Antyklerykalizm i rozczarowanie

ks.Artur Stopka

Antyklerykalizm w Polsce zagościł na dobre. Byłoby dziwne, gdyby go nie było. Dziwi natomiast fakt, że można godzinami szukać w Internecie i nie znaleźć żadnych dowodów zainteresowania tym zjawiskiem ani jego badaniem ze strony Kościoła katolickiego. Będę wdzięczny za linka do strony, gdzie natrafię na jakiekolwiek dane opracowane przez instytucję, którą ten fenomen najbardziej dotyka.

Z moich internetowych poszukiwań wynika również, że sami antyklerykałowie nie za bardzo wiedzą, ilu ich jest, ani nawet jak się mogliby policzyć. Na jednym z antyreligijnych blogów natknąłem się na interpretację badań TNS OBOP w sprawie zaufania do Kościoła. Dane były sprzed roku i pokazywały, że to zaufanie w ciągu kilku lat spadło o kilkanaście procent. I że "nigdy jeszcze Kościół nie miał tak niekorzystnych dla siebie ocen". Badanie zawierało też pytanie o udział Kościoła w życiu politycznym. Autor bloga zaliczył do antyklerykałów wszystkich, którzy uznali, że udział ten jest za duży. Wyszły mu naprawdę spore liczby.

Nie ma też pełnej jednoznaczności przy definiowaniu antyklerykalizmu. Moim zdaniem, traktowanie go jako prostego przeciwstawienia wobec klerykalizmu jest mylącym uproszczeniem. Podobnie jak twierdzenie, że jest to po prostu postawa krytyczna wobec działań duchownych. Przy takim podejściu skrytykowanie nieprzygotowanego kaznodziei albo księdza, który po chamsku zachował się w kancelarii parafialnej, byłoby przejawem antyklerykalizmu. Bez sensu.

Nonsensem jest także, według mnie, ograniczanie definicji postaw antyklerykalnych jedynie do odrzucania obecności Kościoła, a zwłaszcza duchownych, w sferze politycznej. W czasie zeszłorocznych wakacji spotkałem wielu ludzi, którzy w moim odczuciu byli bardzo zdecydowanymi antyklerykałami, a pojęcia o tym, na ile hierarchia Kościoła katolickiego jest zaangażowana w polskie życie polityczne, praktycznie nie mieli.

DEON.PL POLECA

Z pewnością nie brak w Polsce antyklerykałów, którzy traktują to zjawisko w kategoriach ideologicznych. Ja jednak coraz częściej spotykam ludzi, których postawę, trochę na podobieństwo ateizmu praktycznego, nazwałbym antyklerykalizmem praktycznym. Ateizm praktyczny to pewien styl życia. Prawie dziesięć lat temu, podsekretarz Papieskiej Rady ds. Kultury twierdził, że na całym świecie wzrasta ateizm praktyczny, czyli obojętność wobec kwestii Boga, a maleje ateizm walczący, który już wówczas w jego ocenie nie miał większego znaczenia.

Czy podobną diagnozę można postawić wobec antyklerykalizmu w Polsce? Myślę, że tak. Uważam tak wbrew modnym dzisiaj alarmistycznym interpretacjom wyników ostatnich wyborów do parlamentu.

Antyklerykalizm praktyczny to postawa, która często jest wynikiem zawodu i rozczarowania. Rozczarowania nie działaniem episkopatu czy całego duchowieństwa, ale niejednokrotnie pojedynczego księdza. Osobistym odkryciem, że konkretny proboszcz albo wikary nie spełnia oczekiwań, jakie w przekazywanym z pokolenia na pokolenie (dziś skutecznie spłaszczanym i odczłowieczanym przez polityków i media) szablonie myślowym, są mu stawiane. Jeszcze szybciej to działa, jeśli mamy do czynienia z rzeczywistym antyświadectwem ze strony duchownego, a nie tylko z niedorastaniem do pewnego utrwalonego wizerunku księdza.

Skutkiem takiej konfrontacji jest niezgoda na to, aby ten, kto sam nie realizuje oczekiwań innych w tak ważnej sferze jak religia, w jakikolwiek sposób ingerował w życie innych ludzi, dyktując im, jak mają żyć. Tacy praktyczni antyklerykałowie chcą po prostu prawa do obojętności działającej w obie strony.

Na koniec dygresja, ale jednak w temacie. Przed laty włoski ksiądz podczas wizyty w Polsce, widząc grupę duchownych zdejmujących koloratki przed wejściem do knajpy na kufel piwa, powiedział mi zszokowany: "Nie wiedziałem, że u was jest taki antyklerykalizm". Na moje żądanie uzasadnienia takiego wniosku, stwierdził z powagą: "Kraj, w którym ksiądz nie może się w koloratce napić piwa, musi być bardzo antyklerykalny". Przypomniały mi się jego słowa, gdy kilka dni temu jedna z bulwarówek zamieściła kilkanaście fotografii biskupich samochodów z jednoznacznym, negatywnym komentarzem. Co ciekawe, prawa do korzystania przez hierarchów z przyzwoitych samochodów dzień później bronił w radiu przedstawiciel ugrupowania uchodzącego za skrajnie antyklerykalne. "A co, na krowie mają jeździć?" - zacytował słowa jednego z duchownych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Antyklerykalizm i rozczarowanie
Komentarze (106)
P
ptaszyna
27 maja 2015, 09:33
Skoro powszechna opinia głosi, że u nas antyklerykalizm to coś najnormalniejszego, należałoby prosić zainteresowanych, by zachowali daleko idącą powściągliwość w publicznym pouczaniu (nawet nie wprost) nowego Przydenta RP. Można się dziwić, że nie czynili to tego publicznie wobec p. Komorowskiego ( nie pozwalało im na to sumienie czy tchórzostwo?)
TT
tes tes
27 maja 2015, 08:47
A jak ma się antyklerykalizm nie zwiekszać,kiedy od 2007 roku ewangelizacja Kościola polega tylko na waleniu w rząd,popieraniu sekty PIS.Jeszcze ostatnie kuriozum-zyczenia episkopatu dla Dudy.Czy Komorowski tez dostał takie  życzenia w 2010 roku?-komentjacy przypomnijcie bo nie pamietam!Czy episkopat podziekuje Komorowskiemu za 5 lat prezydentury dążącej do zgody i wyciszającej szaleństwo pisowskich działań???? Episkopat i wielu księzy nie dąży do tego aby ludzie byli lepsi,gdyby dążył -ewangelzował by inaczej,zwracał by się bezpośrednio do wiernych,a on zwraca sie do wladzy,aby zmieniała prawo.Bo przeciez wierni są.chyba głupi-i musza miec bat!
27 maja 2015, 08:59
O jakim ustawowym bacie tutaj piszesz? O trzech-czterech ustawach, dotyczących przede wszystkim obrony życia (aborcja, invitro), obrony wartości małzeństwa (zwiazki partnerskie) i obrony godnoci człowieka (konwencja przemocowa). Czemu tak wielu boli wprowadzanie ustawowych zasad, ktore wynikaja z prawa naturalnego. Czyżby świat pozbawił ich juz samodzielnego myślenia i powtarzają jak mantrę tezy z mediów? Tylko czemu zwolennicy tzw. wolności nie wnoszą podobnych protestów np do zaostrzania kar za jazdę z namierną prędkością. Przecież takie kary są wyjątkowym ograniczeniem prawa do wolności, a ludzie nie są na tyle głupi, aby być mordercami za kierownicą.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
27 maja 2015, 03:28
U W A G A ! Uczestnik dyskusji @Milosc na wszystkich wątkach, w których zabiera głos dzieli się poglądami całkowicie sprzecznymii z nauczaniem Kościoła Katolickiego i z PISMEM ŚWIĘTYM. Omijanie jej (jego) wpisów zaoszczędzi straty czasu i poznawania trującej mieszaniny różnych religii, głównie New Age. Szkoda czasu na dyskusje z nią, bo jest szatańsko nieprzemakalna.
CL
c'est la vie
27 maja 2015, 09:37
Każdy ma prawo się mylić, my błądzącemu mamy podać rękę. Ale niekoniecznie jednocześnie "walić go młotkiem w głowę". Pozdrawiam użytkowniczkę "Milosc".
Z
zeta
26 maja 2015, 22:43
Mysle, ze po wyborze Dudy antyklerykalizm tylko wzrośnie. Biskupi spieszący z gratulacjami dla nowego prezydenta zrobili mu niedźwiedzia przysługę. Ludzie nie sa głupi i wiedza kto za kim stoi w polityce i ze kościelne apetyty na władze teraz jeszcze bardziej sie zaostrzyły.
