"Nie zna Boga ktoś, kto nie widzi boskiego życia w człowieku, który jest oznaczany N.N. To jest miara nie znania Boga! Jak nam się wydaje, że w życiu takich ludzi Boga nie ma, to znaczy, że nie mamy o Bogu bladego pojęcia" – mówił abp Grzegorz Ryś.
Podobnie jak w ubiegłym roku, w uroczystość Wszystkich Świętych abp Grzegorz Ryś przewodniczył Mszy św. na łódzkim cmentarzu przy ul. Zakładowej, w miejscu, gdzie pochowani są biedni i bezdomni.
Na liturgii zgromadzili się duchowni, siostry zakonne oraz wierni, którzy odpowiedzieli na zaproszenie metropolity łódzkiego, by modlić się za tych, którzy odeszli w samotności, a których grobów nikt nie odwiedza.
"W miłości Boga nie ma miejsca dla takich tablic jakie są na tym cmentarzu - mężczyzna N.N. i data śmierci., kobieta N.N. i data śmierci. Nie ma nawet daty urodzin. W Bogu nie ma takiego miejsca jak ten cmentarz. W Bogu wszyscy mają imię. Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi. Można by na wszystkich tych tablicach napisać zamiast N.N. - imię Jezus. To imię zarówno kobiety i mężczyzny, bo w każdym stworzonym człowieku Bóg czyni obraz swojego jedynego Syna. To jest źródło naszej godności - wielkiej godności, którą człowiek ma w sobie" – zauważył kaznodzieja.
Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi. Można by na wszystkich tych tablicach napisać zamiast N.N. - imię Jezus - powiedział abp Grzegorz Ryś.
DEON.PL POLECA
Po zakończeniu liturgii odbyła się procesja po cmentarzu, w czasie której modlono się za zmarłych pochowanych na tej łódzkiej nekropolii, ale także na innych cmentarzach Polski i świata.
Przed błogosławieństwem abp Ryś podziękował wszystkim za obecność i wspólną modlitwę oraz już dziś zapowiedział, że za rok również odbędzie się w tym miejscu wspólna modlitwa za zmarłych w samotności i bez domu.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł