Haiti: koniec z pomocą, musimy się podźwignąć!
O zakończenie międzynarodowej pomocy humanitarnej, która tworzy relacje zależności zaapelował nuncjusz apostolski na Haiti. Abp Bernardito Auza przychylił się do apelu prezydenta karaibskiego kraju, René Prevala, by na tym etapie odbudowy skoncentrować się na podźwignięciu produkcji lokalnej i handlu. Rząd Haiti poprosił też Stolicę Apostolską, by głos Papieża przypomniał światu o dramatycznej sytuacji na wyspie i długotrwałym procesie odbudowy, który możliwy będzie tylko dzięki międzynarodowej współpracy i wsparciu.
Z kolei pomoc Caritas dla ofiar trzęsienia ziemi przekroczyła już 300 mln euro. Jedna trzecia tej kwoty pochodzi ze Stanów Zjednoczonych i jest zarządzana przez Catholic Relief Services. 700 pracowników tej amerykańskiej organizacji charytatywnej podległej episkopatowi to najliczniejsza obecnie ekipa humanitarna pracującą na Haiti. Kolejne sto osób liczy zespół Caritas.
Priorytetem na Haiti jest jak najszybsze otwarcie szkół dla przebywających na przymusowych wakacjach dzieci. Przygotowanie prawie 200 placówek edukacyjnych powierzono Jezuickiej Służbie Uchodźcom (JRS), o czym informuje pracujący w Port-au-Prince wolontariusz tej organizacji, Artur Suski SJ: „Coraz więcej inżynierów przyjeżdża, bo konieczna jest weryfikacja stanu uszkodzonych budynków, zaplanowanie kanalizacji jeszcze zanim rozpocznie się pora deszczowa.
Niezbędne jest też opracowanie strategii wywozu gruzów. Nasza grupa szkolna jezuitów JRS ma kontakt z ekipami inżynierów z USA, które zmieniają się co parę tygodni. Pomagamy w ocenie stanu szkół w całym mieście. Przydzielono nam 170 budynków. Mamy ocenić, czy budynek szkolny jest bezpieczny, i wydać zgodę konieczną do rozpoczęcia w nim zajęć edukacyjnych – powiedział Radiu Watykańskiemu jezuita pracujący na Haiti.
Skomentuj artykuł