Czas na prawdę i zadośćuczynienie ofiarom nadużyć. Kardynał Ryś zapowiada otwarcie tajnych archiwów kurii
Nowy metropolita krakowski zdecydował się na krok, na który wierni i opinia publiczna czekali od lat. Zapowiedź odtajnienia zasobów krakowskiej kurii oraz powołania specjalnej komisji historycznej to wyraźny sygnał, że nadchodzi czas pełnej przejrzystości i realnego rozliczenia z bolesną przeszłością.
W świątecznym wywiadzie dla Radia Kraków metropolita podkreślił, że proces zadośćuczynienia osobom skrzywdzonym w Kościele już trwa, choć nie zawsze odbywa się w świetle jupiterów. Kardynał zaznaczył, że pomoc ofiarom musi wykraczać poza sale sądowe, obejmując realne wsparcie finansowe i organizacyjne, udzielane niezależnie od toczących się procesów. Jako historyk z wykształcenia i były dyrektor archiwum na Wawelu, kard. Grzegorz Ryś argumentuje, że blokowanie dostępu do dokumentów nie służy ani nauce, ani rzetelnemu oczyszczeniu struktur kościelnych. Dlatego archiwa kurii mają zacząć funkcjonować na jasnych zasadach, umożliwiając badaczom dostęp do źródeł przy zachowaniu odpowiednich procedur ochrony dokumentacji.
Powołanie komisji ds. nadużyć seksualnych w archidiecezji krakowskiej ma być procesem przemyślanym i etapowym. Metropolita wskazuje, że ze względu na ogromną skalę materiałów w całym kraju, centralna komisja nie byłaby w stanie rzetelnie opracować wszystkich przypadków, dlatego kluczowa będzie praca na poziomie poszczególnych diecezji. Zdaniem kardynała to właśnie lokalne badania złożą się na pełny obraz sytuacji w skali ogólnopolskiej.
Dla krakowskiego Kościoła te deklaracje to moment wielkiej próby i sprawdzian wiarygodności nowych władz po uroczystym ingresie na Wawelu. Wierni i duchowni pokładają w nowym metropolicie wielkie nadzieje, oczekując, że symboliczne gesty zostaną poparte konkretnymi zmianami w zarządzaniu archidiecezją. Odtajnienie archiwów i powołanie niezależnych struktur badawczych może stać się fundamentem dla nowego standardu otwartości w jednej z najważniejszych polskich instytucji kościelnych.
Proces ten można porównać do gruntownego wietrzenia starego gmachu – choć otwarcie okien po długim czasie może przynieść mroźny powiew prawdy, jest to jedyny sposób, by oczyścić atmosferę i zacząć budować na nowym, zdrowym fundamencie.


Skomentuj artykuł