Kolejne uzdrowienie przypisywane św. Charbelowi

(fot. youtube.com)
youtube.com / aleteia / asianews.it / kw

Cierpiała na poważną chorobę mózgu, wskutek której utraciła wzrok. Ostatnią nadzieją była modlitwa, prosiła o wstawiennictwo św. Charbela Makhloufa. "Z medycznego punktu widzenia nie możemy wyjaśnić tego, co się wydarzyło" - twierdzą lekarze.

Dafne Gutierrez mieszka w Arizonie, cierpi na zespół Arnolda Chiari, chorobę mózgowia polegającą na przemieszczeniu struktur tyłomózgowia do kanału kręgowego. W wyniku tej choroby, którą zdiagnozowano u niej w wieku 13 lat, straciła wzrok, cierpiała na chroniczne bóle głowy, szum w uszach, często wymiotowała. Choroba jest nieuleczalna i lekarze nie byli w stanie powstrzymać lub spowolnić jej objawów.

Dafne jest matką trójki dzieci, ma obecnie 30 lat. Choć kilka lat temu otrzymała możliwość rehabilitacji, to traciła nadzieję. Na początku tego roku szwagierka zasugerowała jej jednak, by udała się do kościoła św. Józefa w Phoenix należącego do katolików-maronitów. 17 stycznia miała tam miejsce peregrynacja i wystawienie relikwii św. Charbela Makhloufa, libańskiego zakonnika. Następnego dnia, po wizycie w kościele i modlitwie przy relikwiach, mąż Dafne powiedział jej: "wydajesz się inna".

DEON.PL POLECA

Co się wydarzyło w kościele? Jak mówi Dafne, podczas modlitwy "ktoś stał obok niej i ją dotykał". Jej szwagierka twierdzi jednak, że "nie było obok niej nikogo".

W nocy z 17 na 18 stycznia kobieta czuła silniejszy ból niż zwykle. Twierdzi, że "parzyły ją oczy" i że ktoś bardzo mocno naciskał na jej głowę. O 5 rano obudziła męża, oboje czuli zapach jakby palonego mięsa. Po otwarciu oczu Dafne powiedziała: "Nie widzę cię dobrze, widzę cienie. Ale widzę cię!". Nazajutrz widziała już bardzo dobrze.

Dr Anne Borik, jedna z wielu lekarzy, którzy badali Gutierrez przyznała, że "jej wzrok został przywrócony w 100 procentach". Lekarze odnotowali, że miało to związek z nietypowymi zmianami w nerwach wzrokowych, które były wywołane... dużym naciskiem na mózg.

"Nie znam żadnego przypadku w literaturze medycznej, by coś takiego miało miejsce" - mówi dr Borik - "Wzrok utracony w wyniku znacznego zniszczenia nerwów wzrokowych nie może zostać przywrócony - i to całkowicie - w ciągu dwóch dni".

"Z medycznego punktu widzenia nie możemy wyjaśnić tego, co się wydarzyło" - twierdzi zespół medyczny, którego członkiem była dr Borik.

Relikwie św. Charbela znajdują się obecnie w maronickiej katedrze pw. Naszej Pani Libanu w Los Angeles. Po ich wystawieniu i uzdrowieniu wzroku Dafne, do kościoła św. Józefa w Phoenix zaczęli przybywać liczni pielgrzymi. O wydarzeniu informowały też liczne amerykańskie media, nie tylko katolickie.

"Bóg miał powód, by zwrócić mi wzrok" - mówi Dafne - "Teraz chcę pomagać innym. Chcę dawać świadectwo, gdzie tylko mogę. To bardzo ważne, by ludzie wiedzieli, że Bóg żyje i nas wysłuchuje. Teraz mówię ludziom, by nie tracili wiary. I że najważniejsza jest spowiedź, bo to ona przynosi uzdrowienie".

Tutaj można obejrzeć świadectwo Dafne (w języku angielskim):

Przeczytaj także, jak św. Charbel uzdrawia wyznawców wszystkich religii w Annayi w Libanie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kolejne uzdrowienie przypisywane św. Charbelowi
Komentarze (1)
21 czerwca 2016, 14:00
Chwała Panu!