Bp Andrzej Jeż: to olbrzymie zobowiązanie
Jest to olbrzymie zobowiązanie, gdyż diecezja tarnowska jest Kościołem wielobarwnym - powiedział bp Andrzej Jeż w rozmowie z KAI tuż po nominacji na biskupa tarnowskiego. Przyznał, że jest zaskoczony decyzją Benedykta XVI, gdyż "zawsze był przekonany, że praca w drugim szeregu jest jego szczególny powołaniem". Bp Jeż do tej pory pełnił funkcję biskupa pomocniczego w diecezji tarnowskiej.
Diecezja tarnowska jest Kościołem wielobarwnym, o różnych wymiarach, bardzo zobowiązującym ze względu na wspaniałą historię pracy duchowieństwa i dużą wiarę ludu Bożego - podkreśla bp Jeż. - Mam świadomość, że w różnych obszarach będzie mnie ta funkcja przerastać, ale ta świadomość jest potrzebna, trzeba się uczyć pokory. Jestem też zaskoczony, gdyż zawsze byłem przekonany, że praca w drugim szeregu jest moim szczególny powołaniem - przyznał.
Bp Jeż jest pierwszym w historii diecezji biskupem tarnowskim wywodzącym się z grona księży tej diecezji. - Duchowieństwo tarnowskie oczekiwało takiej decyzji, wiem z rozmów z księżmi, że pragnęli by wreszcie ta diecezja miała biskupa, który będzie pochodził z szeregu prezbiteratu tarnowskiego - powiedział biskup.
Przyznał, że pełnione przez niego do tej pory funkcje - wikariusza, ojca duchownego seminarium i proboszcza, a także biskupa pomocniczego, bardzo pomogą mu w pełnieniu funkcji ordynariusza. Zaznaczył, że diecezja do tej pory była dobrze prowadzona przez jego poprzedników. On sam chce się skoncentrować na tym jak nieść "skarbiec zbawienia" w konkretnej, zmieniającej się rzeczywistości. Dodał, że znajomość diecezji jest z jednej strony pomocna, ale i utrudnia "szybkie" decyzje. Będzie brał pod uwagę wiele okoliczności, które zna.
Na koniec biskup prosi o modlitwę wiernych diecezji w swojej intencji.
Skomentuj artykuł