Kiedy czujemy się samotni i odrzuceni

Kiedy czujemy się samotni i odrzuceni
Józef Augustyn SJ

To, co wielu ludzi młodych wyprawia dzisiaj ze sobą, oraz krzywdy, jakie wyrządzają innym, można wytłumaczyć jedynie swoistym obłędem spowodowanym poczuciem odrzucenia i głodem miłości.

"A ludzie, co się wzajemnie nienawidzą, / spać muszą razem - bardziej jeszcze sami: / samotność wtedy spływa potokami" (Rainer Maria Rilke, Samotność).

Aleksander Sołżenicyn w swej powieści Krąg pierwszy opowiadającej o sowieckich łagrach zamieszcza rozmowę młodego łagiernika Ruśki Doronina ze starszym i bardziej doświadczonym towarzyszem niedoli Glebem Nierżynem. "«A czegóż to nas właściwie pozbawiono tu w łagrach?» - mówi Ruśka w nocnej rozmowie z Glebem? (…) Jedyne, co nam Pachan mógł zrobić złego - to pozbawić nas kobiet. I to właśnie zrobił. Na dwadzieścia pięć lat. Kto sobie może wyobrazić - walnął pięścią w pierś - czym jest kobieta dla więźnia". Nierżyn odpowiedział przyjacielowi: "Ty, ty uważaj, żebyś nie zwariował! (…) Porzuć te myśli, zaćmią ci rozum. Wpędzą we freudowski kompleks czy simpleks albo jak tam to diabelstwo się zowie. I w ogóle - sublimacja. Przenieś całą tę energię w inne regiony. Zabierz się do filozofii i nie trzeba ci będzie ani chleba, ani wody, ani ciepła kobiety".

DEON.PL POLECA

Ustami powieściowego bohatera Sołżenicyn wyraża głęboką prawdę o ludzkiej egzystencji. Istotnie, człowiek pozbawiony przyjaźni i miłości: kobiety, mężczyzny, ojca, matki, dziecka, brata, przyjaciela - traci rozum, wariuje. Jednakowo wariuje młody i stary, biedny i bogaty, duchowny i świecki, analfabeta i wykształcony. Wariuje dosłownie lub w przenośni. I to, co wielu ludzi młodych wyprawia dzisiaj ze sobą, oraz krzywdy, jakie wyrządzają innym, można wytłumaczyć jedynie swoistym obłędem spowodowanym poczuciem odrzucenia i głodem miłości. Jak inaczej wytłumaczyć autodestrukcyjny styl życia wielu nastolatków: chroniczne nadużywanie alkoholu, narkotyków, przemoc, pusty seks, nieład, depresyjne pogrążanie się w sobie? Jakże inaczej pojąć steki agresywnego słownictwa: wyzwisk, bluźnierstw i szyderstw zamieszczanych w internecie, zwykle anonimowo?

W destrukcyjnym stylu życia, w którym drugiego używa się jak przedmiotu, by dać folgę własnej furii, jest rzeczywiście coś z obłędu. Kiedy czujemy się samotni, niedoceniani, odrzuceni, trzeba nam "zabierać się do filozofii" - jak radzi Sołżenicyn; do odkrywania głębszego wymiaru ludzkiego losu, do modlitwy, do refleksji. Nikt z nas przecież nie żyje jedynie dla siebie i własnej satysfakcji: jeżeli żyjemy, żyjemy dla bliźnich i dla Boga. W życiu i w śmierci należymy do Niego (por. Rz 14, 7-8). To dzięki "filozofii" i modlitwie odkrywamy piękno życia także wtedy, gdy jest ono naznaczone różnorakimi niedoborami i brakami.

"Wejrzyj na mnie i zmiłuj się nade mną, bo jestem samotny i nieszczęśliwy. Oddal uciski mojego serca, wyrwij mnie z moich udręczeń! Spójrz na udrękę moją i na boleść. (…) Strzeż mojej duszy i wybaw mnie, bym się nie zawiódł, gdy się uciekam do Ciebie. Niechaj mnie chronią niewinność i prawość, bo w Tobie, Panie, pokładam nadzieję. Boże, wybaw Izraela ze wszystkich jego ucisków" (Ps 25, 16-22).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kiedy czujemy się samotni i odrzuceni
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.