M
mrówka
26 maja 2015, 22:50
Czy wszędzie trzeba widzieć jakieś drugie w dodatku negatywne dno? Nie można juz tak zwyczajanie okazywać drugiemu człowiekowi sympatii, pogratulować, w jaki sposób w tym kraju ma być lepiej ? Dlaczego ma wzrosnać antyklerykalizm? To jest jakiś totalny dramat:(
D
der
27 maja 2015, 02:25
Dlaczego ma wzrosnąć antyklerykalizm? Proste, ludzie maja dosyć Kosciola, ktory chce nałożyć swoją moralność na wszystkich, wierzących i niewierzących. KK ma swoją moralność i fajnie, niech ja trzyma dla siebie i swoich wiernych. A od inaczej myślących klechom wara.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
27 maja 2015, 02:50
Spokojnie. Czy wy nie rozróżniacie głoszenia zasad moralnych od ich narzucania? czy słyszeliście w obecnym czasie o jakimś przypadku zmuszenia kogoś do zachowań moralnych? Czy to jest w ogóle do zrobienia? I czy jest coś warta taka moralność?  Boicie się dyskomfortu czy presji? Dlaczego? Czyżby z waszą moralnością było coś nie tak? Albo coś jest moralne albo nie. Wybierasz sam. Nie obwiniaj innych o to, że wybierasz źle.
TT
tes tes
27 maja 2015, 08:51
Narzucanie-to własnie wpływ na tworzenie prawa-a gdzie ewangeliczna zasada:co Boskie Bogu,co cesarskie cesarzowi? Gdyby mówil bezposrednio do wiernych-to by nie narzucał,ale to jest zbyt trudne,a pontyfikat JP2 "nauczył" episkopat nygustwa,gdyz sam za nich robił ewangeliczna robotę.
27 maja 2015, 09:05
Zanczy proponujesz znieśc wszystkie ustawowe ograniczenia. Bo przecież politycy w imię wlasnych ideologii narzucają ograniczenia obywatelom. Mi nie podoba sie wyskość kar za przekraczanie prędkości. Jestem super mistrzem kierownicy i nie będzie mi ustawodawca zabranial jeździc 150km/h w terenie zabudowanym. Kowalkis z sąsiedztwa lubi pożyczać sobie rózne przemioty z cudzych domów. Ma tę wadę, ze pożyczone przedmioty sprzedaje u pasera. Dlaczego prawo mu tego ma zabraniać, w końcu jest biednym, jego dzieci nie mają tego co inni, a Kowalski kradnie z miłości do swych dzieci.
S
skierka
26 maja 2015, 12:27
   A jaka jest największa krytyka klerykalizmu ? greckie  anti- przeciw + clericos - mający władzę religijną    a no w.... tych slowach :           "pas baranki Moje "... Moje  -to zaprzeczenie "baranki cudze "widać to wyraźnie  w dobie postępujacej laicyzacji w Europie , drogi chrześcijan i ateistów czy muzułmanów wyraźnie sie rozeszły , każdy kto bedzie forsował chrześcijanskie zasady w kategoriach prawnych będzie trafial na opór [ ostatnio coraz bardziej zdecydowany ] ateistów ...i odwrotnie ,oczywiście ,że  w tej sytuacji szukanie kompromisów może  ...i jest postrzegane jako odstępstwo , próbę "pełzającej "laicyzacji czy odwrotnie klerykalizacji , bo żadne rozwiązanie nie zadowoli wiernych ups  zadowoli wiernych  "nowoczesnych" ale ...  [przypuszczam ,że moja wypowiedź wywoła burzę ]  k.k.   musi być klerykalny bo....w odróżnieniu od starotestamentowych życie bieżące członków k.k. reguluje nie prawo oparte o kanony religii ale  prawo państwowe.            "Pas baranki MOJE ...." załatwia cały problem antyklerykalizmu .  Klerykalizm w dzisiejszych warunkach to działanie nie via pasterz - wierni   , ale    pasterz -państwo - wierni.  brakuje...prawa. a zasada miłości to ogólnik ustępujacy skutecznością społeczną prawu , nieskuteczny jest bo niedookreślony , kochać można na wszystkie sposoby np. wyzyskiwać robotników a potem rzucać parę groszy w akcjach charytatywnych ,  i kto powiedział że to nie miłość , nikt nie udowodni . Tak potrzebni są dzisiaj  w k.k. tacy  "katoliccy Mojżesze "  zdolni do wpływu na życie bieżące wiernych bez szukania pomocy u...obcych.  Ci którzy szukaja pomocy państwa w zarządzie religią  są z definicji "rodnikami kleryklalizmu "
P
prosba
24 maja 2015, 15:31
Boże, daj nam jak najwiecej antyklerykałów. Zeby wszystko nie musiało byc poświęcone przez ksiedza, zeby budowanie kościołów, tak paskudnych jak ten Opatrzności Bożej i innych, nie było wspomagane z kasy państwowej , zeby " pobożni" którzy nigdy nie byli w teatrze nie  dyktowali mi co mam oglądać i moje dzieci chodziły do szkoły, w której nie uczą religii. Żebyśmy w końcu dołączyli do cywilizowanego świata. Amen.
24 maja 2015, 20:29
Kochany jesteś. Widzisz uwarunkowania i nie zgadzasz się na nie. Wyszedłeś poza program, poza iluzje. Ufaj Miłości i zachowaj Spokój - to jedyna Droga. Wszystko jest na włąściwym miejscu.
S
Seneka
24 maja 2015, 22:28
Patrząc na to jak Kosciol rządzi Polska ( czyli innymi słowy szarogęsi sie w Polsce) mysle, ze duzo osób codziennie odmawia podobna modlitwę.
CL
c'est la vie
25 maja 2015, 01:51
Gdzie tylko można dowalić Kościołowi, kapłanom, czy rozwalać je od środka, tam zawsze można liczyć na osobę wystepującą pod nickiem "Miłość". Dla Ciebie wszyscy są kochani, byleby tylko jak Ty rozwalali Kościół, bo takie jest tu Twoje zadanie. Poddaj się lepiej egzorcyzmom, naprawdę bardzo szkoda mi Ciebie.
25 maja 2015, 06:08
Mylisz się C'est la vie co do mnie. Kościół jako instytucja odszedł od misji jaką nadał mu Chrystus. To nie osąd, a zwykła obserwacja tego, co otacza nas dziś w świecie. Ludzie buntują się, kłócą się o najdrobniejsze szczegóły między sobą i siebie nawzajem oskarżają o nieład. Podczas gdy tak naprawdę zapomnieli, że wszyscy są tymi samymi braćmi i siostrami Chrystusa i to w nich jest miłość, którą należy wyzwolić tak w stosunku do siebie samych, jak i do drugiego człowieka. Świątynią Ducha jest Człowiek - jego ciało, umysł i dusza i o nie powinien on zabiegać w pierwszej kolejności. Świat zewnętrzny jest jedynie odzwierciedleniem jak bardzo nasza wewnętrzna świątynia potrzebuje naprawy. A że wszyscy są świątynią, w której mieszka Bóg, to też wszyscy stanowimy Kościół. I o tym tutaj piszę - o budowaniu i zgodzie między ludźmi, która zapanuje wtedy, gdy popatrzymy na samych siebie, gdyż wszyscy, jak każda cegiełka stanowimy Jedno - jeden Kościół i jedność z Bogiem w nas samych. Nie ma wśród nas lepszych i gorszych, bo w oczach Boga jesteśmy równi. Dlatego Jezus gromadził ludzi wokół siebie nie wywyższając się ponad nikogo. Jego świadomość Boga w sobie pozwalała Mu nazywać wszystkich braćmi, a walkę z szatanem tj. z pomieszaniem, z zapomnieniem co stanowi najwyższą wartość, toczył w samotności na pustyni, nie na forum z innymi ludźmi. Tam jedynie nauczał, przypominał o tym innym sam będąc Bogiem, przykładem i wzorem do naśladowania - podając dłoń każdemu i nie potępiając nikogo. Mając Świadomość Boga w sobie po prostu wiesz, że kto kieruje się strachem, nie jest świadomy obecności Bożej mocy w nim samym. Kiedy i Ty to zrozumiesz, uspokoisz się, bo będziesz wiedział, że nic nie jest w stanie zniszczyć Świątyni Ducha Świętego ani zakłócić przypisanego jej spokoju. Pozdrawiam Cię.
25 maja 2015, 08:51
Znów new ageowe pomieszanei z poplątaniem. Grzech to wybór przez człowieka zła, czyli odrzucenie dobra. Czesto zresztą w pełni dobrowolny w pełni świadomy wybór zła. Bo człowiek moze odrzucic Boga i to często czyni. I aby nie dać sie zwieć takiemu mamieniu new ageowemu mamy bardzo dokładne wskazówki co jest dobrem, a co złem.
25 maja 2015, 12:54
Pomieszanie z poplątaniem piszesz - podaj proszę przykład, bo nie wiem, o co chodzi. Człowiek nie może odrzucić Boga, bo Bóg jest wszystkim, stworzycielem tego, co widzialne i niewidzialne, a dusza ludzka jest wieczna, więc nie ma takiej możliwości. Człowiek może odrzucić przykazania, wiarę, przekonania, ale nie Boga, bo przecież Bóg to Źródło, Miłość, Życie, Świadomość, Nieskończoność... Kto nie ma świadomości działania w nim Boga, ten może zdawać się odrzucać, ale niemożliwym jest samo odrzucenie. Piszesz "mamy bardzo dokładne wskazówki, co jest dobrem a co złem", więc tak sobie myślę - szkoda, że nie została jeszcze zapisana  wskazówka "nie etykietkuj" - jak myślisz - byłoby to dobrem czy złem? :) A jeśli coś nie jest zapisane, to znaczy, że można do woli? A jakbyś o czymś nie przeczytał, to nie potrafiłbyś sam dojść do tego, co Ci służy a co nie? To po co dar mądrości?
