Jacek Prusak SJ: jestem przekonany, że skargi na abp. Głódzia dotarły już do Watykanu
Od kilku miesięcy media informują, że metropolita gdański stosował mobbing wobec podwładnych. Reportaż dziennikarzy "Czarno na białym" składał się z wypowiedzi duchownych, którzy doświadczyli mobbingu ze strony arcybiskupa albo jako pracownicy kurii albo jako alumni seminarium. Większość z nich zachowała anonimowość, ponieważ obawiali się ujawnić.
>> „To skrajna patologia”. Wstrząsający obraz absolutnej władzy abpa Głódzia
Wierni z archidiecezji gdańskiej trzy miesiące temu napisali list do nuncjusza apostolskiego abp. Salvatore Pennacchio, prymasa Polski i samego abp. Głódzia, w którym domagali się odwołania metropolity gdańskiego. Zachowanie duchownego określili jako sprzeczne z Ewangelią, przynoszące szkodą Kościołowi i pogłębiające podziały we wspólnocie Kościoła Gdańskiego.
Jacek Prusak SJ w rozmowie z "Wprost" podkreśla, że jest przekonany, że skargi w tej sprawie dotarły już do Watykanu. Trudno jest mu powiedzieć, co zrobi papież Franciszek i nuncjusz, ale mówi: "na pewno nie umknie to ich uwadze".
Zaznacza równocześnie, że powinno to zostać wyjaśnione. Jak podkreśla, księża zaczęli podpisywać się imionami i nazwiskami pod listami do nuncjatury. Powołuje się także na słowa abp Wojciecha Polaka, którego poruszyły świadectwa księży, po czym wskazał, że metropolita powinien spotkać się z księżmi, porozmawiać i zdiagnozować sytuację. Jezuita mówi: "jeśli zarzuty są prawdziwe, powinny zostać zbadane".
Nie widzi sensu w przeczekaniu, jako przykład podając sprawę abp. Juliusza Peatza, która spowodowała późniejsze kontrowersje wokół pochówku.
Skomentuj artykuł