Czy teolog może zajmować się globalnym ociepleniem?

Czy teolog może zajmować się globalnym ociepleniem?
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)

Napisałem dla DEON.pl tekst o ochronie stworzenia (lub jak kto woli o ekologii), nawiązując w tekście do nauczania papieża Franciszka. I jak można było się spodziewać, pojawił się hejt ze strony rzekomych obrońców wiary. 

Pojawiły się słowa oskarżeń w stosunku do papieża, który "zamiast bronić prawd wiary, broni pseudo-prawd dotyczących klimatu i zamiast religijności, uprawia polityczny aktywizm". Spora grupa katolików oburza się i dziwi, że papież i wielu duchownych, że teologowie i ludzie Kościoła zamiast zajmować się Bogiem i mówić ludziom o Bogu, wykraczają poza własne kompetencje i zajmują się sprawami z zakresu ekologii, polityki, globalnego ocieplenia itd.

Jako katolicki ksiądz, franciszkański zakonnik i teolog odpowiadam: zajmuję się jedynie teologią, ale znaczy to, że interesują mnie także inne kwestie, a interesują mnie one właśnie dlatego, że jestem teologiem. Zadaniem teologa jest bowiem - tak jak o tym napisał św. Tomasz z Akwinu,  największy ze wszystkich teologów, w pierwszym zagadnieniu Sumy Teologicznej - "badanie Boga i Jego Objawienia, a następnie wszystkiego innego w świetle Boga (sub ratione Dei), gdyż On jest początkiem i końcem wszystkiego".

DEON.PL POLECA

Dlatego też przedmiotem teologicznej refleksji nie jest tylko sam Bóg, ale również inne zagadnienia, zawsze jednak trzeba pamiętać, że refleksja nad nimi musi być dokonywana "w świetle Boga". Mówić o Bogu i mówić o innych rzeczywistościach z Bożej perspektywy wydaje się zadaniem prawie niewykonalnym. Po pierwsze: czy jesteśmy w stanie  w ogóle mówić o Bogu, jeśli nie można zamknąć Go w ludzkim słowniku? Po drugie: jak można mówić o tych "innych kwestiach", jeśli jest ich tak wiele, że nikt indywidualnie nie może całej zgromadzonej wiedzy ogarnąć i pojąć? Nie chodzi oczywiście o to, aby teolog mówił o ekonomii jak ekonomista, a o polityce jak politolog.

Teolog ma spojrzeć na odkrycia nauk świeckich z Bożej perspektywy, co jednak zakłada posiadanie wcześniejszej wiedzy z zakresu danej dyscypliny, i to wiedzy dogłębnej i krytycznej, a nie tylko pobieżnej. Teolog, szanując autonomię każdej z nauk, ma budować refleksję, opierając się na najpewniejszych rezultatach każdej z tych dyscyplin. I dopiero po tej jakże ciężkiej pracy może zadać pytanie: "Jak należy ocenić daną kwestię, jeżeli skonfrontujemy ją z Bogiem? W jakim zakresie dana kwestia odpowiada transcendentnej wizji człowieka, jego życia, historii?".

Uprawianie teologii nie jest więc rzeczą prostą i łatwą. To jedna z najpoważniejszych dyscyplin, gdyż przedmiotem badań jest sam Bóg. Nie można tego przedmiotu - tak jak w innych naukach - dotknąć, zmierzyć, zbadać. Nie ma sensu poszukiwanie Boga i Jego materialnych pierwiastków w innych bytach lub w cząstkach elementarnych "pola Higgsa". Jeżelibyśmy Go tam znaleźli, oznaczałoby to, że Bóg jest materialną częścią tego świata. Byłby On kawałkiem tego świata, a nie Bogiem i jeżeli chodzi o wiarę w takiego boga, to jestem ateistą. Podpisuję się w pełni pod tym, co o takim bogu powiedział bł. Jan Duns Szkot, franciszkański doktor subtelny: "Jeśli Bóg istnieje tak jak istnieją rzeczy, to Bóg nie istnieje".

Bóg nie należy do porządku rzeczy, które mogą być empirycznie odkryte i opisane. Jest On bowiem Przyczyną, aby rzeczy te mogły w ogóle zaistnieć. Bez Niego nie byłoby niczego z tego, co istnieje (por. J 1, 3). Nie jest On rzeczą, lecz Początkiem wszystkich rzeczy. Teologowie Wschodu, budując podstawy teologii apofatycznej (negatywnej), wskazywali nawet na Boga jako na siłę, która w ogóle pozwala człowiekowi myśleć, a "siła, dzięki której myśl myśli, nie może być przedmiotem myśli".

Na przestrzeni wieków wielu myślicieli wskazywało na wyzwanie, przed jakim staje teolog i że przekracza ono ludzkie możliwości. Wielki francuski kaznodzieja Jan Henryk Lacordaire OP mówił: "Zadanie doktora katolickiej teologii wykracza ponad ludzkie możliwości: trzeba nie tylko poznać cały depozyt wiary, lecz również to, co święty Paweł nazwał elementami świata tego. Jednym słowem trzeba poznać wszystko".

Kartezjusz w "Rozprawie o metodzie" napisał: "Jeżeli ja miałbym uprawiać teologię, musiałbym być kimś więcej niż człowiek". Erazm z Rotterdamu, wielki myśliciel okresu Reformy [reformacji], stwierdził że, "jest coś nadludzkiego w profesji teologa". Przytaczam te cytaty nie po to, aby dokonywać autolaudacji teologii i teologów, lecz aby wskazać na dwie cechy, które powinny charakteryzować prawdziwego teologa: ogrom pracy i wielka pokora. I oczywiście modlitwa, która staje się kontemplacją, zanurzeniem w Bogu, gdyż jak pisał Ewagriusz z Pontu: "Jeżeli jesteś teologiem, będziesz prawdziwie się modlił, a jeśli prawdziwie się modlisz, jesteś teologiem".

Oczywiście istnieje teologia, która nie jest godna nazywać się teologią. Uprawiają ją ci, którzy sami twórczo nie myślą o Bogu, a zadowalają się jedynie mówieniem i pisaniem o tym, co inni o Bogu pomyśleli (o tym, co o Bogu na przykład napisali papieże).

Dzisiaj prawdziwa teologia staje się głośnym krzykiem w obronie przyrody i wzywa człowieka do odkrycia istniejącego związku osoby ludzkiej z wszechświatem. I jest to związek fundamentalny dla teologicznego poznania. Stworzony świat jest bowiem wielką księgą Bożego Objawienia. To na kartach tej księgi możemy spotkać Boga, który pragnie do nas mówić. A ponieważ człowiek zatracił zdolność czytania tej księgi, to Bóg dał człowiekowi także inną księgę: Pismo Święte.

Księga natury pozostaje jednak nadal źródłem Objawienia i jest ona dzisiaj niszczona i dewastowana. Niszcząc tę księgę, człowiek jednocześnie staje się głuchy na to, co Bóg pragnie mu powiedzieć. W jaki sposób będziemy mogli mówić o Bogu i sprawach świata "w świetle Boga", gdy utracimy księgi, które Bóg nam zostawił? I czy niszcząc je (w konsekwencji bez teologii), będziemy zdolni kochać Boga?

Benedykt XVI przypomniał kiedyś: "Każdy, kto kocha Boga, pragnie stać się teologiem - tym, kto rozmawia z Bogiem, kto myśli o Bogu i stara się myśleć podobnie jak Bóg".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy teolog może zajmować się globalnym ociepleniem?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.