CL
c'est la vie
25 maja 2015, 15:23
@Tomasz, dziękuję za pomoc choć sądzę, że dam radę sam dogadać się z "Miloscią". @Milosc, Posłuchaj Dziecko, wydaje Ci się , że jesteś jakoś tam "oświecona", a to tylko omam złego ducha. Najwyższą wartością w służeniu Bogu jest POSŁUSZEŃSTWO, zapamiętaj p o s ł u s z e ń s t w o Bogu i jego Kościołowi, który jest jeden. Jest ono także rodzajem papierka lakmusowego Twojej wiary, bądź jej braku. Ty uparcie twierdzisz (dokładnie jak opisani w Biblii fałszywi prorocy), że cały Kościół się myli, sprzeniewierzył się Chrystusowi, a Ty jesteś jedyna sprawiedliwa. Mylisz się Dziecko. I choć nie jesteś jakimś "cielątkiem", widać po Twoim pisaniu sporą inteligencję, to już czyniona przez Ciebie interpretacja wielu rzeczy jest iście infantylna. Po pierwsze: czy bierzesz pod uwagę taką możliwość, jaką zresztą zakłada każdy dorosły człowiek, iż możesz się mylić? Jesli tak, to co jest implikacją takiego u Ciebie założenia? A jeśli istnieje szansa, iż się mylisz, to ile osób pisząc jak robisz to dotąd odciągasz od Boga? Nawet jeśli piszesz wszystko w dobrej wierze(wierząc w słuszność), a mylisz się, nie może być Ci to obojętnym . Etykietowanie - przecież bystra jesteś, wiesz dokładnie zatem, iż poglądy jakie głosisz noszą nazwę New Age. To nie etykietowanie, tylko suche arystotelesowskie przypisanie nazwy do bytu. Dlaczego więc nie chcesz aby określano cię dokładnie wg tego, co i jak sama głosisz? Chyba nie chcesz wprowadzać innych w błąd? Głoszisz New Age, to tak siebie nazywaj, chyba proste? W przeciwnym razie wyznając New Age próbujesz swoje działania ukryć pod przykrywką katolicyzmu, a to na oczywisty sposób jest kłamstwem. Chcesz kłamać i oszukiwać? I w końcu trzecia możliwość. Jesli chcesz stanąć w prawdzie z własną osobą to poproś jakiegoś kapłana o pomoc. W każdej diecezji są juz powołani do posługi egzorcyści, powiedz z jakiej pochodzisz, a sam postaram się umówić Ciebie na rozmowę. Rozsądnie myśląca osoba nie bałaby się takiego spotkania. Co Ty na to?
C
cyrus
25 maja 2015, 17:24
Ktos musi rozwalić ten KK od środka. Oby było takich wiecej. Zobaczysz jak teraz po wyborze Kaczego kandydata ten smok podniesie swój łeb jeszcze wyżej, jak chciwie w łapy zagarnie wiecej kasy i jak osadzi od czci wszystkich " nie pobożnych". Włosy sie jeża na głowie. Katotaliby. Deon sprytnie zablokował komentarze pod wiadomościami o wyborze Dudy. Tzn komentarze na tej stronie. Komentarze z nazwiskiem  bezpośrednio pod artykułem dozwolone. Chyba, ze strona zle funkcjonuje.
CL
c'est la vie
25 maja 2015, 17:31
Pomyliłes chyba wątki, tu rozmawiamy o czymś innym. Lubisz politykę?  Zapisz się do partii :)
C
cyrus
25 maja 2015, 18:35
Pisałeś o " dowalenie Kościołowi" a to przecież polityka. Wiec moja wypowiedz na temat. Za 5 lat Biedron, człowiek skromny i dobrze rządzący. Tysiące ludzi ruszyło dziś na jego stronę, zeby go zachęcić do kandydowania. Daj Boże.
25 maja 2015, 19:02
Chętnie porozmawiam z Tobą, gdy przestaniesz się wywyższać. A skoro tak bardzo cenisz posłuszeństwo, to proszę - dostosuj swój ton do rozmówcy, jak i ja to czynię. Pamiętasz "kto się wywyższa" i co się z nim stanie? Nie, zapomniałem.
CL
c'est la vie
25 maja 2015, 21:15
Nie odpowiedziałaś mi na tę moją prostą propozycję. A może tylko sprytnie uciekłaś od odpowiedzi? Sorry, a jednocześnie dziękuję za zwrócenie mi uwagi na temat "kto się wywyższa". Wezmę ją niewątpliwie pod uwagę, bo jak już wcześniej zauważyłem to jedna z Twoich idees fixe. Mam nadzieję, że się nie pogniewałaś na mnie i mnie nie zbanujesz. Czyli będę mógł liczyć na Twoją odpowiedź?
CL
c'est la vie
25 maja 2015, 21:24
Cyrusie dowalanie Kościołowi to nie polityka. Polityka to władza i pieniądze, tylko czasami idee. Biedroń, bo o niego Ci prawdopodobnie chodzi może kandydować na każda funkcję w naszym kraju, mamy wszak wolność i demokrację. Na szczęscie jego pomysły wyczerpały się na rynkowej kanapie, a i poparcie jak widać po ostatnich wydarzeniach również mu spada. Daj Panie Boże, oby tak dalej.
C
cyrus
25 maja 2015, 21:57
Jak widzisz jestem zrozpaczony. Przyznaje, jestem. Wróciłem z obczyzny, z liberalnego kraju.    Przeraża mnie, ze w Polsce rządzi i jeszcze długo bedzie rządzić KK. Co ja zrobiłem?
25 maja 2015, 22:09
Nie, nie jest mi potrzebny egzorcysta, ale dziękuję za troskę. Powiesz proszę jak Ty doszedłeś do takiego wniosku? :) A i z kapłanami widzę się często, prawie codziennie, czasem nawet porozmawiamy. Świadkowie Jehowy też mnie lubili swego czasu odwiedzać, choć dawno nie byli, a szkoda, bo to też fajni ludzie tylko trochę za bardzo się nadziwić nie mogli, jak mogę być tak spokojna w obliczu spodziewanej przez nich zagłady. No cóż, zależy, kto w co wierzy. Ot i tyle. :)
25 maja 2015, 22:11
Kochany Cyrusie, pamiętaj, że jesteś wolnym człowiekiem niezależnie od tego, kto stworzy iluzję, że mógłby Ci tę wolność odebrać. Wolnomyślicielami nie da się rządzić, wiesz o tym, prawda? :)
C
cyrus
25 maja 2015, 22:54
Dzięki za słowa otuchy. Zapamiętam co napisałaś.
CL
c'est la vie
27 maja 2015, 01:43
Nie przejmuj sie Cyrusie Kk w Polsce, nie próbuje on tutaj rzadzić jak Ty swoim postem tu sugerujesz. Ale każdego dnia i każdej godziny swego życia przejmuj sie wyłącznie tym, aby służyć Bogu i nikomu poza Nim, co choćby moje  postępowanie dowodzi, iż nie jest to wcale łatwe.  Jesli chodzi o miejsce pobytu, Ty podobnie jak i Biedroń jesteś wolnym człowiekiem, masz prawo mieszkać gdzie zechcesz.
CL
c'est la vie
27 maja 2015, 01:51
Milosc, to czy jest Ci on potrzebny, czy nie rozstrzygnie się po wstępnej z nim rozmowie. Ja Ciebie dopytywałem, czy się na takową zgodzisz. "Widzenia" z kapłanami to zupełnie coś innego, podobnie jak spotkania z Jehowymi. Dałabyś radę porozmawiać z egzorcystą, sama wiesz, że to bardzo ważne?
C
cyrus
27 maja 2015, 02:13
Dziękuje rownież za słowa otuchy.
B
Belzebub
24 maja 2015, 13:41
 Słuchajcie a ten Wasz Mistrz Chrystus to On nie był aby na pewno antyklerykałem ? Tak czy inaczej zginął poprzez machinacje instytucji kościoła .  To instytucja kościoła zamordowała Jezusa .  Czy tylko wtedy ?... Gorszyły go frędzle u tałesu ,gdyby żył dzisiaj to jaki bylby Jego stosunek do tych wszystkich insygniów biskupich przy których taki rabin wyglada no...mało okazale . Slyszałem ,że wg. Niego próżny to trud i że jedna lilia wodna wygląda lepiej ..itd.  Wyrzucił kupczących w świątyni  a...jaki był by Jego stosunek do kupczących sakramentami przed reformacją                                     co jest większą winą ? Więc antyklerykał oznacza ...podobny do Chrystusa ,  diabelski problem prawda ?
Z
zgodny
24 maja 2015, 11:51
Zmieńcie nagłówek nad działem "Na ostrzu pióra - opinie i komentarze" Opinie owszem są, ale komentarzy brak.
Z
zgodny
24 maja 2015, 12:40
Czy mogę prosić redakcję o odpowiedź - wyłączenie komentowania w tym dziale to wynik awarii, pogardy, gniewu czy strachu?
