Bp Budzik: Możemy wreszcie zamknąć tę sprawę
To dobry wyrok, podjęty po długim namyśle, merytoryczny - powiedział w rozmowie z KAI bp Stanisław Budzik po wydanym dzisiaj wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Komisji Majątkowej. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski wyraził radość, że będzie można zamknąć tę sprawę i skończy się możliwość wykorzystywania Komisji w celach politycznych.
Trybunał uznał tylko jeden - spośród 8 - przepis za niekonstytucyjny, resztę umorzył. - Przyjąłem tę decyzję z satysfakcją - powiedział bp Budzik. Podkreślił, że zasadnicze punkty, dotyczące pracy Komisji nie zostały zakwestionowane, zaś przepis uznany za niekonstytucyjny zakwestionowano ze względów formalnych, a nie merytorycznych. Przypomniał, że ustawa, na podstawie której działała Komisja, powstała w 1989 roku, uchwalił ją Sejm.
- Warto przy tym przypomnieć, że Komisja Majątkowa zajmowała się tylko odzyskaniem części zagrabionych dóbr - podkreślił bp Budzik, tłumacząc, że były dobra zagrabione w majestacie prawa komunistycznego oraz wbrew temu prawu, które w obu wypadkach było niesprawiedliwe. - Materiały z archiwów, publikowane również w KAI pokazują, że tylko część zagrabionych dóbr została oddana - powiedział.
Sprawy, których nie rozwiązała Komisja Majątkowa, która przestała działać 1 marca br. mogą być rozpatrywane na drodze sądowej.
Wniosek o zbadanie zgodności kilku artykułów Ustawy z 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczpospolitej Polskiej z Konstytucją RP złożyli w 2009 r. posłowie SLD.
Ich zdaniem, ustawa ta naruszała Konstytucję w kilku punktach, m.in. w odniesieniu do zasady równości wobec prawa przy restytucji utraconego mienia – w sprawach reprywatyzacji ustawodawca miał dyskryminować podmioty nie będące Kościołami i związkami wyznaniowymi. Autorzy wniosku krytykowali też to, że ugody zawarte przed Komisją nie podlegały kontroli, od jej wyroków nie można się było odwołać i nie było jasnych kryteriów powoływania jej członków.
Skomentuj artykuł