Abp Jędraszewski: człowiek nie jest w stanie zrozumieć siebie sam
W Krakowie trwa XV Forum Młodych Archidiecezji Krakowskiej. W sobotę gościem młodzieży był abp Marek Jędraszewski. - Człowiek nie jest w stanie zrozumieć siebie bez Chrystusa - powiedział do młodych metropolita krakowski.
W wygłoszonej prelekcji hierarcha zastanawiał się jak głosić Chrystusa światu, który się od Niego odwraca. Zauważył, że coraz częściej słyszy się stwierdzenia, że chrześcijaństwo powinno przejść do lamusa, bo nie jest europejskie. Zaznaczył, że takie słowa niepokoiły św. Jana Pawła II.
- On podniesionym głosem mówił: 'Ja protestuję przeciwko takiemu rozumieniu Europy. Europa to Europa męczenników, to Europa głęboko związana z chrześcijaństwem - przypomniał.
Opowiadał także o tym jak w wieku oświecenia zaczęto wskazywać, że człowiek, który wierzy w Chrystusa i przyjmuje chrześcijaństwo jako coś prawdziwego, jest człowiekiem ciemnym. Uznał, że to zaczęło w Europie spór, która trwa do dnia dzisiejszego - spór o obecność religii w życiu człowieka, a zwłaszcza chrześcijaństwa.
Hierarcha dodał, że to również przyczyniło się do tego, że wiek XX stał się na powrót wiekiem męczenników. - Także obecnie, w tym wspaniałym XXI wieku, który jest szczytem tego wszystkiego, co ludzkość mogła osiągnąć, około 300 milionów chrześcijan w różnych częściach świata jest prześladowanych dla Chrystusa i za Chrystusa. Statystycznie rzecz biorąc, dzisiaj dla Chrystusa kilkunastu z nich odda swoje życie- mówił do zgromadzonych.
- Tak więc jeśli i wy spotykacie się z różnego rodzaju dyskomfortem, bo nie wprost prześladowaniami, w wyznawaniu swojej wiary to wiedzcie, że zawsze tak było - kontynuował. Wspomniał tutaj obóz w Dachau, w którym kilkuset księży z Polski zginęło dla Chrystusa.
- Trzeba żyć pamięcią tych męczenników dlatego, że są to ludzie, którzy uwierzyli w Chrystusa do końca. Byli gotowi dla Jego prawdy cierpieć i oddać nawet własne życie, wierząc głęboko w to, że trzeba im tę końcówkę życia bardzo ściśle związać z męczeństwem Chrystusa na krzyżu - powiedział.
Arcybiskup dopowiedział, że od momentu zakwestionowania Boga w życiu człowieka w XVIII w. doszło także do drugiego wielkiego sporu - o sposób patrzenia i rozumienia osoby ludzkiej. Wymienił przy tym teorie o człowieku-maszynie czy człowieku tylko jako bycie biologicznym, nieco bardziej zaawansowanym w ewolucji.
- Ten proces odchodzenia od prawdy o człowieku dochodzi już do sformułowań przypominających science fiction. Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku eksperci i doradcy Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej mówili o tym, że trzeba by się zastanowić, nad statusem robota, który w swojej działalności jest bardziej sprawny i wydajny niż człowiek - opowiadał. Jak porównał w wieku XVIII chciano za wszelką cenę udowodnić, że człowiek jest maszyną, a obecnie maszynie przypisuje się godność osoby.
Jako kolejne przykłady degradacji w myśleniu o człowieku metropolita krakowski wymienił komunizm i hitleryzm. - Człowiek się liczył wtedy tylko o tyle, o ile można było z niego coś jeszcze wykrzesać, a jeśli się już nic nie dało to do komory gazowej i do krematorium. Tak liczył się człowiek - stwierdził.
Jak podsumował, żadna z tych wizji człowieczeństwa bez Boga nie potrafi odpowiedzieć dlaczego w ludziach jest pragnienie dobra, dlaczego chcą żyć, dlaczego kochają i zastanawiają się nad ostatecznym kierunkiem swego życia.
W toku prelekcji hierarcha mówił także o tzw. "wartościach europejskich", które obecnie są rozumiane jako prawo do aborcji, eutanazji czy też wyznawania ideologii gender. - Ja się pytam gdzie tutaj jest prawdziwy szacunek dla człowieka? Gdzie jest jakaś wizja, która ma sens przy zmaganiu codziennym. Życie jest zmaganiem, ale ono może nie być bezsensowne. Może i powinno być czymś co jest szalenie twórcze, co zmienia mnie osobiście, bo chcę jakoś nie zgadzać się na te moje słabości i grzechy - tłumaczył młodzieży.
Jak podkreślił to z Chrystusem można robić wspaniałe rzeczy. Uczestników spotkania zachęcił do przeczytania przemówienia św. Jana Pawła II z Placu Zwycięstwa w 1979 r., w którym mowa o tym, że człowiek nie jest w stanie zrozumieć siebie bez Chrystusa.
- Prawdą o człowieku jest Jezus Chrystus, bo w Nim odkrywamy naszą godność, sens miłości, sens cierpienia, a także umierania i fundament nadziei, że nie wszystko kończy się wraz z naszą śmiercią. Tylko Chrystus jest takim kluczem - przypomniał na zakończenie abp Jędraszewski, życząc młodym, aby ich życie było festiwalem radości, młodości i wiary w Chrystusa, podobnym do ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży.
Skomentuj artykuł