P
psotek
24 maja 2015, 14:47
Dla mnie to oczywiste, że to cenzura przed II turą wyborów prezydenckich.
MC
Mistrz Ciętej
24 maja 2015, 09:21
Chyba największym antysemitą jest rabin Schudrich!
24 maja 2015, 08:44
Chyba największym antyklerykałem jest papież Franciszek!
24 maja 2015, 08:46
Coś Ci sie wydaje
24 maja 2015, 14:58
Papież mówi „Nie” klerykalizmowi http://www.fronda.pl/a/papiez-mowi-nie-klerykalizmowi,29764.html
R
ROTFL
27 maja 2015, 06:12
Nie dla klerykalizmu to antyklerykalizm? ROTFL
24 maja 2015, 08:43
Jest obecny w polskim (ale pewnie nie tylko) modmy antyklerykalizm telewizyjno-gazetowy. Na pytanie, co nie podoba się w Kościele, bardzo czesto odpowiedź jest cytatem z pewnych mediów rzekomo neutralnych światopoglądowo, ale  bardzo "troszczących" sie o "prawidłowy" katolicyzm wg ich wyobrażeń. Leniwi ludzie nie myśla, a ich opienie to zlepek fałszywych wyobrażeń pewnych redaktorków. Co ciekawe, często antyklerykalami sa ludzie z tzw. obrzeża Koscioła, którzy w ten sposób usprawiedliwaja swoja letniośc w wierze. Antyklerykałami są często ci, któzy maja problem z akceptacja nauki moralnej Kościoła. Idę o zakład, iż najgłośneij krzyczą Ci, co mają problem z przykazaniami.
H
Hammurabi
24 maja 2015, 12:25
                           Drogi Tomaszu !                            Pamietasz tą dziwną  "kolalicję " która zawiązałą sie przeciw Chrystusowi aby Go "przyłapać " na dylemacie : czy płacić podatki dla cesarza .    Oto z jednej strony zeloci gotowi doprowadzić do konfliktu zbrojnego w każdej postaci i ugodowcy, kolaboranci z drugiej strony ...wszyscy przeciw Jezusowi . Tak masz rację , antyklerykalizm to dzieło mediów  z jednej strony co zauważyłeś ale też samego kościoła nauczającego z drugiej strony, czego nie zauważyłeś . Tak, wiem co piszę .  Piszesz o zlepku  fałszywych wyobrażeń pewnych redaktorków ...   i słusznie napisałeś , nie zauważyłeś ,ze wsp. nauczanie kościoła jest jedynie w pewnym stopniu  Oryginałem Biblii, reszta jest "wypełniaczem " wyobrażeniami teologów którzy swoje wyobrażenia stawiają przed Oryginałem Pisma , sprawiasz wrażenie inteligentnego więc nie zmuszaj mnie do wyliczania tych fragmentów Biblii które są przez kościół ignorowane .Starczy pobieżna znajomość Pisma by to wiedzieć . Problem w tym ,że owe pomijane fragmenty np. wewnętrzny wymiar  sprawiedliwości mają wspóna cechę one gdyby byly stosowane praktycznie  uwiarygodniły by                                            postawy  wiernych w tym ...i kapłanów , bez tej cechy wiarygodności każda postawa choćby nawiązująca do najbardziej szczytnych idei i zasad jest...kabotyństwem . Tak , kabotyn to nie ten który głosi złe idee ale te który sprawaia wrażenia jakby przez  głoszenie  dobra chciał na nim zrobić na nim dobry interes [ patrz. np. Świętoszek " Moliera ]  Redaktorzy i księża tworzą antyklerykalizm. Wszyscy oni przeciw Chrystusowi , wszyscu oni przeciw Jezusowi ...  tak przeciw Jezuswoi bo przeciew Jego Słowu. 
25 maja 2015, 08:54
Po co wypisuejsz takie bzdury?
24 maja 2015, 08:29
Wiarygodny, jako kapłan, jest dla mnie wyłącznie ksiądz antyklerykał. O to własnie chodzi w chrześcijaństwie. I w Kościele tez powinno. Powinno.
W
wiedzimin
23 maja 2015, 22:55
Kosciol ani zadna religia mnie nie interesuje, to tez jestem antyklerykalem ? 
I
info
23 maja 2015, 19:36
~non possumus 08:06:03 | 2015-05-23 Faryzeizm grupki jezuitów prowadzących deon jest haniebny. Najemnika Żyłki nie można było od środy komentować. Podobnie 2 pozostałych najemnych księży: Stopki i Siepsiaka. Nałożyli dla siebie cenzurę bo wiedzieli jakie haniebne artykuliki na zmówienie deonu napisali. Żyłka jak zwykle kolejny raz próbuje do tego podpinać się do bp Rysia. A sam Żyłka daje przekaz zmanipulowany - wybory nie mają znaczenia - czyli nieważne na kogo głosujesz? Czyli Komorowski jest też ok! POprawność i manipulacja na deonie to podstwa. I faryzejska obłuda z tą modlitwą - można posłuchać i poczytać co o takim faryzejstwie powiedzieli biskupi ~non possumus  ~non 20:24:10 | 2015-05-22 A ks. Siepsiak haniebnie porównał wyczyn redaktora Lisa do listu biskupów polskich do niemieckich. Hańba. TvP też przepraszała ale wyrzucili program Pospieszalskiego - nie wolno pytać o WSI. Oczywiście kolejny najemnik deonowej grupki jezuitów to Bilska - pisze w tym samym stylu. 
N
nie
23 maja 2015, 19:34
Mieć wrażliwość kościelną – powiedział Papież - to znaczy między innymi nie być nieśmiałym czy mało skutecznym w krytyce i zwalczaniu rozpowszechnionej dziś mentalności zepsucia w życiu publicznym i prywatnym, która bez zażenowania doprowadziła do zubożenia rodzin, emerytów, uczciwych pracowników, wspólnot chrześcijańskich, odrzucając młodych, systematycznie pozbawianych wszelkiej nadziei na przyszłość, a przede wszystkim prowadząc do wykluczenia słabych i potrzebujących. Wrażliwość kościelna skłania nas, byśmy jako dobrzy pasterze wychodzili do Ludu Bożego, aby bronić go przed kolonizacją ideologiczną, która odbiera mu tożsamość i ludzką godność”. Ojciec Święty wskazał też na potrzebę wzmocnienia niezbędnej roli wiernych świeckich, gotowych podjąć się przysługujących im zadań. „Świeccy o prawdziwie chrześcijańskiej formacji nie powinni potrzebować pilotującego ich biskupa czy prałata ani klerykalnego impulsu, by wypełniać swoje zadania na wszystkich szczeblach, od politycznego po społeczny, od gospodarczego po legislacyjny! Wszyscy natomiast potrzebują biskupa-pasterza!” – dodał Papież. KOLEJNY STAŁY NAJEMNIK DEONU PROBOSZCZ BŁYSZCZ KORZYSTA ZNOWU Z TEGO ŻE OD ŚRODY JEST CENZURA DLA WYBRANYCH NAJEMNIKÓW NA KOMENTOWANIE I PRÓBUJE NIBY RĘKAMI PAPIEŻA COŚ SUGEROWAĆ ZŁEGO O POLSKICH BISKUPACH W TYM SWOIM ARTYKULIKU ? JAK TO PRZYSTAŁO NA DYSYDENCKI DEON. A powyżej cytat z Biuletynu RV. ​ KS.BŁYSZCZ ZACHOWUJE W TAJEMNICY ŹRÓDŁA INFORMACJI BO LEPIEJ WTEDY MANIPULOWAĆ INFORMACJAMI?
B
Belzebub
23 maja 2015, 19:09
              To chyba nie o to chodzi .                Albo decydujemy sie na hierachiczny system władzy albo na  funkcjonowanie wspólnotowe . Jeśli hierarchiczność to od ludzi u sterów władzy mamy chyba prawo wymagać więcej bo oni są "ponad "....pospólstwem, jeśli "biją po oczach" szałowymi samochodami to już samo porównie z apostołami a przede wszystkim Chrystusem dowodzi ,że owo "ponad " jest mocno wątpliwe .To w takim razie dlaczego oni maja władze skoro są tacy sami jak my  ? z jakiej przyczyny  ?a rządzić raczej nie potrafią ... postępujaca laicyzacja to nie jest wydarzenie nagłe tylko stały proces, a jeśli tak to  :  albo nauka Jezusa jest błędna albo władze koscioła są  do....  Jesli mielibyśmy do czynienia z zarządzaniem wspólnotowym to rzeczywiście ksiądz może jeździć drogim samochodem , pić piwo w sutannie itd. bo cóż to mnie może obchodzić , on jest taki jak ja . Genialność Ewangelii polega na jej prostocie , owo "ponad " Chrystusa to jest zupelnie co innego niż "ponad" wielkich tego świata i tu jest pułapka dla księży- sybarytów. Wydaje mi sie ,że piszę zrozumiale. 
23 maja 2015, 19:43
Oj tak. Nie o taki hierarchiczny Kościół chodziło Chrystusowi. Ale to się zmienia i coraz więcej ludzi jest tego świadomych. Ten system po prostu już się nie sprawdza.
