"Joga może być naprawdę niebezpieczna"
"Joga może być naprawdę niebezpieczna. Ucierpi na tym przede wszystkim nasza duchowość" - przestrzegała podczas katechezy audiowizualnej w Rzeszowie Agnieszka Grycewicz. Kobieta twierdzi, że dla niej przygoda z jogą zakończyła się zniszczeniem rodziny, rozbiciem emocjonalnym i duchowym. Podczas spotkania 28 lutego dzieliła się spostrzeżeniami dotyczącymi zagrożeń wynikających z praktykowania jogi.
- Zwykle zaczyna się podobnie. Niewinne ćwiczenia, dobre samopoczucie. Jednak już na samym początku może nas coś zaniepokoić. Mnie zastanowiły koszmarne sny, które przeżywałam. Podobne sny miało moje dziecko. Nie chciałam tak dalej żyć - mówiła Grycewicz. - Dzięki modlitwom i egzorcyzmom udało mi się z tym skończyć. Nie warto korzystać z propozycji jogi - twierdziła.
Podkreślała, że jeśli już ktoś upiera się, by ćwiczyć, to warto zwrócić uwagę nie tylko na takie symptomy jak koszmarne sny, ale przede wszystkim na to, czy joga nie niszczy życia duchowego, relacji z Bogiem. - - Czy nie rezygnujemy np. z modlitwy na rzecz ćwiczeń. Warto o tym pomyśleć - mówiła Agnieszka Grycewicz.
Katecheza "Czy joga może być niebezpieczna?" odbyła się w ramach cyklicznych katechez audiowizualnych w Bazylice bernardynów.
Skomentuj artykuł