Benedykt XVI o centralnej linii pontyfikatu Franciszka
Emerytowany papież Benedykt XVI po dłuższej przerwie zabrał głos. W wywiadzie powiedział: "Tylko tam, gdzie jest miłosierdzie, kończy się okrucieństwo, kończy się zło i przemoc". - Franciszek całkowicie podziela tę linię - dodał, a słowa te uznano za pochwałę.
Praktyka duszpasterska Franciszka, zauważył jego poprzednik, "wyraża się właśnie w tym, że stale mówi nam o miłosierdziu Boga".
- To miłosierdzie zwraca nas ku Bogu - stwierdził Benedykt XVI. Wywiad z nim przeprowadził jezuicki teolog Jacques Servais, a ukazał się on w książce, będącej podsumowaniem sympozjum na temat wiary i nauki Kościoła, które odbyło się w zeszłym roku w Rzymie.
Emerytowany papież wyraził przekonanie, że "pod patyną" własnego poczucia bezpieczeństwa człowiek "kryje głęboką znajomość swych ran i swej niegodziwości w obliczu Boga".
- Nie jest na pewno przypadkiem to, że przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie jest szczególnie pociągająca dla współczesnych ludzi - wskazał.
- I to nie dlatego, że w niej silnie podkreślony jest społeczny składnik życia chrześcijańskiego i nie tylko dlatego, że Samarytanin, człowiek niereligijny, w porównaniu z reprezentantami religii, wydaje się działać w sposób zgodny z wolą Boga, podczas gdy oficjalni przedstawiciele religii stali się, by tak rzec, odporni na Boga - oświadczył Benedykt XVI.
Jego zdaniem w obecnych "nieczułych" czasach stechnicyzowanego świata, w których "uczucia już się w ogóle nie liczą", wzrasta oczekiwanie na "zbawienną miłość, okazywaną bezinteresownie".
Benedykt XVI uznał za "znak czasów", że idea miłosierdzia Bożego "staje się coraz bardziej centralna i dominująca". Przywołał postać świętej Faustyny Kowalskiej wskazując, że "jej wizje w różny sposób odzwierciedlają wizerunek Boga właściwy dla dzisiejszego człowieka i jego pragnienie boskiej dobroci".
- Jan Paweł II był głęboko przepełniony takim impulsem - dodał następca polskiego papieża. Zauważył, że ostatnia książka Jana Pawła II "Pamięć i tożsamość", wydana w lutym 2005 roku, a więc na krótko przed jego śmiercią, mówi o miłosierdziu Boga.
Benedykt XVI dodał, że w tomie tym Jan Paweł II opisał swe doświadczenia począwszy od pierwszych lat życia, skonstatował, jak okrutni mogą być ludzie i "stwierdził, że miłosierdzie jest jedyną prawdziwą i ostatnią skuteczną reakcją na moc zła".
Wypowiedź na temat miłosierdzia i słowa na temat posługi Franciszka, opartej na nim to wyraz "zaskakującego poparcia" dla niego - uważa włoski watykanista Luigi Accattoli. Na łamach dziennika "Corriere della Sera" napisał on w środę, że słowa te są "absolutną nowością".
- Nigdy wcześniej emerytowany papież nie mówił o swym następcy zagłębiając się w sedno jego nauczania - podkreślił Accattoli i zwrócił uwagę, że to wyraz uznania i pochwały dla linii Franciszka za jego zaangażowanie na rzecz idei miłosierdzia.
Skomentuj artykuł