B
Belzebub
23 maja 2015, 20:15
Mało powiedziane , nie sprawdza się ?.... on kompromituje wspólnotę .  Tuszowanie afer wszelkiej maści [ trochę tego było ] cóż to jest ? czego to dowodzi ? Każda władza demoralizuje , władza absolutna demoralizuje absolutnie , w społeczeństwie doby rewolucji informacyjnej to  społeczne samobójstwo , wrogie kościołówi ośrodki i tak wydobędą wszystko na wierzch i nagłośnią . Co zostaje ? antyklerykalizm ? ja bym to nazwał głęboką niechęcią , irytacją , bigoci takie uczucia wywołują , to naturalne. 
24 maja 2015, 12:09
Nie trzeba z tym walczyć, bo prawda i tak obroni się sama.
CL
c'est la vie
24 maja 2015, 12:54
Baranie dalej się przebierasz? lepiej wróć do starego baraniego nika i nie rżnij ważniaka. Nosisz chociaż okulary? Pewno nie.
24 maja 2015, 14:00
C'est la vie - skąd w Tobie tyle agresji, że swoją miłość do ... (wpisz co chcesz) obracasz przeciwko człowiekowi?
CL
c'est la vie
24 maja 2015, 14:31
Może zanim postawisz jakieś oceny najpierw zapytaj. Zauważyłaś, że ja nie dyskutuję z tym co pisze "Belzebub", tylko chodzi mi wyłącznie o jego nick. I to nie jest brak miłości, czy agresja a przeciwnie- troska. Podpisywanie się takim słowem jest lightowym rodzajem podpisywania cyrografu. Baranek może o tym nie wie, dlatego mu przypominam. Ty natomiast z przyjemnością widzisz w nim określenie "Belzebub". Nawet nie muszę się domyślać dlaczego. OTO CAŁA TY.
24 maja 2015, 15:26
Jeśli słowami "baranie" i  "nie rżnij ważniaka" wyrażasz swoją troskę, to wybacz - ale Chrystus raczej nie chciałby, żeby z takimi słowami wracał ktoś z Jego Kościoła. Nie tylko dzisiaj w to szczególne święto. A swoją drogą Belzebub jakiekolwiek ma imię, ma jednak rację pisząc "owo "ponad " Chrystusa to jest zupelnie co innego niż "ponad" wielkich tego świata" - ważniaków w rzeczy samej, C'est la vie.
CL
c'est la vie
24 maja 2015, 15:57
Ty chyba wszystkich "pobłogosławiłabyś  Belzebubowi" ? Jak dobrze nie dowalisz w Kk, to ponoć zasnąć nie możesz. Święta chrześcijańskie nie są dla wszystkich. Na pewno nie dla wyznawców New Age. Jeszcze raz powtarzam nie odnosiłem się do tego co pisze " Belzebub", ale do jego nicka. A Ty nawet nie sugeruj co chciałby, czy niechciałby Jezus, bo sama z WŁASNEJ WOLI wystąpiłaś z Jego Kościoła. I zanim do niego nie wrócisz nie masz prawa wypowiadać sie w Jego imieniu!!! Rozumiesz?
24 maja 2015, 16:08
Chrystus tworzy Kościół wszystkich ludzi i ja do niego należę tak samo jak Ty. Próbujesz wykluczać z czegoś, co Chrystus łączy? Czujesz się lepszy czy jesteś równy? Jak myślisz?
CL
c'est la vie
24 maja 2015, 16:33
Ty sama z WŁASNEJ WOLI się wykluczyłaś, a pytałem, czy rozumiesz? Ale Ty bardzo dobrze rozumiesz co ja piszę. Niemniej  gdyby cię zaćmiło powtórzę raz jeszcze dużymi literami: NIKT CIEBIE NIE WYKLUCZYŁ, TYLKO TY SAMA Z WŁASNEJ WOLI SIĘ WYKLUCZYŁAŚ!!! Teraz paniała?
24 maja 2015, 20:23
"Chrystus tworzy Kościół wszystkich ludzi i ja do niego należę tak samo jak Ty." Czytaj ze zrozumieniem. Z wyboru nie należę do kościoła instytucji, która tak jak Ty tworzy hierarchię ludzi i podział na lepszych i gorszych. Wczoraj spotkałam się z Chrystusem. Nie bój się. Ty też będziesz miał okazję Go zobaczyć, ale nie od razu. Najpierw spotkasz się z sobą.
CL
c'est la vie
25 maja 2015, 02:00
A przedwczoraj z Buddą? Znam juz tą śpiewkę. "Miłość" jeśli chcesz stanąć w Prawdzie, poddaj się proszę egzorcyzmom, no chyba, że jestes chora psychicznie(co niewykluczone) To jedyna droga dla Ciebie. Jest tez taka mozliwość, że Prawda cię zupełnie nie interseuje i pragniesz w dalszym ciągu tylko mącić i paplać sie we własnym brudzie.
25 maja 2015, 06:14
Każdy przechodząc na "drugą stronę" tj. łącząc się ze świadomością spotyka tego, kogo kocha najbardziej, komu bezgranicznie ufa i kogo o przewodnictwo poprosi. 
E
Ecclesoa
26 maja 2015, 07:23
>Chrystus tworzy Kościół wszystkich ludzi i ja do niego należę tak samo jak Ty. Próbujesz wykluczać z czegoś, co Chrystus łączy? < Chrystus tworzy Kościół z tych, którzy nie należą do świata. Poczytaj Pismo Św., Katechizm KK, i nie wypisuj bzdur.
S
sev
23 maja 2015, 18:44
Antyklerykalizm w Polsce to tylko marzenie polskiego społeczeństwa. Polacy to społeczeństwo zniewolone klerykalizmem , bojący sie powiedzieć prawdę o tym co ich boli , czego nie tolerują w życiu. Od oseska wychowywani w bezwzględnym posłuszeństwie wobec swoich ciemiężców . O dziw , nawet lata "komuny nie zmieniły tego stanu rzeczy. Czy jesteśmy społeczeństwem głupim? Czy może duchowo zmanierowanym i zastraszonym??? Tego nie wiem. Wiem jednak , że jesteśmy zmęczeni tym poddaństwem. Wszystko kręci się w/g z góry nakreślonego kierunku. Politycy klęczący przed kardynałami ( Komorowski przed Dziwiszem) Lewicowcy całujący rękę papieża(Kwaśniewski u Franciszkka.) I cały polski naród oddający cześć obrazom i figurom płacący za to wielkie pieniądze. Jaka to choroba powoduje taki stan społeczeństwa? Czy stać nas na to by wyzwolić Polaków z tych kajdan??? Czy może powinniśmy założyć ANTYKLERYKALNĄ PARTIĘ POLSKI? by pozbyć się intruzów z naszych szkół , wojska, więziennictwa, czy polityki. Najlepszym jednak wyjściem będzie pozbawienie kleru dochodów z naszych podatków (polskiej dojnej krowy) . Ale do tego potrzebujemy większości w Sejmie i Senacie. Zatem pomyślmy o tym jak zdobyć większość w Parlamencie by uczynić Polskę , Polską!!!!
D
Dariusz
3 kwietnia 2015, 22:10
Antyklerykalizm tzn, ze jeszcze ktos sie KK interesuje. KK powinien sie cieszyć. Ale jak sie popatrzy na ludzi poniżej 25 roku życia to oni nie sa nawet antyklerykalni. IM PO PROSTU KOSCIOL ZWISA. I to jest generacja, która KK w Polsce po prostu oleje i sprawa załatwiona.
W
Wer
3 kwietnia 2015, 22:17
To jest wielki problem i KK w tym względzie chowa głowę w piasek.
3 kwietnia 2015, 21:00
Antyklerykalizmu nie należy mylić z antyreligijnością a nawet z postawami antykościelnymi. Antyklerykalizm to sprzeciw wobec prób zawłaszczenia państwa przez niektórych duchownych, przez episkopat. Sprzeciw wobec narzucania poglądów i postaw religijnych ogółowi społeczseństwa. Sprzeciw wobec mieszania porządków: państwowego i religijnego. - Antyklerykalizm leży w interesie Kościoła i rozumni księża są antyklerykalni. Wprowadzanie spraw religinych do świeckiego porządku stawia Kościół w bardzo złym świetle i osłabia go. Siłą Kościoła jest proponowanie - nie narzucanie. - Jak można tego nie rozumieć? Tylko wolność daje możliwośc postępoiwania etycznego i zachowania porządku sakralnego. - Sapienti sat.
23 maja 2015, 19:38
Siłą Kościoła piszesz Maćku jest proponowanie nie narzucanie. No tak, niby tak, a jednak się nie zgodzę. Religia po pierwsze istnieje w przestrzeni publicznej, w której jednak narzuca ludziom pewien sposób myślenia (patrz np. akcje billboardowe, z krzyżem itp.), a po drugie jest tak mocno zakorzeniona w mentalności, że wielu ludzi wybiera ją po prostu dalej dla swoich dzieci (niczego nieświadome są przecież niemowlęta, którym udziela się chrztu) wedle przekonań i tradycji kultywowanych w rodzinie, w której sami wzrastali. Polemizowałabym czy taka właśnie wolność aby na pewno daje możliwość postępowania etycznego. Prawdziwa wolność czlowieka polega na podejmowaniu własnych wyborów i zaufania do nich, bez oceniania ich podług jakichkolwiek spisanych kodeksów moralnych. W końcu to ludzie są świątynią Ducha Św. i to w nich jest moc i właśnie cała świętość.
