Abp Ryś: Kościoła nie może budować człowiek, który nie wie, co to jest grzech
Nie może budować Kościoła człowiek, który nie wie, co to jest grzech i nie potrzebuje nawrócenia - mówił abp Grzegorz Ryś, nominat metropolita łódzki do pielgrzymów i 450-osobowej grupy wędrowców Skautów Europy 1 października na Świętym Krzyżu.
Tradycyjnie już w ostatnią sobotę września i pierwszą niedziela października w świętokrzyskim sanktuarium przybywali Skauci Europy z całego kraju, którzy przybyli, by pokłonić się Relikwiom Drzewa Krzyża Świętego.
Mszy św. sprawowanej w bazylice mniejszej przewodniczył i wygłosił homilię abp Grzegorz Ryś, nowy metropolita łódzki, który 4 listopada odbędzie uroczysty ingres do łódzkiej katedry.
Arcybiskup w nawiązaniu do odczytywanej Ewangelii mówiącej o dwóch synach, których ojciec prosił by poszli pracować w winnicy, mówił o zaangażowaniu i trosce o winnicę jaką jest Kościół.
- Nie chodzi tylko o to, czy człowiek żyje moralnie, albo niemoralnie, ale chodzi o jego zaangażowanie w budowanie ludu Bożego. Może być w człowieku tysiące powodów oporu, żeby poszedł i zaangażował się w budowanie ludu Bożego, żeby się zaangażował w budowanie Kościoła - mówił kaznodzieja.
Zdaniem arcybiskupa, aby budować Kościół trzeba spełnić dwa warunki: odkryć w sobie dziecko Boga oraz mieć świadomość własnej grzeszności. - Jaka to jest godność, że każdy z nas nosi w sobie obraz i podobieństwo Bożego Syna, jaki to jest skarb. To naprawdę nie jest jedno i to samo, znać Jezusa czy nie znać Go. Poznanie Jezusa wszystko zmienia, dlatego że odkrywamy w sobie obraz i podobieństwo jedynego Syna Bożego. Kiedy wiem, że jestem dzieckiem Boga, odkrywam taką godność, którą nie mogę się nie podzielić, bo to wszystko zmienia, w przeżywaniu siebie samego, w patrzeniu na siebie i innych - mówił hierarcha.
Abp Ryś wskazywał, że kto tego nie odkrywa, nie powinien angażować się w budowanie Kościoła, bo Kościół nie ma do zaoferowania ludziom niczego innego niż Dobrą Nowinę, która jest odkryciem Boga objawionego w Jezusie Chrystusie.
- Jak nie dajemy tego ludziom, to zawsze dajemy za mało. Nadaje się do posługi w Kościele ten syn, który mówi "nie idę", ale poszedł. Nie nadaje się do posługi w Kościele ten, który mówi "ja, ja, ja". To jest pewien paradoks, że budować Kościół może człowiek, który ma doświadczenie własnego grzechu i potrzebuje nawrócenia. To jest ten drugi warunek, mieć świadomość własnej grzeszności - podkreślił arcybiskup.
Po Mszy skauci przeszli do kaplicy Oleśnickich gdzie oddali cześć Relikwiom Drzewa Krzyża Świętego. Doroczna pielgrzymka Skautów Europy zakończyła się Apelem u podnóża świętokrzyskiego sanktuarium.
Tegoroczne zgrupowanie skautów rozpoczęło się 30 września w Łagowie, Modliborzycach i Kałkowie. Do świętokrzyskiej bazyliki wędrowali trzema trasami: św. Emeryka, św. Wojciecha i św. Jacka.
Zlotowi towarzyszyło hasło: "Błogosławieni czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą" - zaczerpnięte z ośmiu błogosławieństw.
Od ponad 20 lat należący do formacji Skautów Europy chłopcy i osoby dorosłe, małżonkowie, ojcowie, a także kapłani i zakonnicy uczestniczą w adoracji Najświętszego Sakramentu oraz w modlitwie w blasku relikwii Drzewa Krzyża Świętego.
Święty Krzyż to najstarsze polskie sanktuarium. Inicjatorem założenia opactwa benedyktyńskiego był Bolesław Chrobry w 1006 r. Przechowywane są nim Relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Od X w. do kasacji opactwa w 1819 r. gospodarzami sanktuarium byli benedyktyni, obecnie opiekę nad nim sprawują Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej.
Skomentuj artykuł