Argentyna: tłumy wiernych modlą się, by legalizacja aborcji nie weszła w życie
Tysiące Argentyńczyków modliły się w niedzielę w narodowym sanktuarium maryjnym w Luján, prosząc, by ustawa, legalizująca aborcję w ich kraju, nie weszła w życie. Podczas Mszy św. przewodniczący argentyńskiego episkopatu bp Oscar Ojea przypomniał, że aborcja "nie jest prawem, lecz tragedią".
Nuncjusz apostolski w Argentynie abp León Kalenga Badikebele, który także był obecny podczas niedzielnej modlitwie w intencji życia, powiedział, w imieniu wiernych, że są oni zranieni i zmieszani faktem, że po raz pierwszy w demokratycznej historii Argentyny zaaprobowane zostało prawo, na mocy którego jedna istota ludzka może wyeliminować drugą.
Projekt ustawy będzie przedmiotem prac obrad argentyńskiego Senatu 8 sierpnia. Według zaproponowanych zmian prawnych, każda kobieta będzie miała prawo dokonać aborcji aż do 9 miesiąca ciąży, a niepełnoletnia dziewczyna nie będzie miała obowiązku zgłoszenia tego czynu rodzicom, ani władzom. Przeciwnicy ustawy alarmują, że będzie ona działała na korzyść osób, dopuszczających się przestępstw na tle seksualnym. Z kolei zwolennicy aborcji zarzucają Kościołowi wywieranie presji - nawiązując do niedzielnej Mszy św. i sobotniego marszu w obronie życia, który zgromadził rzesze obywateli.
Zmianie prawa sprzeciwiają się m.in. argentyńscy biskupi, którzy 25 czerwca wydali oświadczenie, potępiające projekt ustawy, "legalizujący eliminację najbardziej bezbronnego życia, tego, które rozwija się w łonie matki". Zwrócili też uwagę na presję, jakiej rząd dopuszcza się względem Kościoła, ponieważ w myśl nowego prawa także prywatne katolickie szpitale będą zmuszane do przeprowadzania aborcji.
Przeciwko ustawie proaborcyjnej zaprotestowało też m.in. 2 tys. argentyńskich prawników, którzy zwrócili się do Senatu z zarzutem niekonstytucyjności proponowanych zmian prawnych, albowiem argentyńska konstytucja uznaje poczęcie za początek życia ludzkiego.
Jeśli ustawa wejdzie w życie, Argentyna stanie się pierwszym krajem Ameryki Południowej, który zalegalizuje aborcję. Protesty przeciwko temu prawu, zaaprobowanego w czerwcu przez niższą izbę argentyńskiego Parlamentu przewagą 6 głosów, jednoczą obywateli całego kraju. Towarzyszy im hasło #TodaVitaVale - tj. każde życie ma znaczenie.
Skomentuj artykuł