Duszpasterstwo szukające czy szokujące?

Duszpasterstwo szukające czy szokujące?
ks. Artur Stopka

Natknąłem się w Internecie na takie sformułowanie: "Nowej ewangelizacji, a wraz z nią nowych metod działania Kościoła, domaga się nowy człowiek, nowa sytuacja, nowy świat, nowe wyzwania. Obok duszpasterstwa zwyczajnego pojawia się więc duszpasterstwo nadzwyczajne, specjalne i specjalistyczne". Cytat pochodzi z tekstu ks. Jana Przybyłkowskiego, zatytułowanego "Duszpasterstwo młodzieży i nowa ewangelizacja".

Dalej autor wyjaśnia, że duszpasterstwo nadzwyczajne we wszystkich swoich formach uwzględnia przede wszystkim istnienie różnic między członkami Kościoła w najszerszym tego słowa znaczeniu. "Zakładając istnienie tych różnic, widzimy potrzebę bardzo dokładnego rozeznania sytuacji aktualnej, a to oznacza konieczność pogłębionej analizy socjologicznej i psychosocjologicznej (środowiskowej) i psychologicznej (osobistej), z uwzględnieniem psychologii społecznej" - wskazuje ks. Przybyłkowski. Dodaje, że nowa ewangelizacja i duszpasterstwo nadzwyczajne, we wszystkich swoich formach i przejawach, potrzebują solidnej podstawy w postaci rzetelnej oceny rzeczywistości z jednej strony oraz nowej, dostosowanej do aktualnej sytuacji, teologii z drugiej strony.

DEON.PL POLECA




Zgadzam się z postulatami ks. Przybyłkowskiego. A przywołałem je tutaj z powodu pewnego tytułu prasowego. Chodzi o tytuł, jaki jedna z codziennych gazet nadała informacji o kolejnej wypowiedzi ks. Adama Bonieckiego na temat obecności krzyża w Sejmie.

Nie zamierzam tu wchodzić w roztrząsania, czy i co rzeczywiście powiedział tym razem ksiądz redaktor senior, zwłaszcza, że pojawiają się rozmaite wersje wydarzenia. Nie zamierzam też przywoływać argumentów za obecnością krzyża w przestrzeni publiczno-urzędowej, na przykład takich, jakie niedawno przedstawił Konrad Sawicki na łamach innego dziennika, denerwując tym sporo osób.

Moją uwagę przykuł tytuł, który brzmiał: "Pasterz "Nergala" i Palikota".

Przypuszczam, że nie miał on nieść pochwały wobec księdza redaktora seniora. I, szczerze mówiąc, nie w tych kategoriach go odebrałem. Odczytałem go natomiast jako mimowolne zwrócenie uwagi na ważną kwestię w życiu i działaniach Kościoła na polskiej ziemi.

Chodzi o ten aspekt, który Jezus przedstawił w przypowieści o zaginionej owcy i zagubionej drachmie. O szukanie tych, którzy pomylili drogę, pobłądzili, zeszli na manowce, niejednokrotnie na teren grząski i zabagniony albo w kolczaste krzaki.

Nie twierdzę, że całkowicie zrezygnowaliśmy z "duszpasterstwa szukającego", że skupiamy się tylko na utwierdzaniu zdobyczy, obronie stanu posiadania i minimalizacji strat. Że odpuściliśmy sobie szukanie zaginionych owiec albo że jako zasadę przyjęliśmy wykluczanie z pola zainteresowania wspólnoty wiary tych, którzy mają z nią bardzo poważne kłopoty względnie całkiem ją utracili. Mam jednak przekonanie, że nie traktujemy tej działalności Kościoła wystarczająco priorytetowo i bardzo łatwo się poddajemy.

We wspomnianych przypowieściach Jezus podkreśla nie tylko intensywność poszukiwań, ale także ich wytrwałość, aż do osiągnięcia celu. "Czy nie zapala lampy, nie zamiata domu i nie szuka starannie aż ją znajdzie?" - pyta Chrystus opowiadając o kobiecie, której zginęła jedna drachma. W przypowieści o zaginionej owcy również pada sformułowanie "aż ją znajdzie". Nie ma mowy o rezygnacji z poszukiwań z jakiegokolwiek powodu. Nie ma mowy o machnięciu ręką i odżałowaniu straty. Jest natomiast coś, o czym, zdaje się, mało kto pamięta. Jest mowa o radości z nawrócenia grzesznika. O wielkiej radości w niebie, wśród aniołów. O radości większej, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.

Zastanawiam się, czy nie nazbyt pochopnie, rezygnując z pełnego zaangażowania i bardzo intensywnego "duszpasterstwa szukającego", uzurpujemy sobie prawo do pozbawiania wielkiej radości niebo i aniołów. Nadzwyczajnej radości z efektów nadzwyczajnego duszpasterstwa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Duszpasterstwo szukające czy szokujące?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.