Franciszek: Jezus zobaczyłby dziś na Ziemi wiele wojen, ubóstwa i nierówności

Franciszek: Jezus zobaczyłby dziś na Ziemi wiele wojen, ubóstwa i nierówności
fot. PAP/EPA/ANGELO CARCONI
PAP / KAI / pk

Jezus zobaczyłby dziś na Ziemi "wiele wojen, wiele ubóstwa i tyle nierówności, a jednocześnie ogromne zdobycze techniki, nowoczesne środki i ludzi, którzy zawsze się spieszą" - powiedział papież Franciszek tysiącom wiernych przybyłych w niedzielę w południe na modlitwę Anioł Pański w Watykanie. Ponownie zachęcił do modlitwy za naród Ukrainy.

W rozważaniach poprzedzających modlitwę papież mówił: "Wyobraźmy sobie, że dzisiaj Pan Jezus przyszedłby na Ziemię. Zobaczyłby niestety wiele wojen, wiele ubóstwa i tyle nierówności, a jednocześnie ogromne zdobycze techniki, nowoczesne środki i ludzi, którzy zawsze się spieszą nigdy się nie zatrzymując".

- Ale czy znalazłbyś kogoś, kto poświęca mu czas i miłość, kto stawia go na pierwszym miejscu? - zapytał.

DEON.PL POLECA

Następnie Franciszek dodał: "A przede wszystkim zadajmy sobie pytanie: co znalazłby we mnie? Gdyby Pan przyszedł dzisiaj, co znalazłby w moim życiu, w moim sercu? Jakie zobaczyłby priorytety?".

Jak zauważył, "często koncentrujemy się na tylu pilnych, ale niekoniecznych rzeczach; zajmujemy się i martwimy tyloma drugorzędnymi sytuacjami i być może nie zdając sobie z tego sprawy zaniedbujemy to, co się liczy i pozwalamy na to, aby nasza miłość do Boga powoli stygła".

Modlitwa jest lekarstwem wiary

Franciszek mówił, że "modlitwa jest lekarstwem wiary".

- Ileż to razy - zauważył - wysyłamy wiadomości do osób, które są nam bliskie. Zróbmy to także wobec Pana, aby serce było połączone z nim. I nie zapominajmy przeczytać jego odpowiedzi, bo Jezus odpowiada zawsze".

Franciszek mówił o inicjatywie w ramach której milion dzieci będzie odmawiać we wtorek różaniec w intencji pokoju.

- Przyłączmy się do nich i zawierzmy wstawiennictwu Matki Bożej umęczony naród Ukrainy i inne, które cierpią z powodu wojny i wszelkiej formy przemocy oraz ubóstwa - wezwał.

Synod biskupów w dwóch sesjach

Papież przypomniał, że 10 października zeszłego roku rozpoczęła się pierwsza faza nadzwyczajnego synodu biskupów na temat: "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja". Obecnie, dodał, trwa jego pierwszy etap w Kościołach lokalnych.

Franciszek ogłosił swoją decyzję: "Aby mieć do dyspozycji więcej czasu na rozeznanie postanowiłem, że zgromadzenie synodalne odbędzie się w dwóch sesjach: pierwsza od 4 do 29 października 2023 roku, a druga w październiku 2024 roku".

Wyraził nadzieję, że jego decyzja będzie sprzyjać zrozumieniu synodalności jako konstytutywnego wymiaru Kościoła.

W przypadającą w niedzielę 44. rocznicę wyboru św. Jana Pawła II grupa Polaków, stojących na placu Świętego Piotra trzymała podczas spotkania z Franciszkiem ogromną biało-czerwoną flagę.

Publikujemy całą katechezę papieża:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Ewangelia dzisiejszej liturgii kończy się pełnym troski pytaniem Jezusa: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18, 8). Jakby chciał powiedzieć: czy kiedy przyjdę u kresu dziejów - ale, możemy pomyśleć - także teraz, w tym momencie życia - znajdę w was jakąś wiarę, w waszym świecie? To poważne pytanie. Wyobraźmy sobie, że Pan przychodzi dziś na ziemię: zobaczyłby, niestety, wiele wojen, biedy i nierówności, a jednocześnie wielkie osiągnięcia techniki, nowoczesne środki i ludzi nieustannie biegnących, którzy nigdy się nie zatrzymują. Ale gdyby przyszedł dzisiaj, czy znalazłby ludzi, którzy poświęcają Jemu czas i miłość, którzy stawiają Go na pierwszym miejscu? A przede wszystkim zadajmy sobie pytanie: co znalazłby we mnie, w moim życiu, w moim sercu? Jakie widziałby priorytety?

