"Chciałbym, by moja posługa była owocna"
Nowo mianowany biskup pelpliński Ryszard Kasyna powiedział dziś w rozmowie z KAI, iż chciałby, aby jego posługiwanie było owocne tzn. "dobre i z pożytkiem dla tych wiernych, którzy zamieszkują diecezję pelplińską. Byśmy umieli i potrafili budować wspólnotę wokół Jezusa Chrystusa. Byśmy mieli zawsze przed oczyma cel, gdyż nasze życie jest pielgrzymką do życia wiecznego". 55-letni biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej dziś został mianowany przez papieża Benedykta XVI biskupem pelplińskim.
W rozmowie z KAI bp Kasyna wyznał, iż z onieśmieleniem przyjął decyzję papieża. Przyznał, że choć rodzą się pytania "jak będzie?", to żywi nadzieję i wiarę, że jego posługa będzie dobra i owocna.
Biskup nominat jest świadomy różnic i sam zauważa, że diecezja pelplińska ma inny charakter niż archidiecezja gdańska. Mieszkańcy pelplińskiej żyją w rozproszeniu, parafie są mniejsze i jest ich więcej. Zapewne też wielu wiernych dojeżdża do pracy w Trójmieście - dodał.
Bp Kasyna chce odpowiedzieć na pragnienia duchowe swoich nowych wiernych. - Każdy z nas ma ogromne pragnienie wartości duchowych i ich poszukiwania, troski o dobro i miłość, choć może nie zawsze umiemy odczytywać te pragnienia i się gubimy - zauważył.
Nowy biskup diecezjalny wyraził też przekonanie, że "Ziemia pelplińska będzie mu bardzo droga". Z tego regionu pochodzą bowiem jego krewni. - Mój tata urodził się w Łapalicach, ochrzczony został w parafii Chmielno, mieszkał w Borczu na Kartuzach. Niejednokrotnie mi opowiadał jak chodził 6-7 kilometrów do kościoła. Na tym terenie pochowani są też moi dziadkowie ze strony taty, zamieszkuje też część rodziny. Ta ziemia i potrzeby diecezjan są mi w pewnym sensie bliskie i znane - powiedział bp Kasyna.
Nominat cieszy się z wyzwania, "jakie mu podsunął Bóg".
Skomentuj artykuł