Z
zgodny
24 maja 2015, 11:42
>W końcu to ludzie są świątynią Ducha Św. i to w nich jest moc i właśnie cała świętość. < Czy Hitler był świątynią Ducha Św? A może nie był ludziem?
24 maja 2015, 12:10
Hitler o tym nie wiedział, nie pamiętał.
Z
zgodny
24 maja 2015, 12:36
>Prawdziwa wolność czlowieka polega na podejmowaniu własnych wyborów i zaufania do nich, bez oceniania ich podług jakichkolwiek spisanych kodeksów moralnych. < Nie uważasz, że "spisane kodeksy moralne" są jednak przydatne dla rzeszy takich hitlerków, co to "zapomnieli", że są święci?
24 maja 2015, 13:10
Jak widzisz - spisane czy niespisane - niewiele to zmienia. To, że jest napisane nie czyni nas mniej czy bardziej tymi ludźmi, którymi jesteśmy dziś. Czy gdyby nie zostało napisane "czcij ojca swego...", nie robiłbyś tego? A ten, który kradnie - nie myślisz przecież, że robi to, by sprzeciwić się przykazaniu. Nie, on ma całkiem inne pobudki.
Z
zgodny
24 maja 2015, 13:21
>A ten, który kradnie - nie myślisz przecież, że robi to, by sprzeciwić się przykazaniu. Nie, on ma całkiem inne pobudki. < Ma inne pobudki, ale też ma świadomość, że łamie kodeks moralny. A ty byś chciała go utwierdzić w poczuciu słuszności jego postępowania. Że niby spełnia Boży plan, ba! - uświęca się poprzez "podejmowanie własnych wyborów i zaufanie do nich, bez oceniania ich podług jakichkolwiek spisanych kodeksów moralnych". Uwijasz się tu jak w ukropie, bo wiesz, że czas jest krótki. Dopóki twoja sycząca głowa nie zostanie zdeptana.
24 maja 2015, 13:54
I tak od zwykłej wymiany zdań na konkretny temat doszedłeś do ataku personalnego. Czy Ty masz świadomość, że być może sam łamiesz przede wszystkim swój wewnętrzny kodeks moralny na rzecz uświęcania środków i spełniania przez kogoś zakreślonego Bożego planu? Cóż, potwierdzasz jedynie moje słowa - czy zapisane czy nie i tak jedni wiedzą sami z siebie a inni nie pamiętają, jakie jest najważniejsze przykazanie Chrystusa. Zastanów się, dlaczego Hitler deptał głowy niektórych.
Z
zgodny
24 maja 2015, 14:03
>I tak od zwykłej wymiany zdań na konkretny temat doszedłeś do ataku personalnego.< Kłamstwo. Nigdy z tobą nie było "zwykłej wymiany zdań". Zawsze uprawiałeś wyłącznie new-age`owską indoktrynację. A teraz zastanów się ty, dlaczego Niewiasta oblecznona w słońce nie będzie się bawić w "zwykłą wymianę zdań", tylko przystąpi od razu do ataku personalnego na głowę węża.
24 maja 2015, 14:31
Ano widzisz, teraz powinieneś już rozumieć: 1) świadomość Hitlera - inny pogląd ponad wartość ludzkiej istoty i 2) świadomość Chrystusowa - wartość człowieka ponad inny inny pogląd. Takie to proste. Pomyśl, który kierunek obierzesz zanim przystąpisz do kolejnej rozmowy.
Z
zgodny
24 maja 2015, 14:58
>świadomość Chrystusowa - wartość człowieka ponad inny inny pogląd.< Kolejny raz kulą w płot.  Czyż nie są to słowa Chrystusa: "Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze"?.
24 maja 2015, 15:39
Ależ kochany, to my mamy stać na straży czystości serc naszych i podejmować walkę ze swoimi słabościami, a nie z innymi ludźmi. Naszym zadaniem jest zrozumieć to, co w nas jest brakiem miłości do bliźniego, brakiem odpowiedzi na miłość Boga. Jeśli taką postawę przyjmiemy wobec siebie, nie będziemy wtedy zgorszeniem dla innych.
D
dgodny
24 maja 2015, 18:26
>Ależ kochany, to my mamy stać na straży czystości serc naszych i podejmować walkę ze swoimi słabościami, a nie z innymi ludźmi.< O, to by ci pasowało! Każdy będzie pilnował swojego nosa, a tacy jak ty będą sobie spokojnie sypać truciznę (słodziutką, a jakże!) do studni wiary Chrystusowej. A ponadto przeczysz sama sobie - postulowana w tym wpisie walka ze swoimi słabościami i dbałość o czystość serca stoi w sprzeczności z poprzednimi wpisami o "prawdziwej wolności" i niekrępowaniu się jakimikolwiek kodeksami moralnymi.
24 maja 2015, 20:39
O, inny nick. O czym on świadczy? O podszywaniu się dla uzyskania swojego celu? W czym widzisz truciznę? W Prawdzie? Prawdziwą moralność każdy ma wpisaną w duszę. Nie potrzeba do tego żadnych pisanych kodeksów.
Z
zgodny
24 maja 2015, 21:05
>Prawdziwą moralność każdy ma wpisaną w duszę. Nie potrzeba do tego żadnych pisanych kodeksów.< Oczywiście za wyjątkiem tych paru milionów hitlerków, którzy "zapomnieli". A Dekalog to taki błąd młodości Pana Boga :D . Nobody is perfect...
25 maja 2015, 13:32
A jak myślisz, skąd wzięło się tych parę milionów "hitlerków"? Otóż właśnie z przekonania ich, że wśród ludzi są lepsi (nadludzie) i gorsi (podludzie) i że to oni mają rację a tamci się mylą, więc trzeba ich zlikwidować. A "możni" tego świata to niby o niczym nie wiedzieli? Nie oszukujmy się, wiedzieli. Jeśli chodzi o Dekalog, powiem Ci tak - jak ktoś Boga miłuje, zycie miłuje, to i przykazania spełnia czy byłyby zapisane czy nie. Bóg przecież niczego nie nakazuje swojemu Dziełu. To Dzieło stworzone na Jego obraz i podobieństwo otrzymało przecież dar mądrości i miłości. Naprawdę myślisz, że Bóg aż tak nie doceniałby swojego stworzenia, że "na wszelki wypadek" nazkazywałby mu i zakazywał wiedząc w swojej przeogromnej mądrości i miłości, że i tak będą robić po swojemu - jak to dzieci zresztą...? Nobody is perfect? W oczach Boga każdy - toż to Dzieło Najwyższego Kreatora. ;) A Ty jak dokonasz wielkiego dzieła, to nie jesteś z niego zadowolony? To pomyśl, co o Wszechświecie i całym tym przeogromnym Projekcie jakim jest Życie może myśleć Bóg. :)
Z
zgodny
25 maja 2015, 13:47
>Nobody is perfect? W oczach Boga każdy - toż to Dzieło Najwyższego Kreatora. ;)< Ale niestety, wszystkich, którzy mają gdzieś jego przykazania, razem z ich "perfekcyjnością" przeznaczy na spalenie. Sam to zapowiedział, a zapewne wie lepiej od ciebie.
25 maja 2015, 14:34
O jej, ale straszysz tym Bogiem. Za kogo Ty Go masz? :) Zgodny, sam przecież wiesz, że jak kochasz, to działasz zgodnie z rytmem serca i rodzice ani nawet koledzy nie muszą Ci przykazywać, że nie masz kraść czy zabijać. Przecież to oczywiste, no nie?
Z
zgodny
25 maja 2015, 14:53
>O jej, ale straszysz tym Bogiem.< Straszę? Dla ciebie Jezus z Ewangelii jest straszydłem? A może i ostrzegawcze znaki drogowe są ustawione żeby poprzestraszać biednych kierowców? A bez nich  bezpiecznie by sobie jechali "zgodnie z rytmem serca". :D
25 maja 2015, 18:52
Kierowcy sobie świetnie radzą i bez znaków drogowych, np. w Paryżu wokół Łuku Tryumfalnego - wiedzą, jaki jest cel ich podróży, więc nie mając wytycznych i tak po prostu go realizują. Co oczywiście nie znaczy, że znaki nie ułatwiają podróży - wręcz przeciwnie, o ile nie są postawione, by załatwiać interesy i czerpać na nich zyski. Nie Jezus, a wymyślony przez człowieka Bóg, którego nakreśliła ręka ludzka, a potem tłumy dały sobie wpoić wizję Boga, który do piekła posyła, na wieczne potępienie, każe zabijać, kamienować, itp. itd. - jednym słowem masakra. Wiesz, co jest przykre? Że tak naprawdę wymyślono "Boga" - mściwego i okrutnego, by ludzie się go bali, bo w ten sposób łatwo można trzymać ich w ryzach posłuszeństwa. Smutna i fałszywa "prawda", którą przyjęło tylu ludzi za swoją nie dążąc nawet do własnego rozpoznania, które jest blokowane przez wielce cywilizowany zachodni świat.
