"Klerykalizm polega właśnie na tym, że ksiądz myśli o sobie, że jest jak Jezus"

(fot. Michał Lewandowski)
"Tygodnik Powszechny" / Jacek Prusak/ Artur Sporniak/ Anna Goc/ ed

Jacek Prusak SJ mówi w rozmowie o sądzie ludzkim i Bożym, klerykaliźmie, kryzysie stworzonym na własne życzenie i zaznacza, że "to nie kosmici wykorzystują dzieci w Kościele, ani nie zlecają im tego wrogowie Kościoła".

- W filmie jest pokazane to nieszczęsne wyobrażenie, kiedy pojawia się proboszcz, którego poprzednikiem był ksiądz-pedofil, i który z niedowierzaniem mówi, że przecież ksiądz jest jak Jezus - mówi ks. Jacek Prusak w rozmowie opublikowanej na łamach "Tygodnika Powszechnego".

Zdemolowana teologia

DEON.PL POLECA

Podkreśla, że ksiądz jest uczniem Jezusa, nie Jezusem! - Ksiądz w sakramentach użycza Jezusowi głowy, rąk, serca, jeśli je jeszcze ma. Klerykalizm polega właśnie na tym, że ksiądz myśli o sobie, że jest jak Jezus, podczas gdy Jezus powinien być dla niego aspiracją i wzorem.

Stąd blisko już do myślenia, że bliskość z księdzem oznacza bliskość z Bogiem, że jeśli dotyka cię ksiądz, dotyka tak naprawdę Jezus. To jest zdemolowana teologia, bo człowieka dotykają jedynie sakramenty.

Jacek Prusak SJ: gdyby Kościół właściwie stosował wytyczne Watykanu, nie byłoby materiału do filmu Sekielskich >>

Sąd idzie

Na pytanie o to, jaki sąd czeka "wilków w koloratkach" Jacek Prusak SJ odpowiada, że zarówno Boży, jak i ludzki: - Co do tego pierwszego, jestem pewny. Wiedziałem, co chcę powiedzieć, choć nie miałem napisanego kazania. Po tym filmie ludzie nie pozostaną już obojętni.

Dodaje, że bez sądu ludzkiego nie rozwiązalibyśmy problemu, o którym dokument Sekielskich mówi: - To musi się wreszcie stać. Kolejnych przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich przez duchownych nie można potraktować jako czegoś niefortunnego, jako zaniedbania. Głos ofiar jest wyraźny. To wszystko jest owym sądem.

Frontalny atak na Kościoł?

Zdaniem jezuity osoby, które uważają, że trwa "frontalny atak na Kościół" stosują reakcję obronną i nie chcą dopuścić do prawdziwych reform w Kościele. - Co to za atak na Kościół, skoro zajmujemy się ofiarami Kościoła w Kościele? - pyta.

Zaznacza, że w większości przypadków biskupi dopiero od niedawna zaczęli spotykać się z ofiarami, którymi do tej pory zajmowali się kurialiści - kanclerze kurii albo prawnicy. - Jak nie masz ofiary przed sobą, jej świadectwo cię nie dotknie - puentuje.

"Ofierze nie jest łatwo zmierzyć się z funkcjonariuszami"

- Przed laty reprezentowałem ofiary w jednym z sądów kościelnych. Byłem już księdzem i terapeutą. Podczas składania zeznań poczułem się tak, jakbym to ja był oskarżony. Pamiętam dokładnie to uczucie. Wtedy sobie wyobraziłem, co może przeżywać ofiara. Księża, którzy mnie przepytywali, robili to tak, że zaczynałem się bronić. Czułem, że dopóki czegoś nie udowodnię, to jestem niewiarygodny - opowiada ojciec Jacek Prusak.

Dodaje, że pytania były tak sformułowane, że sam zastanawiał się przez dłuższy czas, co się dzieje. - To było wiele lat temu, procedura się zmieniła, ale uświadomiłem sobie wtedy dwie rzeczy. Po pierwsze: że ofierze nie jest łatwo zmierzyć się z funkcjonariuszami. Po drugie: że brakuje podczas takich spotkań obecności biskupa.

