Kompromis a in vitro

Kompromis a in vitro
(fot. Mihai Balan / flickr.com / CC BY-NC-SA 2.0)

"Jestem zwolennikiem przekazu pozytywnego" - powiedział biskup rzeszowski Jan Wątroba w wywiadzie, który ukazał się w "Rzeczpospolitej" dokładnie w uroczystość Zwiastowania Pańskiego.

Zgodnie z decyzją Konferencji Episkopatu Polski od ponad 15 lat obchodzimy tego dnia w Kościele katolickim w Polsce Dzień Świętości Życia. Jest to odpowiedź na propozycję zawartą przez Jana Pawła II w encyklice "Evangelium Vitae". Uzasadniając potrzebę obchodzenia takiego dnia nasz rodak na Stolicy Piotrowej napisał: "Jego podstawowym celem jest budzenie w sumieniach, w rodzinach, w Kościele i w społeczeństwie świeckim wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia w każdym momencie i w każdej kondycji: należy zwłaszcza ukazywać, jak wielkim złem jest przerywanie ciąży i eutanazja, nie należy jednak pomijać innych momentów i aspektów życia, które trzeba każdorazowo starannie rozważyć w kontekście zmieniającej się sytuacji historycznej". 25 marca br. mija dokładnie dwadzieścia lat od opublikowania tego pod wieloma względami fundamentalnego dokumentu.

W kontekście papieskich słów widać, że Dzień Świętości Życia to bardzo dobry moment, aby rozmawiać o kwestiach dla życia ludzkiego wielkiej wagi. Między innymi o problemie in vitro. Bp Wątroba o tej sprawie w wywiadzie dla gazety powiedział kilka ważnych rzeczy. Jego słowa mają dodatkową wymowę, ponieważ wypowiedział je jako przewodniczący Rady ds. Rodziny.

DEON.PL POLECA

Co takiego istotnego powiedział bp Wątroba? Stwierdził zdecydowanie, że w kwestii sztucznego zapłodnienia w Polsce panuje bezprawie, brak jakichkolwiek regulacji. Jaki jest skutek takiego stanu prawnego w tej dziedzinie? "Nie szanuje się godności człowieka, także tego na etapie embrionu" - zdiagnozował szef Rady ds. Rodziny KEP. Przypominając choćby tylko niedawno nagłośnioną sprawę ze Szczecina, gdzie kobieta w efekcie zastosowania techniki in vitro urodziła, jak krzyczały media, "nie swoje dziecko", łatwo pokazać, jak drastyczne mogą być skutki tego nieposzanowania godności człowieka przy sztucznym zapłodnieniu. I jak wielu ludzi mogą zranić.

Bp Wątroba, podkreślając obowiązek i prawo mówienia o tym, że technika sztucznego zapłodnienia zgodnie z nauczaniem Kościoła jest nie do zaakceptowania., stwierdził jasno i dobitnie: "Ale faktycznie, ten ogromny obszar trzeba jakoś uregulować".

To niezwykle istotne oświadczenie. Wydawało się, że świadomość tej konieczności jest obecna w Kościele katolickim w Polsce od dawna. Wyglądało na to, że wynikiem tej świadomości był prawie siedem lat temu tzw. projekt Gowina. Okazało się jednak, że nie jest ona wystarczająco silna i próba zakończenia bezprawia w tej jakże ważnej dziedzinie zakończyła się niepowodzeniem. Przeszkodą nie do pokonania okazał się wówczas kompromis.

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" temat kompromisu w sprawie in vitro się pojawił. Pojawiły się też niezwykle istotne rozgraniczenia. Przewodniczący Rady ds. Rodziny bardzo wyraźnie zaznaczył, że na płaszczyźnie moralnej dla katolików żaden kompromis w tej materii możliwy nie jest. Dodał jednak bardzo ważne słowa: "Ale trzeba go szukać na płaszczyźnie politycznej. Trzeba szukać jakichś rozwiązań, które byłyby bliższe katolickiej etyce i lepsze od wypracowanej teraz propozycji". Jako możliwy do zaakceptowania bp Wątroba wskazał model włoski z modyfikacjami. Włoskie rozwiązanie ogranicza liczbę zarodków, nie pozwala na ich mrożenie. Zdaniem przewodniczące Rady ds. Rodziny przyjmując na gruncie polskim można by z włoskiego rozwiązania usunąć mankament, jakim jest zgoda, aby procedura in vitro była dostępna nie tylko dla małżeństw. "I my o tym bardzo wyraźnie mówimy, bo obecny projekt jest najgorszy ze wszystkich dotąd proponowanych" - podkreślił bp Wątroba.

Myślę, że wyraźne rozgraniczenie płaszczyzny kościelnego nauczania i kształtowania sumień od płaszczyzny politycznych rozwiązań jest w omawianej wypowiedzi przewodniczącego Rady ds. Rodziny KEP ogromnym krokiem naprzód, nie tylko jeśli chodzi o kwestię in vitro, ale również o sposób funkcjonowania Kościoła w zmieniającym się polskim społeczeństwie. Takie rozgraniczenie, moim zdaniem, stanowi jeden z konstytutywnych elementów tego, co można określić jako "przekaz pozytywny".

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kompromis a in vitro
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.