Człowiek żyje dopóki oczekuje i ma nadzieję

Człowiek żyje dopóki oczekuje i ma nadzieję
W tym okresie Kościół w sposób szczególny przeżywa misterium przyjścia Chrystusa i to w dwojakiej perspektywie (fot. Ferran / flickr.com)
Radio Watykańskie / slo

O Adwencie jako czasie oczekiwania na powtórne przyjście Pana, na które trzeba się przygotować – mówił Ojciec Święty podczas modlitwy maryjnej z wiernymi zgromadzonymi na Placu św. Piotra. W rozważaniu Papież nawiązał do obchodzonej dziś w Kościele I Niedzieli Adwentu rozpoczynającej nowy rok liturgiczny.

W tym okresie Kościół w sposób szczególny przeżywa misterium przyjścia Chrystusa i to w dwojakiej perspektywie. Najpierw wspominamy czas, kiedy Bóg narodził się z Maryi Panny. Adwent jest jednak także przygotowaniem na powtórne Jego przyjście na końcu czasów, gdy - jak to mówimy w Credo – przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych. Papież wskazał na głęboko ludzki wymiar oczekiwania, gdyż w jego perspektywie wiara jednoczy się z naszym wymiarem cielesno-duchowym.

- Oczekiwanie stanowi wymiar, który ogarnia całe nasze istnienie osobiste, rodzinne i społeczne – mówił Papież. – Oczekiwanie jest obecne w tysiącach sytuacji, począwszy od tych najprostszych i wręcz banalnych, aż po wydarzenia najistotniejsze, które nas pochłaniają całkowicie i dogłębnie. Pomyślmy na przykład o oczekiwaniu małżonków na narodzenie dziecka, o wyczekiwaniu rodzica albo przyjaciela na gościa, który ma przyjechać z daleka.

Myślimy o młodym człowieku czekającym na wyniki ważnego egzaminu albo na rezultat rozmowy w sprawie pracy. W relacjach uczuciowych, o oczekiwaniu na spotkanie z ukochaną osobą, na nadejście listu lub na przyjęcie przeprosin. Można by powiedzieć, że człowiek żyje dopóki czeka, dopóki w jego sercu żywa jest nadzieja. W tych oczekiwaniach poznaje on samego siebie. Nasz status moralny i duchowy można mierzyć tym, czego oczekujemy, z czym wiążemy nadzieje – powiedział Benedykt XVI.

W rozważaniu Papież zachęcał by w czasie Adwentu stawiać sobie ważne pytania: o nasze oczekiwania, o stan naszego ducha i o jakość życia. Pod uwagę warto brać także społeczny wymiar ludzkich aspiracji i oczekiwań.

- W czasie poprzedzającym narodziny Jezusa w Izraelu istniało silne oczekiwanie na Mesjasza, to znaczy na Pomazańca, potomka króla Dawida, który miał ostatecznie uwolnić naród od wszelkiej niewoli moralnej i politycznej oraz zaprowadzić Królestwo Boże. Jednak nikt nie wyobrażał sobie, by Mesjasz mógł się narodzić z prostej dziewczyny, jaką była Maryja, narzeczona sprawiedliwego Józefa. Nawet ona sama nigdy o tym nie myślała, a jednak w Jej sercu oczekiwanie na Zbawiciela było tak wielkie, a Jej wiara i nadzieja były tak płomienne, że mógł On znaleźć w Niej sobie godną Matkę. Zresztą Bóg sam przygotowywał Ją od wieków. Istnieje zatem tajemnicza współzależność pomiędzy oczekiwaniem Boga i oczekiwaniem Maryi, stworzenia "pełnego łaski", całkowicie otwartego na plan miłości Najwyższego. Uczmy się od Niej, Niewiasty Adwentu, jak przeżywać codzienne wydarzenia z nowym nastawieniem, w duchu pogłębionego oczekiwania, które wypełnić może tylko Bóg.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Człowiek żyje dopóki oczekuje i ma nadzieję
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.