Jacek Prusak SJ: gdyby Kościół właściwie stosował wytyczne Watykanu, nie byłoby materiału do filmu Sekielskich
- Ksiądz ma pomagać biskupowi, ale co jeśli biskup nie pomaga, albo wręcz przeszkadza? Trzeba wówczas zaświadczyć o prawdzie i stanąć po stronie Ewangelii, a nie po stronie systemu - mówi Jacek Prusak SJ.
W czasie rozmowy w radiu Tok FM Jacek Prusak SJ powiedział: - Gdyby Kościół właściwie stosował wytyczne Watykanu, nie byłoby materiału do filmu Sekielskich. One są surowe. Zaznaczył, że nie chodzi jednak o to, że ofiar by nie było. Nie musiałyby one po prostu opowiadać o swoich bolesnych doświadczeniach dziennikarzom.
Ocenił, że po dokumencie "Tylko nie mów nikomu", Kościół w Polsce, nie tylko hierarchowie, ale też świeccy, uświadomili sobie, że Kościoła nie mogą reprezentować sami księżą. I właśnie dlatego postuluje powstanie świeckiej komisji, badającej nadużycia ze strony duchownych.
"Nadchodzi sąd nad wilkami w koloratkach". Jacek Prusak SJ po filmie Sekielskiego >>
Trzeba stanąć po stronie Ewangelii, a nie systemu
- Wszyscy mamy na mocy chrztu tę samą odpowiedzialność. Ja nie jestem księdzem dla biskupów. Jestem księdzem dla wiernych. Ksiądz ma pomagać biskupowi, ale co jeśli biskup nie pomaga, albo wręcz przeszkadza? - pytał, zaznaczając, że konflikt jest wtedy nieunikniony. - Trzeba wówczas zaświadczyć o prawdzie i stanąć po stronie Ewangelii, a nie po stronie systemu - podsumował.
Powiedział również, że "najbardziej antykościelni są biskupi i księża, którzy z Kościoła uczynili kastę chroniącą własne przywileje, i do dzisiaj czerpią korzyści z bycia u władzy". Według niego na tym właśnie polega klerykalizm. Wyjaśniał, że to mentalność, która uznaje, że Kościół dzieli się na duchownych i "resztę", a taki system sprawia, że "autorytet Kościoła jest reprezentowany wyłącznie przez duchownych".
Całości rozmowy posłuchacie tutaj >>
Skomentuj artykuł