Całą rozmowę przeczytacie TUTAJ >>

* * *

Ruszyła inicjatywa skierowana do osób, które doświadczyły przemocy na tle seksualnym w Kościele. "Kościół to nie tylko księża i biskupi. Jako świeccy również ponosimy za niego odpowiedzialność" - mówią inicjatorzy. Doświadczyłeś przemocy seksualnej? Kliknij w baner:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Klerykalizm polega właśnie na tym, że ksiądz myśli o sobie, że jest jak Jezus"
Komentarze (6)
Maria Łada
23 maja 2019, 00:25
Ale to jest cała kultura takiego myślenia i traktowania księży jak bogów. Osobiście obserwuję to od lat i z mojego punktu widzenia napędzają to panie parafialne i takie osoby, które traktują kościół też jako miejsce życia towarzyskiego. To znaczy, na wsi, a w miastach to tacy ludzie, którzy tam często przychodzą na różne modlitwy itd. To są kobiety, które traktują księży jak synów i nadmiernie ich podziwiają. To jest może projekcja, która rozgrywa się w umysłach osób wychowanych w rodzinach, gdzie "tato" jest... "Bogiem". W myśl mądrości ludowej " aby bił, aby pił, byle był". Tato jest zawsze silny, może bić, zarabia pieniążki, więc jest właściwie "Bogiem". Dopóki w Polsce nie skończy się kult tatusia i rodziny przemocowej, ten sposób traktowania mężczyzny zawsze będzie obecny w kulturze. Świat, w któym nie ma dyskusji i strach jest czymś oczywistym. To nas zabija.
23 maja 2019, 10:12
Te panie przychodzą się przede wszystkim modlić, jak wejdzie się do kaplicy u mnie na osiedlu w porze między mszami to właśnie głównie kobiety odmawiają różaniec i się modlą, nie widziałam żeby rozmawiały czy uprawiały tam życie towarzyskie. A jeśli potem stoją w grupce przed kościołem  żeby porozmawiać to co w tym złego. Większość z nich to często samotne wdowy, dobrze że mają z kim pogadać, umówić się na spacer czy zostawić nr. telefonu zeby ktoś pomogł im zrobić zakupy, także nie generalizujmy.A nawet jesli nie są wdowami  to często są jedynymi osobami w rodzinie, które się naprawdę szczerze modlą, bo reszta wiesza już tylko na kościele psy i kojarzy On się im tylko z pedofilią.
KN
Krzysiek Niepiekło
22 maja 2019, 20:07
Mt 23 5 Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. 6 Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. 7 Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. 8 Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. 9 Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. I tutaj łatwo stwierdzić, kto jest katedrą mojżesza, a kto naszym bratem. Wielokrotnie się przekonałem, że jak ksiądz przejdzie ze mną na "ty" to można z nim normalnie porozmawiać. Z ekscelencją pogadac się nie da. Sami się wyizolowali społecznie i stanęli na świeczniku, odbierając hołdy należne Bogu. Najwyraźniej nadchodzi Boża odpłata.
22 maja 2019, 20:06
Ojciec Kramer powinien koniecznie przeczytać ten artykuł, bez podania żadnego konkretnego powodu, bez wytłumaczenia kasuje wypowiedzi oraz blokuje internautów na swoim instagramie. Kramer wszechmogący. Skoro mamy szczerze rozmawiać ze świeckimi takie zachowania potwierdzają jedynie utrzymujące się nadal przekonanie wśrod księży o swojej  wyjątkowości i nietykalności. Po co zatem tworzyć konto w przestrzeni publicznej skoro zamyka się innym usta i zabrania przedstawić swojego punktu widzenia. Osoba duchowna powinna nawet jeśli spotka się z czyjąś niewiedzą, głupotą czy odmiennym zdaniem  itd. wskazać w sposób kulturalny właściwy kierunek, naprowadzić, wyjaśnić co zostało powiedziane źle, a jeśli zostało powiedziane słusznie a samemu się tego nie rozumie uznać swój błąd.
Maria Łada
23 maja 2019, 00:29
Ja uważam, że każdy ma prawo skasować wypowiedż i blokować. Też to robię. Jeżeli mnie ktoś obraża albo jest złośliwy, dlaczego miałabym się tłumaczyć. 
23 maja 2019, 09:59
To jest zrozumiałe, sęk w tym że nikt nikogo nie obrażał. Myślę że chodzi o podkreślenie swojego statusu, to moje miejsce i nikt nie ma prawa umieszczać tu swoich wypowiedzi które by wykraczały poziomem poza ogólnie przyjęty standart wypowiedzi. Nie wiem do kogo adresowany jest ten instagram o. Kramera, ale zaczynam powoli rozumieć, że to do niego należy ostatnie słowo, to o. Kramer ma monopol na wiedzę. Jest w tym jakaś niedojrzałość a powiedziałabym że może nawet i zazdrość a nawet kompleksy, bo innego powodu nie znajduję dla takiego zachowania.