Kard. Wetter przeprasza za swoje postępowanie ws. sprawcy nadużyć seksualnych
Były arcybiskup Monachium i Fryzyngi, kard. Friedrich Wetter przeprasza za swoje postępowanie w sprawie "księdza H.". Biegły sądowy i terapeuta byli zgodni co do tego, że duchowny nie powinien już pracować z dziećmi. Mimo to został ponownie przydzielony do duszpasterstwa w parafii.
W opublikowanym we wtorek oświadczeniu kard. Wetter napisał, że jest "pełen wstydu i smutku", iż w przypadku "księdza H." nie wypełnił jako arcybiskup swoich obowiązków i odpowiedzialności "za ochronę dzieci i młodzieży w niezbędnym zakresie". Jak zaznaczył, ponieważ w Kościele katolickim władza skupiała się prawie wyłącznie na biskupie miejsca, spoczywała na nim również "niezbywalna odpowiedzialność osobista". Ksiądz H. przybył do archidiecezji Monachium i Fryzyngi jako skazany już sprawca molestowania seksualnego, został tam przyjęty do pracy i ponownie dopuszczał się czynów pedofilskich.
"Za swoje nieodpowiednie zajęcie się sprawą H., ale także innymi zgłoszeniami i przypadkami nadużyć w czasie mojej kadencji, muszę wziąć na siebie osobistą odpowiedzialność i przeprosić. W całym Kościele trwa proces samooczyszczenia, który zaczyna się od przyznania się do winy" - napisał kardynał.
Ksiądz H. był nadal zatrudniony pomimo wyroku w zawieszeniu
Ksiądz H. był nadal zatrudniony pomimo wyroku w zawieszeniu. Kard. Wetter wyjaśnił, że według tego co pamięta po raz pierwszy zetknął się ze sprawą H., "kiedy zastanawiano się, czy po popełnieniu wykroczenia można go ponownie zatrudnić w duszpasterstwie". Ks. H. został w 1986 r. skazany przez Sąd Rejonowy w Ebersbergu na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu za molestowanie kilkorga dzieci w Grafing. "Decyzja, którą podjąłem po intensywnych konsultacjach na zebraniu rady diecezji, aby wysłać go do Garching/Alz pod ścisłym nadzorem, była bez wątpienia obiektywnie błędna" - napisał emerytowany kardynał.
W opublikowanym we wtorek oświadczeniu w sprawie raportu o nadużyciach w Monachium kard. Wetter przyznał, że przed 2010 rokiem "nie zajmował się dogłębnie śmiertelnymi i destrukcyjnymi skutkami aktów molestowania dzieci i młodzieży”. Dla niego osobiście czyniło to jego zachowanie jako biskupa bardziej zrozumiałym, ale nie może go usprawiedliwić. Gdyby zdecydował inaczej, nie doszłoby do kolejnych nadużyć.
Fakt, że "historycznie" stan wiedzy sprzed 40 lat na temat możliwości leczenia przestępcy był jeszcze bardzo optymistyczny, że ofiary, jak również rodziny i zainteresowane parafie były wysłuchiwane zbyt rzadko lub wcale, i że nie chciano szkodzić Kościołowi, to błędy, których nie wolno więcej popełniać. "Z całego serca przepraszam za to, co było tak nierespektowane w czasie mojej kadencji" - napisał kard. Wetter.
Kard. Wetter był arcybiskupem Monachium i Fryzyngi od 1982 do 2008 roku. W przedstawionym niedawno raporcie zarzuca mu się w sumie 21 przypadków niewłaściwego postępowania w związku z aktami nadużyć seksualnych osób duchownych. Kard. Wetter - poza pojedynczymi wyjątkami - zrobił zbyt mało dla wyjaśnienia i zaniedbał opiekę nad ofiarami.
Przypadek księdza Petera H. z diecezji Essen
Przypadek księdza Petera H. z diecezji Essen, to jeden z najgłośniejszych przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich w Kościele katolickim Niemiec. Od 2020 roku jego nazwisko co pewien czas pojawia się na pierwszych stronach gazet. Duchowny wykorzystywał osoby nieletnie w co najmniej czterech miejscowościach na tere nie Nadrenii-Westfalii i Górnej Bawarii. Dotychczas zgłosiło się ok. 30 jego ofiar.
Jako osoby odpowiedzialne w jego sprawę włączeni zostali papież senior Benedykt XVI, jako ówczesny arcybiskup Monachium i Fryzyngi, kardynałowie: Friedrich Wetter i Reinhold Marx z Monachium oraz biskup Essen, Franz-Josef Overbeck i jeden z jego poprzedników, kard. Franz Hengsbach. W raporcie opublikowanym przez kancelarię prawniczą Westpfahl Spilker Wastl dla archidiecezji Monachium sprawa Petera H. zajmuje ok. 350 stron.
Mężczyzna znany ze swoich skłonności został w 1980 r. oddelegowany do Monachium, gdzie miał się poddać terapii. Kościół powstrzymał się od wniesienia oskarżenia lub wszczęcia własnego postępowania karnego.
Wkrótce po przeniesieniu ks. H. pracował ponownie jako duszpasterz, najpierw w Monachium, a następnie w trzech innych parafiach.
W 1986 roku, po przyznaniu się do winy, Sąd Rejonowy w Ebersbergu skazał go na karę więzienia w zawieszeniu i grzywnę w wysokości 4000 marek niemieckich. Biegły sądowy i terapeuta byli zgodni co do tego, że ks. H nie powinien już pracować z dziećmi. Mimo to został ponownie przydzielony do duszpasterstwa w parafii.
Dopiero po nowych oskarżeniach bp Overbeck usunął go z duszpasterstwa 11 marca 2010 r. W 2020 r. H. powrócił do diecezji Essen, gdzie obecnie żyje w odosobnieniu i pod nadzorem.
W maju 2016 r. zakończyło się postępowanie kanoniczne w Monachium. Potwierdzono zakaz działalności duszpasterskiej i odebrano tytuł proboszcza. Ponadto H. musiał wpłacać trzymiesięczne wynagrodzenie na rzecz jednej z fundacji. Nie został natomiast usunięty ze stanu duchownego. Ta decyzja spotkała się również z wewnętrzną krytyką Kościoła.
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł