólnoty jakiś dar. Nie ma kogoś, kto nie miałby żadnego
- Doświadczenie bycia we wspólnocie to jest jeden z najważniejszych elementów szczęścia człowieka, tak, jak jednym z największych nieszczęść jest brak wspólnoty, doświadczenie tego, że jesteś nieważny, że wszystko jedno czy jesteś, czy nie - mówił apb Adrian Galbas podczas oazowego dnia wspólnoty.
11 lipca w Koniakowie spotkało się ponad czterysta osób z diecezji katowickiej, biorących udział w letnich rekolekcjach wspólnot katowickiego Ruchu Światło-Życie. Homilię do młodych wygłosił abp Adrian Galbas, arcybiskup koadiutor archidiecezji katowickiej. Komentując Ewangelię o Piotrze, mówił o pięciu warunkach budowania dobrej wspólnoty.
Wspólna modlitwa i modlitwa za siebie
- Co mogę zrobić, żeby zbudować wspólnotę, którą mam? Pierwsza jest wspólna modlitwa - mówił arcybiskup. Podkreślał, że wspólnota, która się razem nie modli, nie jest wspólnotą. Wyjaśnił też, co to znaczy, że wspólnota modli się razem. Nie oznacza to wyłącznie momentów, w których wszyscy należący do wspólnoty zbierają się, by modlić się razem.
- To też momenty, w których ty wiesz, że się modlę za ciebie, a ja wiem, że się modlisz za mnie. Nawet ci nie muszę o tym mówić, bo ty to wiesz. Czemu? Bo jesteśmy we wspólnocie. Jesteś dla mnie ważny. Jakbyś był nieważny, tobym Panu Bogu tobą głowy nie zawracał.
Każdy ma jakiś dar, który buduje wspólnotę
Jako drugi warunek abp Galbas wymieniał wspólną pracę.
- Każdy wnosi do wspólnoty jakiś dar. Nie ma kogoś, kto by miał wszystkie dary, i nie ma kogoś, kto nie miałby żadnego. Ja nie mam wszystkiego, co jest potrzebne do zbudowania wspólnoty, to się wymienimy, dołożymy to, co każdy z nas ma, do wspólnego dobra - mówił arcybiskup. Podkreślał, że nigdy nie wolno myśleć o sobie: jestem do niczego, ja nic nie mam.
- Ten to gra, ta to śpiewa, ten rysuje, ja to nie mam nic. Pamiętacie przypowieść o talentach? Nie ma takiego człowieka, który by dostał zero talentów. Może być tak, że jeszcze ich nie odkrywa - mówił abp Galbas. Podkreślał też, że wspólna praca oznacza, że nie może być we wspólnocie takich ludzi, którzy tylko biorą, jak "pijawka, która wyssie co tylko się da z innych i sama nic nie daje" - To jest nieuczciwe - dodał.
To moja wspólnota i mnie na niej zależy
Trzeci warunek budowania wspólnoty to według katowickiego arcybiskupa wspólna odpowiedzialność.
- To znaczy, że potrafimy powiedzieć,: to jest moja wspólnota i mnie na niej zależy. To nie jest wspólnota księdza, ale moja wspólnota. Dlatego cieszę się, kiedy wspólnota się rozrasta, smucę się, kiedy słabnie i myślę: co ja mogę tutaj zrobić. Bo to jest moja wspólnota - mówił abp Galbas.
Trzeba się razem cieszyć
Czwarty warunek - to wspólne świętowanie, to, żeby się razem cieszyć.
- Jak wspólnota nie świętuje, nie ma swoich rytuałów, to bardzo szybko uschnie - mówił arcybiskup. Wyjaśnił też, co dla niego oznacza "świętowanie". Jak powiedział, chodzi także o to, by "zrobić komuś święto".
- Zrobię ci święto, kiedy powiem: dobrze, że jesteś. kiedy cię za coś pochwalę, kiedy zauważę to, że jesteś, kim jesteś, co robisz. Łatwo jest kogoś nie zauważyć, skrytykować, obmówić, przybić. Trudniej kogoś podnieść, powiedzieć: ale dobrze, że cię znam. Ale dobrze, że się spotkaliśmy. Zrobić komuś święto to zrobić radość w drobnych rzeczach - dzielił się abp Galbas.
Kluczem jest przebaczenie
Piąty z warunków wspólnoty to według katowickiego arcybiskupa zgoda na to, że drugi człowiek może być słaby, że w jednej, drugiej, piątej sprawie się nie sprawdził, zawiódł.
- Ale ja go nie wykluczam ze wspólnoty. nie zrywam z nim kontaktu. Pan Jezus pierwszy przychodzi do Piotra, który się go zaparł. Nie mówi do Piotra: jesteś nieudany. wiesz, mogłem wybrać Jakuba, mogłem wybrać Andrzeja, tak mnie zawiodłeś... Pan Jezus przychodzi i pyta: czy ty Mnie kochasz? I to jest najważniejsze. To jest przebaczenie. Kiedy spotkasz się z człowiekiem, który się nie sprawdził, który zawiódł, który nie jest taki, jak oczekiwałeś, że będzie, i podtrzymujesz swoje zaproszenie.
Jak podsumował abp Galbas - takich wspólnot potrzebujemy: tych, które nie są idealne, ale realne, możliwe do zbudowania, w których "lepidłem" jest Duch Święty, Duch jedności, wspólnoty, pokoju.
Posłuchaj całej homilii arcybiskupa Adriana Galbasa:
Skomentuj artykuł