Podsumowania i perspektywy – myśląc o Kościele

Podsumowania i perspektywy – myśląc o Kościele
Przekazanie światła pokoju w Sekretariacie KEP - fot. flickr.com/photos/episkopatnews/54222571003

Przełom roku to czas szczególny. Z jednej strony spojrzenia wstecz i podsumowań, a z drugiej wybiegania w przyszłość i snucia planów. Nie inaczej jest, kiedy myślimy o Kościele, tym powszechnym, globalnym, ale i tym krajowym, a nawet lokalnym. Co przeżyliśmy i jaki to dało rezultat, a co nas czeka? Spójrzmy!

Przełom roku zazwyczaj sprzyja podsumowaniom. Niewątpliwie w skali Kościoła powszechnego niezwykle ważnym wydarzeniem była druga sesja Synodu o synodalności, kończąca ten bezprecedensowy, bo trwający kilka lat, proces. Dużo w tym czasie mówiono o rozeznawaniu, potrzebie wzajemnego dialogu między duchowieństwem a wiernymi świeckimi. Dokument końcowy Synodu jest – nawet przetłumaczono go na język polski. Pytanie o to, czy postanowienia Synodu ktokolwiek będzie wcielał w życie pozostaje jednak pytaniem otwartym. Pożądanego fermentu, jakiegoś nowego otwarcia, „przewietrzenia” Kościoła na razie nie widać. Ale… nie od razu Rzym zbudowano. Może zatem na próżno wypatrujemy zmian natychmiastowych? Cały proces synodalny widzieć chyba trzeba w perspektywie przyszłości. Papież Franciszek często zresztą zwraca uwagę na drzemiącą w nas pokusę oczekiwania natychmiastowych rezultatów. Jakiś proces został zainicjowany. Trzeba zatem czasu.

W skali Kościoła w Polsce niewątpliwie ważnym wydarzeniem – na co zresztą zwrócił uwagę rzecznik Konferencji Episkopatu Polski – była zmiana władz konferencji biskupów. Po dziesięciu latach zmieniło się całe prezydium. Polski episkopat nie ma już twarzy arcybiskupów Stanisława Gądeckiego i Marka Jędraszewskiego oraz biskupa Artura Mizińskiego. Biskupi postawili na całkowicie nowe, szerzej nieznane, postacie. Szefem KEP został arcybiskup Tadeusz Wojda, jego zastępcą abp Józef Kupny, a sekretarzem generalnym bp Marek Marczak. Od zmiany przewodniczącego i wiceprzewodniczącego minęło już 10 miesięcy, od wymiany sekretarza pół roku. I z pewnym niepokojem trzeba stwierdzić, że zmiany nie widać. Przeszła bez echa, nie ma ożywczego ducha w polskim Kościele, ale też nie ma specjalnie wielkich kontrowersji. Wynika to najpewniej z tego, że prezydium KEP jest ciałem milczącym. Niespecjalnie zabierającym głos w debacie publicznej. A przy tym właśnie niekontrowersyjnym. Czego nie można było powiedzieć o poprzednikach.

Faktem bezspornym jest jednak, że wybory w KEP pokazały, że biskupi, w których wielu pokładało nadzieję na zmianę (kard. Grzegorz Ryś, abp Wojciech Polak, abp Adrian Galbas) nie mówią tym samym językiem co większość hierarchów. Co tu dużo mówić: zostali w obrębie konferencji zmarginalizowani.

DEON.PL POLECA


Ale… w grudniu dokonała się zmiana metropolity warszawskiego. Odchodzącego na emeryturę kard. Kazimierza Nycza zastąpił abp Adrian Galbas, dotąd metropolita katowicki. Wielu zauważyło, że był w Katowicach ledwie trzy lata (najpierw jako koadiutor, a od półtora roku pełnoprawny ordynariusz). Wielu uznało, że przeniesienie hierarchy po tak krótkim czasie do Warszawy jest oznaką słabości polskich kadr biskupich, że ławka jest krótka. Inni stwierdzili, że Galbas to „człowiek do zadań specjalnych”, a Warszawa takiego potrzebuje, więc uznano to za bardzo dobry ruch Watykanu. Ale, po marcowych wyborach w KEP z wielu stron dochodziły głosy, że Stolica Apostolska zaniepokojona jest stagnacją w obrębie polskiej konferencji. Zaniepokojona marginalizacją ludzi, w których papież widzi przyszłość. Może zatem przeprowadzkę abp. Galbasa do Warszawy należy czytać jako pokazanie kierunku, w którym KEP winna podążać?

A jaki ten kierunek ma być? Wydaje się, że powinny to pokazać czekające nas wkrótce kolejne papieskie nominacje. Od końca października wakująca jest diecezja toruńska, na nowego ordynariusza czeka już Elbląg. Ale oczy Polski zwrócone są na Kraków i Poznań. Abp Marek Jędraszewski wiek emerytalny osiągnął w lipcu, abp Stanisław Gądecki w październiku. Kto ich zastąpi? Trudno wyczuć. Przykład Warszawy pokazał, że papież może zaskoczyć i żadne spekulacje – a na giełdzie pojawia się coraz więcej ciekawych nazwisk – się nie potwierdzą. A co tu dużo mówić: nominacje na Kraków i Poznań będą swego rodzaju wyznacznikiem.

Pozostając w kręgu KEP niewątpliwie istotnym wydarzeniem było spotkanie się biskupów z pokrzywdzonymi twarzą w twarz. Było to spotkanie historyczne i przełomowe. Obie strony tak je określały. Nawiązano jakieś relacje, pojawiła się szansa na współpracę. I oby tylko coś z tego wyszło. Jestem w tej materii niestety ostrożnym optymistą, bo wiele deklaracji już słyszałem. A potem mit upadł.

W kwestii politycznej będzie to dla Kościoła w Polsce rok ważny. To z jednej strony kwestia religii w szkołach, ale z drugiej gigantyczna walka dwóch zwaśnionych obozów w wyborach prezydenckich. Nie ma wątpliwości co do tego, że kwestie światopoglądowe będą w kampanii mocno eksponowane. Biada jednak Kościołowi, jeśli opowie się po którejś stronie tego sporu.

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
abp Wojciech Polak, Marek Zając

Bez kompromisów i skrępowania. Po ludzku

Czy Kościół powinien mieszać się do polityki? Czy Polska powinna przyjmować uchodźców? W jaki sposób mierzyć się z problemem pedofilii wśród księży? Co Kościół ma do powiedzenia kobietom, które...

Skomentuj artykuł

Podsumowania i perspektywy – myśląc o Kościele
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.