Abp Szewczuk: módlmy się za niewinnie zabitych
„Dziś modlimy się za niewinnie zabitych, którzy wypili kielich cierpienia, a nawet śmierci do końca, ale wiemy, że jest to kielich, w którym jest życie i Zmartwychwstanie. Naszą modlitwą obejmujemy dziś wszystkie rodziny i przyjaciół. Chcemy przekazać im nie tylko słowa, ale także czyny wsparcia i pomocy i chcemy dziś być rękami Boga w tych strasznych okolicznościach, spiesząc z ratowaniem ludzkiego życia” – powiedział arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk. Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) przewodniczył w Katedrze Patriarchalnej w Kijowie Boskiej Liturgii w piątą niedzielę Wielkiego Postu.
W kazaniu abp Szewczuk nawiązał do dzisiejszej Ewangelii, która „wskazuje na Jezusa Chrystusa, który zmierza do Jerozolimy. Końcem tej podróży będzie tajemnica Wielkanocy - cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie”.
„Idąc do Jerozolimy ze swoimi uczniami, Chrystus idzie, aby umrzeć, a oni idą, aby panować. Chrystus idzie, aby być wzgardzonym, aby być poniżonym, a oni chcą kąpać się w ziemskiej chwale. Myślą, że Chrystus będzie tylko ziemskim, politycznym mesjaszem i władcą, ale okazuje się, że jest Synem Bożym, który otworzy drzwi życia i zmartwychwstania ludziom wszystkich czasów i narodów” – powiedział arcybiskup.
Przypomniał „patriarchę Abrahama, który udał się ze swoim synem Izaakiem na tę samą górę, na której później wzniesie się Jerozolima, aby złożyć swojego syna w ofierze”. „Abraham myślał, że to on musi złożyć ofiarę Bogu, ale dzieje się odwrotnie - Bóg Ojciec chce złożyć w ofierze swojego Jednorodzonego Syna. Izaak idzie i niesie na swoich ramionach drewno na ofiarę całopalną, a za kilka dni zobaczymy Jezusa Chrystusa, który będzie niósł swój krzyż na swoich ramionach” - powiedział abp Szewczuk.
Porównując te wydarzenia stwierdził, że „rozmowa dotyczy tej ofiary, którą nie tyle człowiek Bogu, ale Bóg człowiekowi chce przynieść dla jego zbawienia”.
Wyjaśniając słowa „pić kielich Chrystusa”, arcybiskup zauważył: „dziś Bóg nie ma innych rąk niż wasze ręce do pełnienia służby. Pan Bóg nie ma dziś innych stóp, które tak jak wasze stopy mogłyby chodzić po ludzkich drogach i wzywać ludzi do pójścia za Nim. Pan Bóg nie ma dziś innych ust, którymi mógłby przemawiać do ludzi jak waszymi ustami”.
„Picie kielicha Chrystusa i bycie ochrzczonym Jego chrztem oznacza, że my, chrześcijanie, uczestnicy tego kielicha, jesteśmy być może jedyną Biblią, którą ludzie nadal czytają. My, uczestnicząc w posłudze samego Chrystusa, stajemy się ostatnim przekazem Słowa Bożego dla człowieka - nie w słowach, ale w czynach” - wyjaśnił zwierzchnik UKGK.
Zaznaczył, że „wielu z naszych wolontariuszy doświadczyło picia kielicha Chrystusa, który podczas tych trzech lat straszliwej wojny niestrudzenie pomagał ludziom w różnych częściach Ukrainy, pomagając w dostarczaniu żywności, pomagając w ewakuacji ludzi”.
„Naprawdę czuli, że ich ręce stają się rękami Boga, ratując i dając życie. Dopiero wtedy zdali sobie sprawę, że Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, ale aby służyć i oddać swoje życie na okup za wielu. Pić kielich Chrystusa, być ochrzczonym Jego chrztem, oznacza uczestniczyć w Jego misji, w Jego dziele zbawienia człowieka, które On chce dziś czynić przez nas” – podkreślił abp Szewczuk.
Nawiązał do obchodzonego dziś w całej Ukrainie dnia żałoby w intencji „niewinnych braci i sióstr zabitych w Krzywym Rogu”. "Wiemy, że zginęło co najmniej 18 osób, z czego połowa to dzieci. Wiemy o 75 rannych, gdy wróg uderzył rakietą balistyczną w dzielnicę mieszkalną. Dzisiaj w Kijowie prawdopodobnie wszyscy obudzili się z powodu eksplozji i zobaczyli nasze ukochane święte miasto Kijów płonące dziś rano” – powiedział abp Szewczuk.
Na zakończenie zwierzchnik UKGK życzył: „Dzisiaj, gdy kontemplujemy Chrystusa idącego do Jerozolimy, zadajmy sobie pytanie: jaką drogą idę do Wielkanocy? Niech ten czas naszego pielgrzymowania do Wielkanocy będzie czasem świadomości naszego udziału nie tylko w cierpieniu Chrystusa, ale także w Jego trzydniowym i chwalebnym Zmartwychwstaniu”.
Na zakończenie Liturgii abp Szewczuk pozdrowił pary ze wspólnoty Spotkań Małżeńskich, które przybyły wraz ze swoimi spowiednikami, wyrażając wdzięczność za to, że „Słowo Boże nie jest zapisane atramentem na papierze, ale w osobistym życiu małżeńskim chrześcijańskich rodzin. Wasza obecność jest potężnym świadectwem chrześcijańskiej heroicznej wiary i służby naszych rodzin dla naszego Kościoła i naszego narodu”.


Skomentuj artykuł