BMW Jana Pawła II dotarło na Jasną Górę
Papieskie BMW, używane przez Jana Pawła II od 1992 r., trafiło do Klasztoru Ojców Paulinów na Jasnej Górze. Uroczystość przekazania auta przez Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się!", które przez ostatnie lata było właściciela pojazdu, odbyła się w poniedziałek w Kurii Metropolitalnej w Krakowie.
- To najcenniejsza pamiątka motoryzacyjna po Janie Pawle II na Jasnej Górze - powiedział przeor paulinów, ojciec Roman Majewski, który odbierał auto w Krakowie.
BWM, rocznik 1992, to jeden z pięciu papieskich aut, jakie po zakończeniu pontyfikatu Jana Pawła II trafiły do Krakowa. Watykan przekazał wówczas lancię, chryslera, toyotę i dwa BWM. Władze powstającego w krakowskich Łagiewnikach Centrum Jana Pawła II nie wykluczają sprzedaży któregoś z pojazdów.
- Najcenniejsza jest lancia. Nie będzie licytowana. Zostanie w muzeum Jana Pawła II, powstającym w Łagiewnikach. To jest samochód z 1998 r., który także służył papieżowi do wizytacji. Być może zlicytowany zostanie drugi samochód BMW, pancerny, z 2002 r. Pieniądze z licytacji zostaną przeznaczone na budowę Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się!" - powiedział ks. Jan Kabziński, prezes zarządu Centrum Jana Pawła II.
Przekazany na Jasną Górę samochód jest koloru czarnego i ma napęd na cztery koła. Auto zostało wyprodukowanego w 1992 roku i przez dekadę służyło Janowi Pawłowi II między innymi do wizytowania rzymskich parafii, które podlegały Ojcu Świętemu, jako biskupowi Rzymu.
Ksiądz Kabziński podkreślił, że samochody służyły Janowi Pawłowi II dosłownie jako miejsce do pracy, bo zwyczajem przeniesionym z okresu, gdy był biskupem i kardynałem w Krakowie, czytał w nich i notował.
- Ojciec Święty pracował w samochodach. Udając się na wizytę w parafii zawsze miał ze sobą materiał do czytania, nad którym pracował. Najważniejsza była lampka, stolik; miejsce w którym można było pracować" - powiedział Kabziński.
Papieskie BMW odjechało z Krakowa na Jasną Górę w obstawie policyjnych radiowozów. Auto jest w pełni sprawne, więc ruszyło w drogę na własnych kołach, prowadzone przez zawodowego kierowcę, obok którego zasiadł przeor jasnogórskich paulinów.


Skomentuj artykuł