Często skupiamy się na wielu rzeczach pilnych, ale niepotrzebnych, zajmujemy się i martwimy wieloma sprawami drugorzędnymi. A być może, nie zdając sobie z tego sprawy, zaniedbujemy to, co najważniejsze i pozwalamy, aby nasza miłość do Boga stopniowo, krok po kroku oziębła. Dziś Jezus proponuje nam lekarstwo na rozpalenie wiary, która stała się letnią. Cóż to jest? Modlitwa. Tak, modlitwa jest lekarstwem wiary, lekarstwem odbudowującym duszę. Musi to być jednak modlitwa nieustanna. Jeśli musimy zastosować kurację, by wyzdrowieć, ważne jest, aby dobrze jej przestrzegać, przyjmować leki we właściwy sposób i o właściwej porze, w sposób stały i regularny. Potrzeba tego w życiu we wszystkim. Pomyślmy o roślinie, którą trzymamy w domu: musimy ją podlewać w sposób stały, nie możemy jej obficie podlać, a potem zostawić bez wody na całe tygodnie! Tym bardziej w przypadku modlitwy: nie możemy żyć tylko mocnymi chwilami czy intensywnymi spotkaniami co jakiś czas, a potem „zapaść w letarg”. Nasza wiara uschnie. Potrzebujemy codziennej wody modlitwy, czasu poświęconego Bogu, aby mógł On wkroczyć w nasz czas, w naszą historię; stałych chwil, w których otwieramy Jemu nasze serca, aby mógł obdarzać nas każdego dnia miłością, pokojem, radością, siłą, nadzieją; to znaczy karmić naszą wiarę.

Dlatego Jezus mówi dziś „swoim uczniom – wszystkim, a nie tylko do niektórym! – że zawsze powinni się modlić i nie ustawać” (w. 1). Ale ktoś mógłby zaprotestować: „Jak mam to zrobić? Nie mieszkam w klasztorze, nie mam zbyt wiele czasu na modlitwę!”. Z pomocą może nam przyjść w tej trudności, która jest prawdziwa, być może mądra praktyka duchowa, chociaż jest dziś ona nieco zapomniana, a którą dobrze znają osoby starsze, zwłaszcza babcie: praktyka tak zwanych aktów strzelistych. Nazwa jest trochę przestarzała, ale treść dobra. Co to jest? Bardzo krótkie modlitwy, łatwe do zapamiętania, które możemy powtarzać często w ciągu dnia, w trakcie różnych czynności, aby „dostroić się” do Pana. Weźmy kilka przykładów. Zaraz po przebudzeniu możemy powiedzieć: „Panie, dziękuję Ci i ofiarowuję Tobie ten dzień” – jest to mała modlitwa. Potem, przed jakąś czynnością, możemy powtarzać: „Przyjdź, Duchu Święty”. A między jedną rzeczą a drugą możemy modlić się w następujący sposób: „Jezu, ufam Tobie i miłuję Ciebie”. Są to małe modlitwy, które pomagają nam trwać w kontakcie z Panem. Jakże często wysyłamy „sms-y” do osób, które kochamy! Czyńmy to również z Panem, aby serce było z Nim stale złączone. I nie zapominajmy o czytaniu Jego odpowiedzi. Pan zawsze odpowiada. Gdzie je znajdziemy? W Ewangelii, którą trzeba trzymać pod ręką i otwierać kilka razy każdego dnia, aby otrzymać skierowane do nas Słowo życia.

I powróćmy do tej rady, którą dawałem wiele razy: noście małą kieszonkową Ewangelię, w kieszeni, w torbie, i tak, gdy będziecie mieli wolną chwilę, otwierajcie ją i przeczytajcie jakiś fragment, a Pan odpowie.

Niech Maryja Dziewica, wierna w słuchaniu, nauczy nas sztuki modlitwy zawsze, nie ustając.

Źródło: PAP / KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: Jezus zobaczyłby dziś na Ziemi wiele wojen, ubóstwa i nierówności
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.