25 maja 2015, 18:54
c.d. Nie zastanawiałeś się nigdy jak się ma Bóg, którego znasz jako Bezwarunkową Miłość do tych wszystkich okrucieństw, które rzekomo sam kreśli ręką tzw. natchnionych? Pomyśl, jak wiele by się zmieniło w Twoim życiu, gdybyś zaufał własnej mądrości serca i zaczął odnajdywać Boga we własnym wnętrzu zamiast w pismach, które wykrzywiły Jego obraz. Wiesz, dlaczego Jezus umierając powiedział "oni nie wiedzą, co czynią"? Bo ludzie tak pogrążeni w materialnym świecie tudzież zapisanych słów (faryzejstwo) zapomnieli, że tak naprawdę żyją w świecie Ducha i nawet wielu nie próbuje sobie tego przypomnieć. Niebo jest stanem świadomości - do osiągnięcia tu i teraz, a wieczność trwa. Ilu ludzi o tym wie? Ilu ludzi żyje tak, jak żyć pragnie? Ilu jest radosnych i szczęśliwych w zgodzie ze sobą nawzajem i w harmonii z naturą, z wszechświatem? Czy odpowiada im życie, które jak posłuchasz zdaje się dla nich nie mieć sensu? Wojny, kłótnie, morderstwa, gwałty, niezgoda - w imię szczytnych ideałów - Boga, pokoju, wolności. Ludzie żyją w stanie świadomości piekła na ziemi, co jest mocno podtrzymywane przez programowanie mediów i rządzących tym światem.
25 maja 2015, 18:55
c.d. A co my dajemy temu światu? Co dajemy innym ludziom? Jak długo jeszcze ludzie będą wybierać żyć w strachu przed Bogiem, przed Życiem, przed Miłością? Bo może jednak zamiast kłócić się o sprawy świata materialnego, wybiorą zwrócić się ku światu Ducha, zaczną szukać nowych dróg poznania Boga - własnym sercem i rozumem i z odwagą przed nieznanym udadzą się w nową przygodę życia, nawiążą kontakt z Absolutem i sami wezmą odpowiedzialność, by zaprzeć się siebie i żyć tak, by być świadectwem obecności i działania przez nich Boga. Przesłanie Chrystusa jest proste i zrozumiałe - Bóg= Miłość=Życie, więc kochaj Go, kochaj siebie samego i kochaj drugiego człowieka. Tu i teraz jest i działa Bóg od zawsze i po eony, lecz trzeba otworzyć się na przyjęcie tej świadomości. Mów o tym głośno i pamiętaj o tym w każdym spotkaniu z człowiekiem, bo każdy jest istotą Bożą. Tak działał Chrystus. Tak działam ja. Wiem, że tak potrafisz też działać Ty. Dużo mocy.
M
Myron
3 kwietnia 2015, 20:06
Ksieza to zwykla banda przestepcow. Dodam jeszcze ze pracuja dla innego panstwa wiec sa najemnikami ktorzy transferuja forse do Rzymu.
Andrzej Binkowski
24 marca 2012, 21:04
Chciałbym delikatnie zauwazyć, że antyklerykalizm nie powstaje na skutek nie spełniającego oczekiwań człowieka w sutannie. Antyklerykalizm jest akceptacją wygodnictwa, tłumienia sumienia, grzechów własnych i niedojrzałości intelektualnej. Jest cechą absolutnie subiektywną. Powstaje wtedy, gdy refleksja jest zbyt dużym obciążeniem dla leniwego umysłu, jest świadomym i podświadomym rozgrzeszaniem własnych uczynków i postaw. Antyklerykalizm to absolutna nieznajomość pojęcia pokory, negacja wartości humanistycznych i podtrzymywanie towarzystwa wzajemnej adoracji przeróżnych socjalizmów, liberalizmów i innych utopii. Gdybyśm,y kochali bliźniego swego, kapłana który jest człowiekiem i też ma "za uszami" to budowalibyśmy życie w oparciu o najlepsze jego cechy i pomagali wyzwolić się z przypadłości. Z pełną wzajemnością. Antyklerykalizm to uniemożliwia. Zwala winy własne na ofiarę w sutannie.
L
leszek
22 marca 2012, 11:07
 Poza tym, to antyklerykalizm nie jest w Polsce niczym nowym. bym powiedział, to taka (staro)polska tradycja. Zniesienie uprzywilejowania duchowieństwa czy znienawidzonych sądów starościńskich, opodatkowanie dziesięcin - to przeciez hasla ruchu egzekucyjnego. A co pisał Andrzej Frycz Modrzewski w "O Kościele".  http://staropolska.pl/renesans/a_f_modrzewski/ksiega_IV.html ============== Należy więc przystąpić do naprawy stosunków w Kościele rozpoczynając od papieża; gdyby się jego - jako głowę - pominęło, podejmowalibyśmy na próżno troskę o inne członki. Ponieważ zaś wszystko, co powiedziałem o wyborze biskupów, można zastosować i do papieża, zaniecham dłuższego mówienia w tej sprawie. Zaprawdę, jeśli się nie zmieni sposobu wybierania papieża, nigdy nie wypleni się z Kościoła Bożego żądzy władzy, nigdy tyranii, nigdy zuchwalstwa gorszego niż cyklopowe. ===============
F
f
21 marca 2012, 21:07
"żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało..."
R
Rezultat
3 kwietnia 2015, 22:13
Popatrz na nastolatków, którzy chodzą na religie " byle do bierzmowania" . Obawiam sie, ze żadnych robotników w Polsce za 20 lat nie bedzie potrzeba, kiedy wymrze starsza generacja.
F
faryzeusz
23 maja 2015, 19:25
Hola , hola panie Rezultat . "byle do bierzmowania ?" ...zgoda,  a ilu owych robotników pracuje do "idźcie ofiara spełniona " a co dalej ...to już ich , prywatne o, osobiste nie mającego niczego wspólnego ze wspólnotą życie [ jeśli taka istnieje ]  tak się złożyło ,że ryba zaczyna sie psuć od głowy , przykład idzie z góry.
E
e
21 marca 2012, 21:00
dobry katolik jest zawsze troche antyklerykalny, bo go bolą ludzkie słabości księży i chciałby większej dojrzałości duchownych ale też wie,że to nie są celebryci-wydmuszki i inne demokratycznie wyrosłe potwory ale ludzie posłani do wspólnoty kościelnej przez samego Pana Boga, a Pan Bóg takich dziwnych wybiera, o czym w Biblii od Abrahama po Piotra jest pełno napisane, i właśnie pochodzą z ludu dążącego do zbawienia i dla tego ludu posługują jak mogą a mogą różnie. Świętość zanim doskonałością moralną i ogółnoludzką madrością jest szukaniem zbawienia u Jezusa. Ktoś nie chce iść z Jesusem - łaski bez. Nie pierwszy i nie ostatni. Nie będzie forsy na ubezpieczenia i emerytury - to bedzie jak w PRL, kiedy księża w ogóle nie byli ubezpieczeni ani zdrowotnie ani emerytalnie (mieli zakaz ubezpieczania sie). I co, było źle? Opieka lekarska była super, nie jak teraz. Księża, duchowni w ogóle z wyjatkiem ksieży-patryjotów, którzy byli na usługach komuny. Nie będzie w ogóle forsy, to nie będzie przedszkoli, żłobków, szkół i uczelni - no i są inne kraje, gdzie brakuje księży i ludzie potrzebują i ksieży i zakonnic i przedszkoli i uczelni. Zawsze można strzepnąć pył z sandałów tam, gdzie nie chcą duchownych i pójść dalej. W każdym razie, kto zagłosuje na PO ciężki zgrzeszy przeciw Kościołowi
U
uczeń
21 marca 2012, 20:59
dobry katolik jest zawsze troche antyklerykalny, bo go bolą ludzkie słabości księży i chciałby większej dojrzałości duchownych ale też wie,że to nie są celebryci-wydmuszki i inne demokratycznie wyrosłe potwory ale ludzie posłani do wspólnoty kościelnej przez samego Pana Boga, a Pan Bóg takich dziwnych wybiera, o czym w  Biblii od Abrahama po Piotra jest pełno napisane, i właśnie pochodzą z ludu dążącego do zbawienia i dla tego ludu posługują jak mogą a mogą różnie. Świętość zanim doskonałością moralną i ogółnoludzką madrością jest szukaniem zbawienia u Jezusa. Ktoś nie chce iść z Jesusem - łaski bez. Nie pierwszy i nie ostatni. Nie będzie forsy na ubezpieczenia i emerytury - to bedzie jak w PRL, kiedy księża w ogóle nie byli ubezpieczeni ani zdrowotnie ani emerytalnie (mieli zakaz ubezpieczania sie). I co, było źle? Opieka lekarska była super, nie jak teraz. Księża, duchowni w ogóle z wyjatkiem ksieży-patryjotów, którzy byli na usługach komuny.  Nie będzie w ogóle forsy, to nie będzie przedszkoli, żłobków, szkół i uczelni  - no i są inne kraje, gdzie brakuje księży i ludzie potrzebują i ksieży i zakonnic i przedszkoli i uczelni. Zawsze można strzepnąć pył z sandałów tam, gdzie nie chcą duchownych i pójść dalej.
