Inauguracja Roku Ignacjańskiego w Sanktuarium św. Andrzeja Boboli
W Warszawie w Sanktuarium św. Andrzeja Boboli podczas Mszy świętej zainaugurowany został Jubileuszowy Rok Ignacjański 2021-2022. Mszy przewodniczył ks. biskup Piotr Jarecki. Przed rozpoczęciem Eucharystii biskup pobłogosławił ikonę św. Ignacego Loyoli, która będzie towarzyszyła relikwiom świętego w pielgrzymce po jezuickich kościołach.
Następnie kilka słów na temat Roku Ignacjańskiego jako czasu nawrócenia powiedział biskup dodając, że włącza w tę Eucharystię dziękczynienie Bogu za 500 lat posługi jezuitów.
Kazanie wygłosił o. Andrzej Majewski SJ. Zauważył, że podczas jednej liturgii wspominamy Wniebowstąpienie Pańskie, czcimy Andrzeja Bobolę i uroczyście inaugurujemy obchody Jubileuszu Ignacjańskiego. Jednak to nagromadzenie okazji nie jest w stanie przysłonić tego, czym jest spotkanie z Chrystusem Zmartwychwstałym wokół Jego stołu.
Przypomniał sylwetkę Ignacego Loyoli i wskazał na podobieństwa między Ignacym sprzed nawróceniem a nami. Opowiedział krótko jego duchową przygodę, która rozpoczęła się w momencie, kiedy kula armatnia strzaskała mu nogę, gdy jako rycerz bronił Pampeluny.
- Podczas długich miesięcy rekonwalescencji dokonała się w Ignacym przemiana. Nawrócenie to przemiana głęboko religijna, która zaczyna się od wydarzenia, które zmienia nasze myślenie i styl naszego życia. Tego człowiek sam sobie nie wymyśli. To dar nowego spojrzenia na rzeczywistość, na samego siebie i na innych ludzi. To nowa propozycja życia, której trudno się oprzeć - wyjaśniał kaznodzieja i nawiązując do książeczki Ćwiczeń Duchowych przypomniał ostateczny cel życia człowieka wyrażony przez Ignacego w słowach znanych jako „fundament”.
- Człowiek po to jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony. Z tego wynika, że człowiek ma korzystać z nich w całej tej mierze, w jakiej mu one pomagają do jego celu, a znów w całej tej mierze winien się od nich uwalniać, w jakiej mu są przeszkodą do tegoż celu - mówił jezuita.
Duchowe ćwiczenia Ignacego wyjaśniają, jak nie dać się w życiu odwieść od tego podstawowego celu, dla którego człowiek został stworzony; jak nie dać się ograć. Przypomniał jednocześnie, że to Bóg nawraca, a człowiek ma jedynie pozwolić Mu działać.
- Dzisiaj potrzeba nam zaufania wobec działania Pana Boga. Może potrzeba nam poddania się, a nie stawiania oporu; łagodności a nie dominacji; zgody na to, by dać się rozbroić raczej niż się dozbrajać i szykować na wojnę. Może potrzeba nam rozbiórki murów obronnych zamiast ich wznoszenia; pogodzenia się z tym, że nie zawsze wszystko musi iść po naszej myśli; umiejętności tracenia w życiu, by zyskać coś ważniejszego. Może potrzeba nam podejmowania ryzyka zaufania zamiast przekonania, że my zrobimy wszystko najlepiej. Może potrzeba nam bardziej słuchania niż mówienia. Może potrzeba nam bardziej współczucia i okazywania innym zrozumienia niż oceniania - mówił o. Andrzej Majewski.
- Ktoś może powiedzieć, że to takie nie rycerskie i nie honorowe - ustępować, rezygnować, dać się rozbroić, kierować się logiką łagodności i miłosierdzia, a nie załatwiać spraw natychmiast i po męsku. No dobrze, może i tak. Ale jak wtedy zrozumieć słowa, których nie da się zapomnieć: Nie stawiajcie oporu złemu; zło dobrem zwyciężaj; nie przyszedłem po to, aby świat potępić; jak chcecie aby ludzie wam czynili, podobnie i wy im czyńcie; nie sądźcie a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Kto wie? Może nam w tym jubileuszu nawrócenia św. Ignacego właśnie takich postaw posłuszeństwa Jezusowi i Jego słowu bardziej potrzeba niż obmyślania coraz nowszych strategii i upierania się za wszelką cenę, by obronić naszą Pampelunę - dodał.
Na zakończenie Liturgii o. Waldemar Borzyszkowski SJ - proboszcz parafii, podziękował w prostych, życzliwych słowach wszystkim uczestnikom Mszy świętej i zaprosił do odmówienia Litanii do św. Andrzeja Boboli.
Skomentuj artykuł