Czy papież obalił połowę dekalogu, mówiąc o seksie?

Czy papież obalił połowę dekalogu, mówiąc o seksie?
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)

Skąd wzięły się negatywne reakcje na wypowiedź Franciszka, który powiedział, że "przyjemność jedzenia i przyjemność seksualna pochodzą od Boga"?

"Przyjemność pochodzi bezpośrednio od Boga, nie jest ani katolicka, ani chrześcijańska, ani żadna inna, jest po prostu boska (...) Przyjemność seksualna ma na celu upiększenie miłości i zagwarantowanie przetrwania gatunku. Przyjemność jedzenia i przyjemność seksualna pochodzą od Boga" - powiedział Papież Franciszek.

I już ruszyła na niego fala krytyki, jakby Franciszek obalił co najmniej połowę Dekalogu...

A przecież nie powiedział nic nowego i kontrowersyjnego, chociaż być może do wielu osób wierzących jeszcze to nie dotarło. Chrześcijaństwo nie jest przeciwne przyjemności, ponieważ ciało ludzkie jest dobre. Cielesność i materia są darami Boga, Jego stworzeniami. W tym sensie przyjemność ma rodowód boski. Oczywiście nie można jej utożsamiać z Bogiem. Grzeszyć można i cieleśnie, i duchowo. Z tym, że grzechy duchowe są znacznie cięższe niż cielesne.

Dlaczego przyjemność seksualna czy związana z jedzeniem i piciem jest dobra? Bo wydarza się między ludźmi. Chrześcijaństwo wychodzi z założenia, że człowiek nie tylko je, pije i współżyje, by załatwić życiowe konieczności. Przecież dla nas ludzi ważne jest też to, co jemy, w jaki sposób dania zostają podane, delektowanie, piękno jedzenia. A we współżyciu seksualnym współżyje cały człowiek, a nie tylko jego ciało.

Negatywne reakcje na wypowiedź Franciszka biorą się po części z nieznajomości nauki świętych i teologów. Św. Tomasz z Akwinu nazywał przyjemność pewnym "naddatkiem" dobra, nagrodą za uwieńczenie dobrego dzieła. Chrześcijaństwo potępia hedonizm, gdy przyjemność staje się celem życia, a nie środkiem do celu.

Po drugie, zdumiewa mnie to, że tak wielu ludzi zwraca uwagę najpierw do kogo Papież mówi, a nie co mówi. To jest kuriozum. Ponieważ mówi w wywiadzie do osoby o poglądach lewicowych, niektórzy wyciągają z tego wniosek, że Papież idzie w stronę relatywizmu i laksyzmu. Dlaczego tak Papież mówi?

zdumiewa mnie to, że tak wielu ludzi zwraca uwagę najpierw do kogo Papież mówi, a nie co mówi. To jest kuriozum.

I tu jest trzeci punkt. Ponieważ także do chrześcijaństwa ciągle przenikają wpływy manichejskie, gnostyczne, podejrzliwe wobec ciała, widzące w nim siedlisko zła i grzechu. Wiele osób spoza Kościoła często ma taki koszmarny obraz Boga, który zabiera ludziom to, co piękne i przyjemne. A tak nie jest. Co więcej, aby obronić celibat i wartość życia konsekrowanego zwłaszcza na seksualność patrzono z nieufnością, trochę jak na zakazany owoc. Do dzisiaj niektórzy tam widzą najcięższe grzechy. Brak wiary w Boga tak nie razi jak grzechy, którym towarzyszą przyjemności cielesne. Dlaczego?

Tekst ukazał się pierwotnie na Facebooku.

Rekolekcjonista i duszpasterz. Autor książek z zakresu duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Dariusz Piórkowski SJ

Wystarczy chcieć!

Można odnieść wrażenie, że modlitwa jest trudną sztuką − ale to nieprawda. Czasami za szybko się poddajemy i zniechęcamy, zapominając, że tak naprawdę nie potrzebujemy wiele, żeby spotkać się z Bogiem. Jak więc...

Skomentuj artykuł

Czy papież obalił połowę dekalogu, mówiąc o seksie?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.