COMECE krytykuje Unię za brak ochrony wolności religijnej
Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) chce skłonić Unię do większego zaangażowania w obronę wolności religijnej na świecie.
Przed czterema laty zobowiązała się ona do ochrony praw ludzi wierzących. Przyjęto w tym celu stosowne wytyczne, które jednak w dużej mierze pozostały martwą literą. Nie dokonano też ich oceny, którą w wypadku podobnych przeprowadza się co trzy lata.
26 kwietnia Komisja zorganizowała w Brukseli spotkanie mające uwrażliwić na ten problem. Sekretarz generalny COMECE o. Olivier Poquillon OP zastrzegł jednak, że samo przyjęcie wytycznych i zgoda krajów członkowskich, by wspólnie wystąpić w obronie wolności religijnej były już wielkim osiągnięciem. Teraz trzeba przypomnieć Unii o przyjętych przez nią zobowiązaniach.
W rozmowie z Radiem Watykańskim francuski dominikanin zwrócił uwagę, że oceny podjętych postanowień należało dokonać już rok temu. Wyraził przy tym nadzieję, że "opóźnienie to nie wynika z braku zainteresowania, lecz jest przejawem swego rodzaju niepewności". Wyjaśnił, że wiadomo, iż "zarówno poszczególne społeczeństwa, jak i sami politycy nie radzą sobie za bardzo z religią i nie wiedzą, jak do tego podejść". Ponadto okazało się, że unijne instytucje i urzędnicy nie wiedzą w ogóle o istnieniu takich wytycznych, które dla nich przecież są przeznaczone. A skoro ich nie znają, nie mogą wprowadzać ich w życie - dodał sekretarz generalny COMECE.
Zaznaczył, że innym wyzwaniem jest brak woli politycznej, by podjąć jakieś kroki dyplomatyczne w celu obrony wolności religijnej w świecie. "Oczekujemy, że te wytyczne będą miały przełożenie na konkretne działania. Unia Europejska nie jest jakimś think tankiem, radą ekspertów, lecz podmiotem politycznym, od którego można oczekiwać konkretnych wyników w terenie" - powiedział Radiu Watykańskiemu o. Poquillon.
Skomentuj artykuł