Chiny: władze walczą z religią. Po chrześcijanach zaczęła się dyskryminacja muzułmanów

Chiny: władze walczą z religią. Po chrześcijanach zaczęła się dyskryminacja muzułmanów
(fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY)
PAP / kw

Władze miasta Urumczi, stolicy niespokojnego regionu Sinciang (Xinjiang) na zachodzie Chin, rozpoczęły kampanię przeciwko towarom halal, aby powstrzymać wpływ islamu na życie świeckie i zwalczać ekstremizm religijny - podały w środę chińskie media.

Na poniedziałkowym zebraniu prokuratury ludowej w Urumczi urzędnicy złożyli przysięgę, w której zobowiązali się do "ostatecznego zwycięstwa nad ogólną halalizacją" - podano na oficjalnym kanale społecznościowym miasta Urumczi.

Zgodnie z islamskim prawem muzułmanie powinni spożywać tylko produkty wytworzone zgodnie z regułami tej religii, określane mianem "halal".

Terminem "ogólna halalizacja" chińskie władze określają nadmierną ekspansję diety halal oraz praktykę umieszczania takich oznaczeń nie tylko na żywności, ale też na innych towarach codziennego użytku, które ich zdaniem tego nie wymagają, takich jak pasta do zębów czy papierowe ręczniki. Według władz ułatwia to przenikanie islamu do codziennego życia obywateli.

"W przeszłości tendencja do powszechnej halalizacji podsycała negatywny stosunek do religii i podejrzenia o penetrację życia świeckiego przez islamskie rytuały w Chinach, gdzie niektórzy żądają, aby +halal+ były rzeczy, które tak naprawdę nie mogą być +halal+" - ocenił w środę państwowy chiński dziennik "Global Times". Przypomniał również, że część pasażerów lotu do Urumczi w 2016 roku była oburzona, gdyż na pokładzie serwowano tylko posiłki halal.

Cytowany przez tę gazetę były wysokiej rangi doradca Komunistycznej Partii Chin do spraw wyznaniowych Zhu Weiqun pochwalił decyzję władz Sinciangu, ale przestrzegł przed nadmiernym eskalowaniem kampanii. "Walka z tendencją do powszechnej halalizacji nie jest wymierzona przeciwko +halal+" - zaznaczył.

Na poniedziałkowym zebraniu pracownicy prokuratury przysięgali również, że wierzą w marksizm-leninizm i nie wyznają żadnej religii. Według komunikatu urzędnicy publiczni nie powinni mieć żadnych ograniczeń dietetycznych, a kantyny w miejskich urzędach powinny serwować wszystkie rodzaje jedzenia.

KPCh ogłosiła niedawno nową wersję regulaminu, zgodnie z którym za wyznawanie religii grozi wydalenie z partii.

Chińskie prawo gwarantuje teoretycznie pozostałym obywatelom wolność wyznania, ale władze konsekwentnie zacieśniają kontrolę nad grupami religijnymi. W tym roku zwiększono m.in. kary dla tzw. Kościołów podziemnych, które nie godzą się na nadzór komunistycznych urzędów.

Chiński rząd i lojalne wobec Pekinu władze Sinciangu mierzą się z silną międzynarodową krytyką w związku z doniesieniami o ostrej kampanii przeciwko muzułmańskim Ujgurom, którzy stanowią znaczną część mieszkańców tej prowincji. Eksperci ONZ informowali o wielu wiarygodnych doniesieniach mówiących o nawet milionie osób przetrzymywanych tam w bezprawnych obozach internowania.

Pekin zaprzecza oskarżeniom o prześladowanie Ujgurów i utrzymuje, że stanowcze działania władz to konieczność w walce z terroryzmem, separatyzmem i islamskim ekstremizmem. W ostatnich latach w aktach przemocy na tle konfliktu etnicznego pomiędzy Ujgurami a Chińczykami Han zginęły setki osób.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chiny: władze walczą z religią. Po chrześcijanach zaczęła się dyskryminacja muzułmanów
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.