Bp Czaja: musimy się otworzyć na przybysza, kimkolwiek by on nie był
- Milczenie w tej sprawie byłoby dla nas kompromitacją. Ewangelia jest jednoznaczna: wobec przybyszów nie możemy udawać, że nie mamy żadnych zobowiązań - mówił o sytuacji na granicy bp Andrzej Czaja w wywiadzie udzielonym KAI.
Opolski biskup diecezjalny w najnowszym wywiadzie udzielonym KAI odniósł się m.in. do działań Kościoła w sprawie migrantów na granicy polsko-białoruskiej. - Milczenie w tej sprawie byłoby dla nas kompromitacją. Ewangelia jest jednoznaczna: wobec przybyszów nie możemy udawać, że nie mamy żadnych zobowiązań. Aczkolwiek obecna sytuacja jest bardziej skomplikowana, gdyż mamy także do czynienia z cynicznym posługiwaniem się uchodźcami przez władze obcego państwa. Nie możemy więc lekceważyć prawa i obowiązku polskich władz do ochrony granic, do ochrony bezpieczeństwa państwa i obywateli - mówił bp Czaja.
Wszyscy powinni się angażować
Jak dodał, Kościół na wszelkie sposoby powinien organizować pomoc dla migrantów.
- Nie tylko poprzez Caritas. Winny się angażować rodziny chrześcijańskie, inne organizacje czy zwykli wierni. I to się dzieje, i to dobrze rokuje na przyszłość. Musimy się otworzyć na przybysza, kimkolwiek by on nie był, tym bardziej wtedy, kiedy zagrożone jest jego życie. I tu jest wielkie zadanie dla Kościoła: formowanie społeczeństwa do elementarnej otwartości na człowieka, tego który znajduje się w potrzebie - podkreślał hierarcha.
Jak zauważył, dość często bywa tak, że w różnych obszarach życia społecznego mylimy potrzebę zachowania naszej tożsamości z zamknięciem i błędnie rozumiemy postawę patriotyczną. Dlatego, według opolskiego biskupa, właśnie na tym polu Kościół powinien być dziś szczególnie aktywny: formacji i kształtowania otwartej tożsamości, czego wyraźnie domaga się Ewangelia.
Potrzeba dialogu z rządem, by przygotować się na przyszłość
Bp Andrzej Czaja nie ukrywał też, że samo uaktywnienie się Kościoła nie wystarczy.
- Potrzeba też konkretnych rozmów z rządem. W kolejnych latach i dziesięcioleciach musimy przygotowywać się na przyjście wielu uchodźców. To ułuda, że budując mury uciekniemy od problemu narastających ruchów migracyjnych. Państwo powinno się zająć tworzeniem spójnej polityki migracyjnej. Formacja społeczeństwa i polityka migracyjna, to są dwa wielkie zadania jakie nas czekają - podkreślał i przypomniał:
- Kościół w tym może pomóc. Tu na Opolszczyźnie mamy tradycję dużej otwartości. Gdyby jej nie było, a żyją tu i Polacy i Niemcy, to byśmy nie byli w stanie żyć ze sobą w zgodzie i pokoju. Sadzę, że dzięki temu Opolszczyzna może być w przyszłości takim terenem, gdzie znajdzie schronienie niejeden przybysz.
Źródło: KAI / mł
Skomentuj artykuł