Z
zawiedziony
21 marca 2012, 19:54
Katolicy oczekują  od swoich pasterzy, szczególnie tych z wyższego szczebla jasnej postawy. Czy  warszwscy hierarchowie w sprawie Krzyża Zbawiciela na Krakowskim Przedmieściu zachowali się po tak, jak przystało się zachować biskupowi katolickiemu? Nie dziwcie się więc antykatolizmowi.
P
prawowierny
21 marca 2012, 13:09
Do jazmig, Jeżeli bowiem wśród wiernych zniknie obecny kapłański image, to staniemy się jak Niemcy, Francja lub im podobne kraje - będziemy krajem pogańskim. Tu właśnie uwidacznia sie to poczucie wyższości i samozadowolenie- my porządni, katoliccy, a te inne barbarzyńskie kraje to pogaństwo. Ładne wyobrażenie i uprzedzenie. Jeśli tak bardzo jesteśmy katoliccy, to dlaczego mamy najmniejszy przyrost ludności w Europie? Dlaczego większość katolików ogranicza się do uczestnictwa we mszy św. w niedzielę i to nie każdą? Dlaczego jeden drugiego zeżarłby z zawiści - patrz chociaby coraz powszechniejsze donoszenie do Urzędu skarbowego na bliskich i sąsiadów, którzy się wzbogacili? Podtrzymujmy ten mit katoilckiej Polski - odpisy podatkowe szybko zweryfikują jego prawdziwość. A tak jak Kolenda Zaleska nie myśli tylko GW, ale także hierarchiia podobnie wypowiada się o Kościele. Wystarczy posłuchać paru kazań.
21 marca 2012, 12:42
 W dzisiejszej GW Katarzyna Kolenda Zaleska pisze: „Kościół stanie przed wiernymi i poprosi ich o pieniądze, a wierni zanim dadzą, będą się zastanawiać, czy Kościół dobrze wypełnia swoje obowiązki. Dotąd Kościół dostawał pieniądze, teraz musiałby się o nie postarać, a wierni są coraz bardziej wymagający i coraz bardziej krytyczni” Sugeruję pozostawienie na boku GW i jej autorów. Ich poglądy są odległe od poglądów przeciętnych katolików. Najpierw warto zauważyć, że gros pieniędzy KK dostaje od wiernych, a nie od państwa. Dostaje już teraz od tych samych wiernych, którzy w przyszłości mieliby dać swój odpis 0,3%. Nie tu jest problem. Problem polega na tym, że niektórzy biskupi niepotrzebnie w ogóle w ub. roku wyszli z taką propozycją - tu akurat Gowin ma rację. Wyszło na to, że klechy są pazerne. Teraz rząd jest gotów dać 0,3%, ale nie miejcie złudzeń, w zamian urzędy skarbowe będą trzepały finanse KK. Wątpię, czy to jest dla KK korzystne i nie chodzi o to, żeby coś ukrywać, ale o to, że pod byle pretekstem będą żądali zwrotu otrzymanych pieniędzy. W tym momencie KK stanie się petentem ministra finansów, co bardzo odradzam. Wracając do antyklerykalizmu, o których pisze ks. Artur. Ludzie nie akceptują pijących alkohol księży nie z powodu antyklerykalizmu, jak się to wydaje włoskim księżom, ale z tego powodu, że oczekują od księży wyższego standardu moralnego, w tym abstynencji, a przynajmniej umiarkowania w spożyciiu trunków. Istnieje wśród wiernych pewien image kapłanów i serdecznie namawiam, żeby ten image utrzymywać, nie przejmując się zbytno lansowanym przez antyklerykałów czarnym image. Jeżeli bowiem wśród wiernych zniknie obecny kapłański image, to staniemy się jak Niemcy, Francja lub im podobne kraje - będziemy krajem pogańskim.
LE
Lektyka Edward
21 marca 2012, 00:28
Biskupi nie mają jeździć na krowie, ale w limuzynach też nie powinni. dziś wszystkie [rawie auta wyglądają jak limuzyna a taka limuzyne moąna juz mieć (pięcioletnia) za 10.000; tak taksówkarze przesiedli sie z Polonezów na Mercedesy..
L
leszek
20 marca 2012, 21:39
Według mnie ten "antyklerykalizm" to raczej uboczna choroba ogólnej nędzy i ubóstwa publicznej debaty w Polsce. W Polsce polityce i dziennikarze niestety nie prowadzą debat na temat dobra publicznego. Nie ma dyskusji między lewicą a prawicą, konserwatystami czy liberałami, jeśli nawet gdzieś tam jest, to albo w jakichś niszach albo tak lichutkie, że ich nie słychać. W telewizorze dziennikarze pytają polityków o komentarz do wczorajszej wypowiedzi polityka X, która była z kolei reakcją na wypowiedź prezesa Y, który się wzburzył gdy usłyszał co powiedział premier czy coś tam. Nawet propozycje zmian emerytalnych nie wywołują dyskusji - zdawać by się mogło bardzo istotnej - na temat ogólnego kształtu systemu ubezpieczeń społecznych. Są to raczej "debaty", że ktos jest za, a ktoś przeciw. A jakaś partia czy partyjka jest "przeciw", ale gdy premier poprosi o poparcie, to będzie "za". a może jednak "przeciw". Do tego nurtu dołącza także "antyklerykalizm". W odróżnieniu od innych słynnych "izmów" - jak liberalizm, socjalizm czy konserwatyzm niestety nie niesie żadnej głębszej treści czy potencjału intelektualnego. Jak Ksiądz słusznie zauważył, to raczej zestaw wzajemnie sprzecznych i niespójnych haseł, że Kościół co "powinien" lub "nie powinien". Jak politycy i dziennikarze nie mają nic do powiedzenia, to zawsze mogą powiedzieć, że biskupi są tacy czy owacy i uważają, że wypowiedzieli się w publicznej debacie.
Dariusz Piórkowski SJ
20 marca 2012, 21:03
Zgorszenie zachowaniem konkretnego duchownego to tylko jedna z przyczyn antyklerykalizmu po stronie kościelnej. Według mnie, antyklerykalizm  w Polsce (pomijam tutaj taki, który polega na krytykowaniu księży, by usprawiedliwić swoje niemoralne zachowania) wiąże się z ubogą, klerykalną wizją wspólnoty Kościoła, którą dzieli się na kler (wyższa kasta) i wiernych. A więc chodzi o niezrozumienie nowotestamentalnego kapłaństwa wszystkich wiernych. Wtedy Kościół to głównie zarządzana przez księży instytucja, spuścizna porządku feudalno-monarchicznego. Co tu wiele szukać. W dzisiejszej GW Katarzyna Kolenda Zaleska pisze: „Kościół stanie przed wiernymi i poprosi ich o pieniądze, a wierni zanim dadzą, będą się zastanawiać, czy Kościół dobrze wypełnia swoje obowiązki. Dotąd Kościół dostawał pieniądze, teraz musiałby się o nie postarać, a wierni są coraz bardziej wymagający i coraz bardziej krytyczni” Kościół jest tu przeciwstawiony wiernym. Postrzegany niby partia lub instytucja świadcząca usługi. Niestety, nie tylko w mediach tak się mówi o Kościele. Biskupi też ciągle powtarzają: Kościół, czyli my. Dlaczego bowiem gorszymy się wyłącznie postępowaniem księży, a ludzi świeckich już nie, chociaż obie grupy są powołane do dawania świadectwa? To jest efekt klerykalizmu. Nie rozumie się, na czym polega kapłaństwo wszystkich wiernych, a eksponuje się kapłaństwo urzędowe. I tak koło się zamyka. A druga ważna przyczyna to fakt, że hierarchia przez wieki działała także jako obrońcy polskości i tożsamości narodowej. Wyręczała państwo, którego nie było. No i często wielu duchownych nie zauważa, że czasy się zmieniły. Zostało to we krwi. Stąd też głęboka nieufność do państwa w naszych czasach. Bo rolą księży nie jest podtrzymywanie tożsamości narodowej i rządzenie. Głosy antyklerykalne także temu się sprzeciwiają.
Krzysztof Wołodźko
20 marca 2012, 21:01
Nierzadko spotykam się z antyklerykalizmem ludzi, którzy o własne błędy w życiu oskarżają wszystkich naokoło, w tym kler. I o wszystkich mają złe zdanie, tylko nie o sobie. Owszem, są ludzie antyklerykalni głęboko zranieni czyimś postępowaniem czy postawą. Ale często - właśnie taki antyklerykalizm praktyczny - opiera się na resentymencie.:-(
M
mny
20 marca 2012, 20:29
 a w Interii, i tak w miare obiektywnym portalu, odgrzany kotlet "Pedofilia w Kościele" tekst z PAP. 
NT
nie tak
20 marca 2012, 20:21
Biskupi nie mają jeździć na krowie, ale w limuzynach też nie powinni.