Anglikanie dyskutują o wyświęcaniu kobiet
Wokół wyświęcania kobiet na biskupów koncentruje się główna debata obradującego w dniach od 8 do 12 lutego w Londynie Synodu Generalnego Kościoła Anglikańskiego. Przyjęcie liberalnego stanowiska w tej sprawie może oznaczać, że z Kościoła Anglii odejdą tradycjonaliści, którzy nie zgadzają się na tego typu zmiany.
Wierni ci domagają się wydzielenia dla siebie odrębnych struktur kościelnych „nieskalanych” posługą duszpasterską kobiet-biskupów. Tradycjonaliści przypominają, że Jezus nie miał wśród swoich uczniów kobiet, dlatego apostolska sukcesja powinna ograniczać się do mężczyzn.
Tradycjonaliści ostrzegają przed masowym exodusem wiernych i duchownych, jednak wielu przedstawicieli Synodu Generalnego uznało, że są gotowi podjąć ryzyko rozłamu.
Przed grożącą schizmą ostrzegł w swym wystąpieniu 9 lutego Prymas Kościoła anglikańskiego abp Rowan Williams. Przyznał, że osobiście nie chce takich podziałów i wezwał, by anglikanie na całym świecie podjęli wysiłek pozwalający uniknąć „zdrady Bożej misji”.
Anglikański biskup Manchesteru, Nigel McCulloch przyznał, że próby kompromisu w tej sprawie jak dotąd zawiodły, a postulowane wydzielanie odrębnych a struktur organizacyjnych prowadziłoby, jego zdaniem, do powstania destrukcyjnej dla wspólnoty sytuacji „Kościoła w Kościele”.
Legislacyjny projekt o biskupich święceniach kobiet miałby być gotowy przed rozpoczęciem Synodu Generalnego w Yorku w lipcu tego roku. W przypadku pomyślnej ratyfikacji dokumentu ocenia się, że pierwsze święcenia byłyby możliwe najszybciej w 2012 roku.
Jednymi z czołowych kandydatek do objęcia sakr biskupich są dwie pastorki: Jane Hedges z katedry westminsterskiej oraz Lucy Winkett z katedry św. Pawła.
Anglikańscy tradycjonaliści zapowiadają, że w sytuacji przyjęcia liberalnych reform będą chcieli skorzystać z ułatwień poczynionych ostatnio przez papieża Benedykta XVI i przyłączą się do ordynariatów personalnych dla grup byłych anglikanów pragnących pełnej jedności z Kościołem katolickim.
Tymczasem katolicy skrytykowali niedawną wypowiedź arcybiskupa Yorku Johna Sentamu, który ostrzegł, że anglikanie przechodzący na katolicyzm, będą wiernymi gorszej kategorii. Uznali oni również, że decyzja Kościoła Anglii o wyświęcaniu kobiet na biskupów jest błędna.
Swój krytyczny stosunek do biskupich świeceń kobiet wyrazili też anglikanie ewangelikalni z USA, grożąc zerwaniem więzów z macierzystą wspólnotą.
Skomentuj artykuł