Bp Ryś: pokój jest syntezą dobra, które daje Bóg
(fot. Michał Lewandowski)
KAI / ml
Prelegentem kwietniowej odsłony rekolekcji przygotowujących do ŚDM pt. "Dla nas i całego świata" był krakowski biskup pomocniczy Grzegorz Ryś.
- Pokój to jest synteza wszelkiego dobra, jakiego może się człowiek spodziewać po Bogu. On jest całkowitym przeciwieństwem strachu w życiu ludzkim - mówił do przybyłej młodzieży hierarcha.
Bp Ryś zaznaczył na wstępie, że odczytana Ewangelia, przedstawiająca uczniów w Wieczerniku obawiających się ludzi, którzy zabili Chrystusa, jest Ewangelią miłosierdzia objawianą człowiekowi przestraszonemu. - Apostołowie sami boją się o siebie, tym co ich zbiera jest strach przed tym, co na zewnątrz. Oni są przestraszeni - mówił. Odwołał się do współczesnego strachu człowieka, widocznego choćby w Brukseli, po ostatnich zamachach.
Uwrażliwił, że nie da się jednak zbudować wspólnoty na wspólnym strachu, który się potęguje. - Ale przychodzi miłosierny Bóg i daje apostołom pokój. To pierwsze słowo, jakie do nich wypowiada. Bóg jest wierny! Bo przecież to im obiecał na Ostatniej Wieczerzy - powiedział hierarcha. Dodał, że ważne jest to, że Jezus dający pokój to Chrystus zmartwychwstały.
Nauczał, że Bóg w takim właśnie Jezusie Chrystusie jest świadkiem, a nie tylko nauczycielem jak żyć, a jak nie. - Świadek nie jest tylko tym, który mówi. Świadek jest tym, który pokazuje sobą. Na nim głoszone słowo sprawdza się jako na pierwszym! - mówił. Podkreślił, że Chrystus jest świadkiem pokoju, który przynosi.
Biskup wskazał trzy drogi, którymi Bóg miłosierny wyprowadza człowieka z lęku. Jako pierwszą przedstawił rany Jezusa obecne na Jego ciele. - Chrystus zachowuje rany, byśmy zrozumieli co znaczy grzech. Że kiedy nas będzie sądził nie pokaże książki z naszymi winami czy kodeksu prawa. Pokaże nam rany - wyjaśnił. Uznał, że taka wizja przedstawienia człowiekowi grzechu przez Chrystusa uruchamia w nim uwalniające pokładu wrażliwości. Dodał, że jeszcze mocniej lęk zabiera fakt, że Bóg wyrył sobie przecież każdego człowieka na rękach - i to gwoździem.
Jako następną prawdę wyzwalającą wiernych od strachu przedstawił posłanie do głoszenia Dobrej Nowiny. - To jest niesamowite, bo On posyła nas z tego Wieczernika, gdzie jesteśmy zaryglowani i widzimy świat, który nas zabije jak tylko wyjdziemy na zewnątrz. A Jezus mówi: 'Wyjdźcie z moją misją - powiedział. Ocenił, że dar misji od Boga i Jego zaufanie od razu prostuje grzesznego człowieka, co jest niezwykłym świadectwem Bożego miłosierdzia.
Prelegent stwierdził także, że wielką rolę w pozbywaniu się wewnętrznego lęku odgrywa tchnienie Ducha św. - To jest wyraz nowego stworzenia. Chrystus dając tchnienie apostołom w Wieczerniku ich wskrzesza, On ich na nowo stwarza. To doświadczenie umacnia ich do pójścia w świat i rozgrzeszania. Sami doświadczają miłosierdzia i będą o nim świadczyć. A to, co było powodem strachu, stało się źródłem szczęścia - powiedział na zakończenie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł