Dziennikarze sprzeciwiają się kardynałowi. Kontrowersje wokół raportu z Kolonii

(fot. © Raimond Spekking)
The Tablet / kk

Kardynał Rainer Woelki pokazał dziennikarzom raport ze śledztwa w sprawie krycia przestępstw seksualnych, ale zabronił publikacji na ten temat.

W 2018 roku kardynał Woelki z Kolonii zlecił przeprowadzenie śledztwa w sprawie dotychczasowej polityki diecezji w zakresie ochrony osób nieletnich i przypadków wykorzystywania seksualnego. W raporcie miały się pojawić nazwiska osób winnych zaniechań.

Raport zakończono w październiku 2020, ale kardynał nie zdecydował się na jego publikację po konsultacji z kilkoma prawnikami, którzy ostrzegali, że dokument posiada "metodologiczne niedociągnięcia". Kardynał zlecił przygotowanie drugiego dokumentu przez inną firmę. Drugi raport ma się ukazać w marcu.

4 stycznia archidiecezja zaprosiła kilku wybranych dziennikarzy na dyskusję o pierwszym raporcie. Uczestnicy mogli się z nim zapoznać, ale raport został zredagowany i wycięto z niego padające nazwiska. Dziennikarze nie mogli również robić żadnych kopii dokumentu, jak również poproszono ich o podpisanie umowy, która zobowiązywała do zachowania milczenia w sprawie treści dokumentu. Podpisanie zgody oznaczałoby, że obecni na konferencji dziennikarze nie mogliby poinformować o żadnych doniesieniach obecnych w raporcie. Cała ósemka zaproszonych dziennikarzy odmówiła składania jakichkolwiek deklaracji.

DEON.PL POLECA

Sprzeciw dziennikarzy został odnotowany publicznie, co zaskutkowało głosami nawołującymi do dymisji kardynała Woelkiego. Sam kardynał niezależnie od śledztwa, został oskarżony o krycie księdza, który seksualnie wykorzystał sześcioletniego chłopca w latach 70. Kardynał poprosił papieża o zbadanie zarzutów skierowanych przeciwko niemu.

źródło: The Tablet / kk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dziennikarze sprzeciwiają się kardynałowi. Kontrowersje wokół raportu z Kolonii
Komentarze (11)
MK
Maria Karna
20 stycznia 2021, 15:40
Bardzo proszę o bardziej rzetelny informacje. Raport musi. Mieć ręce i nogi, nie może być powodem krzywdy lub okazją zaskarżeń. Stąd nowy raport, który nawet jest bardziej szczegółowy. Poczekajmy, aż się okazuje. Prawo musi być dla wszystkich takie samo, a prawa do obrony jest w nie wpisane. Tu noe miejsce na tanie sensacje!!!
SS
~szczesliwy stary juz Slazak poza Polska
20 stycznia 2021, 21:29
Ma Pani racje, trzeba wiele rozstropnosci, Kosciol niemiecki mal juz tak przypadek z abp. Mixa, musial ustapic i ustapil , potem okazalo sie ze byl niewinny.Nawiasem mowiac byl Slazakiem urodzonym w Chorzowie, w Koloni maja ochote ukrzyzowac przy okazji konserwatywnego juz nie zyjacego, kardynala Meissnera, przyjaciela JPII, Napisal nawet ksiazke w ktorej pisze, jako jeden Niemiec moge powiedziec, On JPII byl moim przyjacielem, tez Slazak , urodzony w Lesnicy kolo Wroclawia, Slazacy sa wierni Kosciolowi, nie byli TW, wyjatek bp Skworc, ale on jest z polskiego Slaska.
MK
Maria Karna
20 stycznia 2021, 22:01
A ja to stamtąd. Uważam kardynał Woelki za mądrego, dobrego pasterza. Ufam mu. A skoro zdecydował się wycofać z pierwszego raportu, z pewnością miał poważne powody. Dziwny ten świat, w którym już nie sądzą sądy, tylko dziennikarze. Dziennikarze powinni zwrócić uwagę na krzywdy, którymi nikt się nie interesuje. Ale od sądzenia są sądy, na podstawie wnikliwych śledztw. Tak łatwo o pochopny osądy jak słusznie jesteśmy oburzeni.... Dla mnie nie ma konserwatywny, progresywny w kościele, jest Ewangelia......
KS
Konrad Schneider
21 stycznia 2021, 12:35
Maria Zielinska: Teoretycznie ma Pani racje. Od tego sa sady. Ale gdby nie akrybiczna praca braci Sekielskich, to by do dzisiaj zaden sad nie zajal sie sprawami pedofilii. Dlatego to nie jest takie proste...
SS
~szczesliwy stary juz Slazak poza Polska
21 stycznia 2021, 16:17
@ Konrad Schneider Niemcy zajmuja sie juz ta sprawa od 2010, Polska jak zwykle zajela sie tym najszybciej, bo w 1989 roku, przy Okraglym Stole. Tylko sprawa sie rypla, bo Pan Bog dziala powoli i nieprzewidywalnie, przy Okraglym Stole biskupi zapomnieli ze Pan Bog istnieje, no i mieli Dziwisza w Watykanie i innych. Teraz to przypomina mlocenie slomy.
PZ
~piotr Zygmuntowicz
20 stycznia 2021, 08:31
A może tam są dziennikarze tak samo obiektywni i niezależni jak u nas i kardynał o tym wie? ;)
KS
Konrad Schneider
20 stycznia 2021, 10:10
~piotr Zygmuntowicz: Sarkazm zawsze fajnie wychodzi w komentarzach. Ale co tu sie czepiac dziennikarzy? Albo chcemy stac jako Kosciol z otwarta przylbica, albo chcemy kombinowac, zeby dalej kryc swoich ludzi...
PZ
~piotr Zygmuntowicz
20 stycznia 2021, 15:05
Nie chodzi o to by kryć swoich ludzi (jeśli wina została W SPOSÓB CYWILIZOWANY udowodniona, przypadek kard. Pella i inne tego typu pokazał, że może być różnie), ale zwalczać zło (czyli grzech przede wszystkim) w ogóle. Jaką wiarygodność mają np dziennikarze nie zwalczający socjalizmu (obojętnie narodowego, czy internacjonalisycznego), nie zwalczający aborcji, eutanazji, rozwodów, pornografii i innych grzechów a potem z krokodylimi łzami przecedzają komara? ;)
M*
Monika * Monika
20 stycznia 2021, 17:03
Niezależnie od dziennikarzy, kardynał chyba powinien stać po stronie owieczek a nie agresorów? Bo na razie chroni przestępców w koloratkach, całkiem jak w Polsce. Widać wszędzie KK nie jest gotowy do oczyszczenia, chociaż u nas to już zakrawa na kpinę.
PZ
~piotr Zygmuntowicz
20 stycznia 2021, 21:26
To prawda. Powinien walczyć z KAŻDYM łajdactwem. Tępić przestępców w koloratkach, ale też domagać się CAŁKOWITEGO zakazu aborcji, zakazu prostytucji, zakazu rozwodów, zakazy pornografii. A nie czekać aż jacyś dziennikarze zajmą się problemem najpierw, bo inaczej nic go nie ruszy.
TB
~Turystyka Bezdroży
20 stycznia 2021, 22:23
Prawem wymuszać moralność. O to Pan woła! W dzisiejszej rzeczywistości to coraz bardziej widoczne. Czym innym jest czynić drugiemu krzywdę, a już dziecku to zbrodnia, a czym innym sobie samemu stając się np. prostytutką, czy korzystać z treści pornograficznych. Proszę więc nie wrzucać iwszystkiego do jednego worka, bo to bezmyślne. Katolicyzm raczej powinien rozwijać wrażliwość w celu czynienia dobra, a nie tworzyć paragrafy.