Australia domaga się łamania tajemnicy spowiedzi. Nieposłusznym księżom grozi więzienie

Australia domaga się łamania tajemnicy spowiedzi. Nieposłusznym księżom grozi więzienie
(fot. cathopic.com)
CNA / facebook.com / kk

"Niezależnie od konieczności walki z pedofilią, niezależnie od tego, że ludzie i instytucje Kościoła ponoszą winę w tych kwestiach, to ta decyzja nie ma nic wspólnego z walką z przestępstwami seksualnymi, a jest po prostu wojną wypowiedzianą religii" - pisze Tomasz Terlikowski.

Władze stanu Queensland w Australii zatwierdzili prawo, które zobowiązuje księży do łamania tajemnicy spowiedzi jeśli w konfesjonale dowiedzieli się o wykorzystywaniu seksualnym nieletnich. Księżom, którzy się mu nie podporządkują, grożą trzy lata więzienia.

Abp Mark Coleridge z Brisbane sprzeciwia się nowemu prawu i twierdzi, że taki przepis nie wprowadzi żadnej zmiany w zakresie bezpieczeństwa młodych ludzi, a jego sformułowanie wynika ze słabej wiedzy o sakramentach. Jego zdaniem nowe przepisy naruszają wolność religijną.

W ostatnim tygodniu australijscy biskupi upublicznili odpowiedź Watykanu, który zareagował na sugestię takiej zmiany prawa zaproponowaną przez władze państwowe. Stolica Apostolska wyraziła zdecydowany sprzeciw potwierdzając, że tajemnica spowiedzi jest czymś bezdyskusyjnym.

DEON.PL POLECA

Podobne prawo zatwierdziły inne australijskie stany - Wiktoria, Tasmania, Południowa Australia i Australijskie Terytorium Stołeczne.

"Niezależnie od konieczności walki z pedofilią, niezależnie od tego, że ludzie i instytucje Kościoła ponoszą winę w tych kwestiach, to ta decyzja nie ma nic wspólnego z walką z przestępstwami seksualnymi, a jest po prostu wojną wypowiedzianą religii, Kościołowi i Panu Bogu" - pisze na Facebooku Tomasz Terlikowski, komentując decyzję australijskich władz.

"Kapłan nie może złamać tajemnicy spowiedzi, a pierwszy, który trafi do więzienia pod takim zarzutem będzie współczesnym męczennikiem" - uważa Terlikowski i dodaje, że "uznanie, że ten jeden grzech ma być zgłaszany władzom oznacza koniec sakramentu spowiedzi, ale też oznacza, że państwo uznaje, że ma prawo wkroczyć tam, gdzie dokonuje się najważniejsza rzecz między człowiekiem a Bogiem, czyli w przebaczenie. Państwo nie ma i nie może mieć takiego prawa".

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Piotr Jordan Śliwiński OFMCap

Ksiądz Józef Tischner powiedział kiedyś, że nie lubi się spowiadać. To chyba powszechne doświadczenie, bowiem nikt z nas nie lubi opowiadać o własnych grzechach i słabościach. Wyznanie grzechów czyni Sakrament Pojednania najtrudniejszym spomiędzy wszystkich spotkań...

Skomentuj artykuł

Australia domaga się łamania tajemnicy spowiedzi. Nieposłusznym księżom grozi więzienie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.