Kościół musi przejść proces rechrystianizacji

Fot. depositphotos.com

Młodzież ucieka z Kościoła. Nie pojedynczo, nie małymi grupkami, ale ogromną falą. W najmłodszej grupie badanych (18–24 lata) spadek praktyk religijnych jest bardzo znaczący – z 69 proc. do 23 proc. w ciągu ostatnich 30 lat. W 1992 r. za wierzących uznawało się 93 proc. badanych z tej grupy wiekowej, w ub.r. taką deklarację złożyło już tylko 71 proc. To dane pochodzące z jednego z raportów CBOS.

Seminaria świecą pustkami. W środę Konferencja Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych podała, że formację do kapłaństwa rozpoczęło w Polsce 338 kandydatów, 236 w seminariach diecezjalnych a 102 w zakonnych i misyjnych. W ubiegłym roku formację do kapłaństwa rozpoczęło 356 kandydatów, mamy zatem do czynienia z ok. 9 proc. spadkiem ogólnej ich liczby. Ale jeśli odnieść te liczby do roku 2005 – roku śmierci Jana Pawła II i rekordowego jeśli idzie o powołania – gdy tylko do seminariów diecezjalnych zapukało 1145 młodych mężczyzn, to spadek jest 79 proc.!

Ale proces odchodzenia młodych od Kościoła, a co za tym idzie także spadek powołań, nie zaczął się teraz. Nie bez przyczyny szefowa CBOS – prof. Mirosława Grabowska – już jakiś czas temu mówiła o „galopującej sekularyzacji”. Przyczyn tego kryzysu jest sporo i wiele już o nim powiedziano. Niemniej, moim zdaniem, praźródła tego kryzysu trzeba szukać u progu III RP.

DEON.PL POLECA

Po wojnie przez blisko pół wieku Kościół był swoistą oazą wolności. Uroczystości religijne czy papieskie pielgrzymki gromadziły niezliczone tłumy. Do Polski, a co za tym idzie – także do Kościoła, nie wlewały się przez kordon „żelaznej kurtyny" prądy, które w latach 70. XX w. niemal wypłukały wiernych ze świątyń Europy Zachodniej.

Upadek komunizmu przyniósł zmiany, na które Kościół nie był przygotowany. Trafnie ujął to swego czasu kard. Franciszek Macharski, mówiąc, że polski Kościół z dnia na dzień przestał być defensor civitatis („obrońcą miasta") i musiał nauczyć się, jak być defensor hominis („obrońcą osoby ludzkiej") w warunkach, których dotychczas nie znał.

Patrząc dziś na wyniki badań CBOS oraz statystki powołań, ze smutkiem trzeba powiedzieć, że tego egzaminu nie zdał. Hierarchowie, którzy dzierżyli stery u progu zmian, całą energię włożyli w zabiegi o powrót religii do szkół, w odzyskanie majątków zabranych Kościołowi, wielu zaangażowało się politycznie np. w walkę o zakaz aborcji, doszły też zabiegi o ratyfikację konkordatu.

Pracę duszpasterską zostawiono na boku. Przyjeżdżający do kraju co kilka lat Jan Paweł II gromadził przecież tłumy, seminaria też nie świeciły pustkami. Niewielkimi w skali rok do roku spadkami praktykujących właściwie się nie przejmowano.

Brakowało wizji, zabrakło i Jana Pawła II, w którym widziano lidera polskiego Kościoła, załatwiającego wszelkie problemy. I się posypało. Do tego doszły problemy z lustracją, pedofilią, ale też nie zawsze sprawiedliwy obraz Kościoła w mediach.

Abp Marek Jędraszewski łudził się niedawno, że młodzi kiedyś za Kościołem zatęsknią i wrócą. Inni biskupi chyba nie podzielają jego optymizmu. Bp Grzegorz Suchodolski uważa, że czas skończyć z duszpasterstwem masowym i skupić się na małych grupach oraz wspólnotach, zadbać o tych, którzy chcą w Kościele po prostu być. Abp Wojciech Polak twierdzi zaś, że wiarygodność Kościoła odbuduje się wtedy, gdy pokaże, że za słowami idą czyny i Kościół weźmie odpowiedzialność za wyjaśnienie przestępstw seksualnych. Abp Grzegorz Ryś stawia na nową ewangelizację.

W istocie Kościół musi przejść proces rechrystianizacji. A tego nie da się zrobić bez powrotu do źródeł, czyli do głoszenia Ewangelii. Nieustająco wzywa do tego np. papież Franciszek. Tyle tylko, że jego głosu nad Wisłą specjalnie się nie słucha. Bo dobrze jest, jak jest. Ale czy aby na pewno?

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół musi przejść proces rechrystianizacji
Komentarze (5)
BM
~Biały Miś
2 stycznia 2024, 23:55
Bardzo dobry artykuł, kościół w Polsce będzie taki jak na zachodzie, chodzić do kościoła będą stare dziadki , a trochę młodych raz ,czy dwa razy do roku
TM
Tadka Mover
8 października 2022, 06:20
''A tego nie da się zrobić bez powrotu do źródeł, czyli do głoszenia Ewangelii.'' Raczej od zycia wedlug Ewangelii chcacych glosic Ewangelie. Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną. Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.
KP
~katolik pomniejszego płazu
6 października 2022, 16:58
słusznie bo po ostatnim Soborze jakoś tak sie bardzo zdechrystianizował
TS
~Tomasz Stanowski
6 października 2022, 18:54
A może po przedostatnim? Nie szukajmy usprawiedliwienia w oskarżaniu soborów, tylko lepiej spoglądajmy we własne serce
KP
~katolik pomniejszego płazu
8 października 2022, 23:40
proszę porównać religijność naszych dziadków i naszych dzieci - ma Pan odpowiedź czy po ostatnim czy po przedostatnim. no chyba, że większość chrześcijan sie po izdebkach pozamykała a na zewnątrz jest bezobjawowa