Beskidy: dewastacja Golgoty Beskidów
Ks. kan. Ryszard Kubasiak, proboszcz radziechowskiej parafii pw. św. Marcina, przyznaje w rozmowie z KAI, że nie zależy mu na reklamowaniu zła. - Im chodzi o rozgłos, to są konkretni ludzie, a właściwie garstka, która była przeciwna Golgocie - zauważa. Straty wynikłe z częściowego zniszczenia stacji IX, XI i XII Drogi Krzyżowej parafia oszacowała na około 2 tys. złotych. Sprawę bada policja.
Inicjatorem budowy Krzyża Milenijnego i Golgoty Beskidów był ks. prałat Stanisław Gawlik, nieżyjący już proboszcz parafii św. Marcina w Radziechowach. Na szczycie Matyski stanął najpierw gigantyczny Krzyż Milenijny. W 2004 roku ruszyły prace nad budową stacji upamiętniających ostatnie godziny życia Jezusa.
Monumentalne rzeźby wkomponowane w beskidzki krajobraz, tworzące poszczególne stacje, wykonał krakowski artysta prof. Czesław Dźwigaj. 12 września 2009 roku Golgotę poświęcił bp Tadeusz Rakoczy. Autor beskidzkiej Drogi Krzyżowej jest twórcą licznych pomników Jana Pawła II i rzeźb sakralnych. Stworzył m.in. ołtarz, który Benedykt XVI podczas swojej pielgrzymki do Ziemi Świętej przekazał w darze dla Betlejem. Pomnik Papieża Polaka autorstwa tego artysty stanął także w sanktuarium w Fatimie.
Niedługo przed poświęceniem Golgoty Beskidów na stronach Internetowej Gazety Katolików zaczęły się ukazywać artykuły mówiące o tym, że Beskidzka Golgota pełna jest wolnomularskiej symboliki, a stacje "urągają wszystkim kanonom religijnym" i są "manifestacją nienawiści do Chrystusa".
W rozmowie z KAI ks. dr Leszek Makówka, wykładowca historii sztuki i konserwacji zabytków na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego Katowicach, podkreślał, że symbole wprowadzone przez artystę w stacjach Golgoty Beskidów, wbrew temu, co twierdzą krytycy dzieła, mają swoje znaczenie i miejsce w ikonografii chrześcijańskiej. Historyk sztuki wyjaśniał wówczas, że osoby zaciekle krytykujące dzieło, zarzucające krakowskiemu artyście przemycanie symboli masońskich, przyjęli z góry określoną teorię, co do wymowy Golgoty, a potem szukali na siłę argumentacji. - W tym przypadku skłonności do widzenia spiskowej wizji dziejów i pełne pychy przekonanie o własnej nieomylności nie jest postawą chrześcijańską - konstatował wówczas ksiądz.
Skomentuj artykuł